Habitat for Humanity - bardzo tanie domy
Habitat for Humanity to organizacja pomagająca w zbudowaniu własnego domu lub mieszkania osobom, które w obecnych realiach mogłyby o nim tylko marzyć.
Millard Fuller zbił majątek na usługach pocztowych i w wieku trzydziestu lat był już milionerem. Sukces finansowy okupił jednak porażką w życiu osobistym. Pochłonięty rozwojem przedsiębiorstwa biznesmen zaniedbał rodzinę. Opuściła go żona. Aby ratować małżeństwo, Fuller postanowił zlikwidować firmę i podzielić się swoim majątkiem z potrzebującymi. Nie zamierzał jednak rozdawać pieniędzy, więc w 1976 roku stworzył Habitat for Humanity - towarzystwo dobroczynne, które buduje tanie domy i sprzedaje je na raty, bez odsetek i zysku. Od 1991 roku działa również w Polsce.
Kryteria doboru rodzin
Właścicielem domu może zostać rodzina wielodzietna. Wystarczy mieć minimum dwójkę dzieci. Oczywiście im jest ich więcej, tym szanse na własny dom są większe. Warunkiem, który trzeba spełnić jest brak własnego lokum. W praktyce oznacza to, że pomoc mogą uzyskać osoby mieszkające u rodziców albo w wynajętym mieszkaniu. Nie bez znaczenia są też złe warunki lokalowe, za które uważa się małą powierzchnię, zły stan techniczny, zagrzybienie, brak kanalizacji. Jest również kryterium finansowe. Nie można mieć zbyt niskich albo zbyt wysokich dochodów. Trzeba zarabiać jednak poniżej 75% średniej krajowej
Aby ubiegać się o pomoc w wybudowaniu własnego lokum, trzeba wysłać wniosek na adres fundacji, w którym należy opisać sytuację mieszkaniową i rodzinną. Wnioski o przydział domu lub mieszkania rozpatruje Komisja ds. Doboru Rodzin. W jej składzie są duchowni różnych wyznań, socjolog, psycholog i lekarz. Pomimo tego, że Habitat for Humanity jest organizacją chrześcijańską, o doborze nie decyduje ani światopogląd, ani wyznawana religia. Ostatnim warunkiem jest gotowość do pracy na budowie.
Od niedawna w programach habitatowskich mogą uczestniczyć także wspólnoty mieszkaniowe. Towarzystwo udziela pomocy w wykonaniu kompleksowych remontów. O udział mogą starać się wspólnoty zamieszkujące budynki stare, zniszczone i zaniedbane. Nie wszystkie rodziny muszą być biedne, jednak kryterium dochodowe musi obejmować znacząca większość rodzin wspólnoty. Szczegóły współpracy można znaleźć na stronie internetowej Habitat for Humanity Poland.
Finansowanie budowy
Pieniądze na pierwsze polskie domy dostarczyła macierzysta organizacja ze Stanów Zjednoczonych. Obecnie finansowanie opiera się na czterech filarach.
Pierwszy z nich to spłaty mieszkańców . Przystępując do stowarzyszenia należy wpłacić 10% przewidywanych kosztów. Dalsze 90% rozkładane jest na miesięczne raty, spłacane przez 20 lat. W zależności od faktycznie poniesionych kosztów, rozłożenie kredytu daje 320-500 zł miesięcznie. Jest to kwota osiągalna praktycznie dla każdej rodziny.
Drugi filar, to darowizny pochodzące od osób prywatnych i przedsiębiorstw . Przeważnie są to materiały budowlane albo duże rabaty przy ich zakupie.
Trzeci filar, to środki z działalności zagranicznej . Pomoc niosą europejskie oddziały stowarzyszenia.
Czwarty, i ostatni filar, to darowizny wnoszone przez wolontariuszy Global Village , wewnętrznej agencji podróży działającej w ramach Habitat for Humanity. Organizuje ona wycieczki do różnych krajów dla ludzi, którzy chcą popracować na budowie i nawiązać nowe znajomości. Oprócz świadczonej pracy, wolontariusze zostawiają pieniądze zebrane w macierzystych krajach. Średnio jest to aż 430 dolarów na osobę.
Wkład potu
Koszt budowy jednego domu lub mieszkania nie przekracza 100 000 zł. Patrząc na kosmiczne ceny nieruchomości, wydaje się to wręcz nieprawdopodobne. Istotnym czynnikiem obniżającym koszty jest niepłatna praca. Członkowie stowarzyszenia są zobowiązani do przepracowania 500 godzin na swojej budowie i u sąsiadów. Amerykanie ten czas nazwali "wkładem potu". Oprócz efektów finansowych wspólna praca przynosi, równie ważny, efekt społeczny - integruje ludzi. Kiedy wprowadzają się do nowych domów stanowią już grono przyjaciół.
Habitat for Humanity współpracuje z Powiatowymi Urzędem Pracy pomagając bezrobotnym w zmianie zawodu. Brak siły roboczej umożliwia obecnie szybkie uzyskanie zatrudnienia w budownictwie. Gdy niedawno odwiedziłem budowę osiedla w Gliwicach, pracowała tam kolejna grupa szkoleniowa. Po sześciu tygodniach uczestnicy kursu otrzymają certyfikat potwierdzający ich kwalifikacje. Zastałem tam również uczniów miejscowego Zespołu Szkół Budowlanych, którzy odbywali swoją praktykę przy murowaniu fundamentów. Etatowi fachowcy na budowie są oczywiście niezbędni, niemniej jednak darmowa praca, włącznie z tą wykonywaną przez wolontariuszy, stanowi 75% ogólnych kosztów robocizny. Dzięki temu koszt ostatnio oddanych do użytku mieszkań zamknął się w kwocie 1900 zł/m2.
Podwójny pas startowy
Pierwsza polska budowa ruszyła w Gliwicach, w 1994 roku. Były to budynki szeregowe wzniesione przez zalążek Habitatu - Towarzystwo Wspierania Budowy Domów Nadziei. Dom mieszkalny, z jednoprzestrzennym parterem oraz piętrem zawierającym łazienkę i trzy sypialnie, miał powierzchnię 75 m2. Obecnie, ze względu na wzrost kosztów, budowane są jednopoziomowe mieszkania w dwukondygnacyjnych galeriowcach. Na gliwickim osiedlu stoi już siedem budynków. Do tej pory z pomocy skorzystało tam 49 rodzin. Odwiedziłem dwie z nich.
Gdyby nie Habitat, o mieszkaniu moglibyśmy tylko pomarzyć - mówi Andrzej Sipika - żona i ja pracujemy w budżetówce, a nasze skromne zarobki, przy obecnych cenach mieszkań, nie pozwalają na zaciągnięcie kredytu. Mieszkanie komunalne obiecano nam po 7 latach czekania, a dzieci rosną. Przed rozpoczęciem budowy wpłaciłem 10% wartości inwestycji. W tym miesiącu wprowadziliśmy się. Dopiero teraz wpłacamy pierwszą ratę w wysokości 360 zł. Uważam, że mieliśmy dużo szczęścia.
Braliśmy udział nie tylko w budowie - mówi Ewa Wąsik - mieliśmy także wpływ na wykończenie mieszkania. W ramach określonego budżetu mogliśmy wybrać kolorystykę wnętrz i materiały. Nie było również problemu ze zmianami projektu w zakresie wymiarów pomieszczeń. Dla nas pomoc Habitatu jest jak podwójny pas startowy dla początkującego lotnika.
Zobacz jakie są jeszcze inne tanie sposoby na własne M
Kryteria doboru rodzin
Właścicielem domu może zostać rodzina wielodzietna. Wystarczy mieć minimum dwójkę dzieci. Oczywiście im jest ich więcej, tym szanse na własny dom są większe. Warunkiem, który trzeba spełnić jest brak własnego lokum. W praktyce oznacza to, że pomoc mogą uzyskać osoby mieszkające u rodziców albo w wynajętym mieszkaniu. Nie bez znaczenia są też złe warunki lokalowe, za które uważa się małą powierzchnię, zły stan techniczny, zagrzybienie, brak kanalizacji. Jest również kryterium finansowe. Nie można mieć zbyt niskich albo zbyt wysokich dochodów. Trzeba zarabiać jednak poniżej 75% średniej krajowej
Aby ubiegać się o pomoc w wybudowaniu własnego lokum, trzeba wysłać wniosek na adres fundacji, w którym należy opisać sytuację mieszkaniową i rodzinną. Wnioski o przydział domu lub mieszkania rozpatruje Komisja ds. Doboru Rodzin. W jej składzie są duchowni różnych wyznań, socjolog, psycholog i lekarz. Pomimo tego, że Habitat for Humanity jest organizacją chrześcijańską, o doborze nie decyduje ani światopogląd, ani wyznawana religia. Ostatnim warunkiem jest gotowość do pracy na budowie.
Od niedawna w programach habitatowskich mogą uczestniczyć także wspólnoty mieszkaniowe. Towarzystwo udziela pomocy w wykonaniu kompleksowych remontów. O udział mogą starać się wspólnoty zamieszkujące budynki stare, zniszczone i zaniedbane. Nie wszystkie rodziny muszą być biedne, jednak kryterium dochodowe musi obejmować znacząca większość rodzin wspólnoty. Szczegóły współpracy można znaleźć na stronie internetowej Habitat for Humanity Poland.
Finansowanie budowy
Pieniądze na pierwsze polskie domy dostarczyła macierzysta organizacja ze Stanów Zjednoczonych. Obecnie finansowanie opiera się na czterech filarach.
Pierwszy z nich to spłaty mieszkańców . Przystępując do stowarzyszenia należy wpłacić 10% przewidywanych kosztów. Dalsze 90% rozkładane jest na miesięczne raty, spłacane przez 20 lat. W zależności od faktycznie poniesionych kosztów, rozłożenie kredytu daje 320-500 zł miesięcznie. Jest to kwota osiągalna praktycznie dla każdej rodziny.
Drugi filar, to darowizny pochodzące od osób prywatnych i przedsiębiorstw . Przeważnie są to materiały budowlane albo duże rabaty przy ich zakupie.
Trzeci filar, to środki z działalności zagranicznej . Pomoc niosą europejskie oddziały stowarzyszenia.
Czwarty, i ostatni filar, to darowizny wnoszone przez wolontariuszy Global Village , wewnętrznej agencji podróży działającej w ramach Habitat for Humanity. Organizuje ona wycieczki do różnych krajów dla ludzi, którzy chcą popracować na budowie i nawiązać nowe znajomości. Oprócz świadczonej pracy, wolontariusze zostawiają pieniądze zebrane w macierzystych krajach. Średnio jest to aż 430 dolarów na osobę.
Wkład potu
Koszt budowy jednego domu lub mieszkania nie przekracza 100 000 zł. Patrząc na kosmiczne ceny nieruchomości, wydaje się to wręcz nieprawdopodobne. Istotnym czynnikiem obniżającym koszty jest niepłatna praca. Członkowie stowarzyszenia są zobowiązani do przepracowania 500 godzin na swojej budowie i u sąsiadów. Amerykanie ten czas nazwali "wkładem potu". Oprócz efektów finansowych wspólna praca przynosi, równie ważny, efekt społeczny - integruje ludzi. Kiedy wprowadzają się do nowych domów stanowią już grono przyjaciół.
Habitat for Humanity współpracuje z Powiatowymi Urzędem Pracy pomagając bezrobotnym w zmianie zawodu. Brak siły roboczej umożliwia obecnie szybkie uzyskanie zatrudnienia w budownictwie. Gdy niedawno odwiedziłem budowę osiedla w Gliwicach, pracowała tam kolejna grupa szkoleniowa. Po sześciu tygodniach uczestnicy kursu otrzymają certyfikat potwierdzający ich kwalifikacje. Zastałem tam również uczniów miejscowego Zespołu Szkół Budowlanych, którzy odbywali swoją praktykę przy murowaniu fundamentów. Etatowi fachowcy na budowie są oczywiście niezbędni, niemniej jednak darmowa praca, włącznie z tą wykonywaną przez wolontariuszy, stanowi 75% ogólnych kosztów robocizny. Dzięki temu koszt ostatnio oddanych do użytku mieszkań zamknął się w kwocie 1900 zł/m2.
Podwójny pas startowy
Pierwsza polska budowa ruszyła w Gliwicach, w 1994 roku. Były to budynki szeregowe wzniesione przez zalążek Habitatu - Towarzystwo Wspierania Budowy Domów Nadziei. Dom mieszkalny, z jednoprzestrzennym parterem oraz piętrem zawierającym łazienkę i trzy sypialnie, miał powierzchnię 75 m2. Obecnie, ze względu na wzrost kosztów, budowane są jednopoziomowe mieszkania w dwukondygnacyjnych galeriowcach. Na gliwickim osiedlu stoi już siedem budynków. Do tej pory z pomocy skorzystało tam 49 rodzin. Odwiedziłem dwie z nich.
Gdyby nie Habitat, o mieszkaniu moglibyśmy tylko pomarzyć - mówi Andrzej Sipika - żona i ja pracujemy w budżetówce, a nasze skromne zarobki, przy obecnych cenach mieszkań, nie pozwalają na zaciągnięcie kredytu. Mieszkanie komunalne obiecano nam po 7 latach czekania, a dzieci rosną. Przed rozpoczęciem budowy wpłaciłem 10% wartości inwestycji. W tym miesiącu wprowadziliśmy się. Dopiero teraz wpłacamy pierwszą ratę w wysokości 360 zł. Uważam, że mieliśmy dużo szczęścia.
Braliśmy udział nie tylko w budowie - mówi Ewa Wąsik - mieliśmy także wpływ na wykończenie mieszkania. W ramach określonego budżetu mogliśmy wybrać kolorystykę wnętrz i materiały. Nie było również problemu ze zmianami projektu w zakresie wymiarów pomieszczeń. Dla nas pomoc Habitatu jest jak podwójny pas startowy dla początkującego lotnika.
Zobacz jakie są jeszcze inne tanie sposoby na własne M
Skomentuj:
Habitat for Humanity - bardzo tanie domy