Budynek składający się z dwóch prostych skrzydeł pilnie odwzorowuje wizualizację. W rzeczywistości oprawa domu zyskała skromniejszy i spokojniejszy wygląd poprzez zastosowanie dwukolorowych materiałów budowlanych w dwóch kolorach - beżowym i ciemnobrązowym. - Projekt i zdjęcia: ARCHETON
Czy wizualizacja - wizytówka gotowego projektu - przedstawia rzeczywiście obraz domu, jaki według tego projektu można wybudować? Pewnie nie zawsze i pewnie nie do końca, ale to nie znaczy, że nie jest to możliwe...
1 z 12Budynek składający się z dwóch prostych skrzydeł pilnie odwzorowuje wizualizację. W rzeczywistości oprawa domu zyskała skromniejszy i spokojniejszy wygląd poprzez zastosowanie dwukolorowych materiałów budowlanych w dwóch kolorach - beżowym i ciemnobrązowym. - Projekt i zdjęcia: ARCHETON
2 z 12Wizualizacja, pozbawiona zielonych ozdobników i utrzymana w stonowanej kolorystyce, ułatwia ocenę bryły domu, ale jest znacznie bardziej surowa niż zrealizowany dom. Nawet zalążek ogrodu przydaje budynkowi ciepła i swojskości. Na uwagę zasługuje konsekwentnie zrealizowane zadaszenie tarasu ze słupami w kształcie przypór. Choć warto być ostrożnym w kwestii detali, jeżeli do wyboru projektu zachęcił nas właśnie oryginalny charakter domu, nie odzierajmy go na koniec - w ramach oszczędności - ze wszystkich tworzących ten specyficzny klimat elementów i ozdób! - Projekt i zdjęcia: ARCHETON
3 z 12Przykład udanego "ulepszenia" pierwotnego projektu architektonicznego. Dwuczęściowa bryła domu została skrócona o jedno skrzydło. - Projekt i zdjęcia: ARCHIPELAG
4 z 12Drewniana okładzina szczytów i drobne detale z wizualizacji nie bardzo pasowały do sąsiedztwa i klimatu osiedla - zrealizowany dom ma więc znacznie mniej ciemnego drewna. Zamiast sielskiej chatki powstała nobliwie wyglądająca i ujmująco skromna siedziba o tej samej prostej bryle. - Projekt i zdjęcia: M&L LIPIŃSCY
5 z 12Istnieją domy wymagające szczególnej lokalizacji, co bardzo wyraźnie widać na przykładzie dworków. Do ukazania pełni swoich zalet potrzebują oddechu - sporej działki i "dorosłej" zieleni tonującej skalę rozłożystej bryły. Siedzibę udało się zrealizować dokładnie tak, jak to sobie założył architekt - wśród drzew. Otoczenie dużych, wysokich drzew wyraźnie utrudnia też datowanie obiektu. Niespecjalista gotów uwierzyć, że dom ze zdjęcia, to naprawdę stary dworek. - Projekt i zdjęcia: Jerzy Sajdak
6 z 12Nawet wśród gotowych projektów można znaleźć przepis na dom, który znakomicie trafi w nasz gust i stanie się punktem wyjścia dla realizacji odważnie i konsekwentnie rozwijającej autorskie założenia. Nieco sztywną, kamienną okładzinę części ścian domostwa z wizualizacji ożywiły wmurowane w elewację wielkie głazy. Dzięki nim budynek świetnie wtapia się w otoczenie. Odnosimy wrażenie, że "ufundowano go na skale", jak dawne warownie. - Projekt i zdjęcia: ARCHIPELAG
7 z 12Rozległa działka ze skarpą i lasem stworzyła wspaniałą oprawę dla domu, który sam wygląda dość niepozornie. Wizualizacja to raczej umowny, ascetyczny obraz bryły ze ścianami ozdobionymi pasami klinkieru i kamiennym cokołem o zmiennej wysokości. Prawdziwy budynek gra kolorami na tle lasu, a na łagodnie sfałdowanej zielonej murawie towarzyszą mu: letnia kuchnia, domek gościnny i basen. - Projekt: Jerzy Jacek Kornecki; Fot.: Maciej Augustyniak, Wojciech Idźkowski
8 z 12Okazała i starannie wykończona rezydencja z polskim dachem wygląda w rzeczywistości tak samo jak na wizualizacji, ale wyraźnie brak jej parkowego zaplecza. Na ogród trzeba trochę zaczekać, ale można zyskać na czasie, kupując szybko rosnące gatunki i/lub wykosztować się na możliwie duże, wyrośnięte okazy. - Projekt i zdjęcia: Biuro Projektów ARCHON+
9 z 12Surowa, rzeźbiarska kompozycja z prostych brył geometrycznych na wizualizacji wygląda nieco ciężko - zapewne dlatego, że trudno tymi samymi środkami oddać sytuację przestrzenną oraz różnorodność faktur. "Na żywo" wszystko znalazło właściwe proporcje: zaokrąglony narożnik w okładzinie z cegieł cementowych jest bardzo efektowny, ale nie przeszkadza w odbiorze domu jako całości. - Projekt: Marek Szcześniak; Fot. z archiwum właściciela
10 z 12Choć sugestie dotyczące "oprawy" są na wizualizacji bardzo subtelne, domostwo imponująco prezentuje się w najbardziej klasycznej z wersji - pod czerwonym dachem krytym misterną łuską karpiówki i ścianami, co to "... tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni..." lasu. A to tylko pierwsze z długiego ciągu nasuwających się skojarzeń. Realizując ten sam projekt na niewielkiej działce i w dość gęsto zastawionej domami okolicy, trzeba było przełamać "dworkowy" klimat. Duże partie ścian obłożono miodowym klinkierem - drobna faktura rozbija nieco monumentalną formę. Ganek i obramienia okien jawią się na tym tle jako cytaty. Dopełnieniem formy domu jest też korespondujące z nim solidne ogrodzenie z żółtego klinkieru, zastępujące paradny podjazd, na który nie było tu miejsca. - Projekt: MTM Styl; Fot. Bruno Frydrych
11 z 12Zdarza się, że realizacja stanowi bardzo zborne i twórcze rozwinięcie projektu: widać to niezależnie od formy graficznej wizualizacji. Rozłożysty, parterowy budynek szeroko otwierający wnętrza na otoczenie wymagał dużej, zielonej działki, ale usytuowanie go na leśnej parceli, między pniami sosen, których echem stały się słupy wspierające zadaszenie tarasu, wprost zapiera dech. Podobnie jak soczyste zestawienie ceglanej czerwieni z naturalnymi barwami lasu. A to wzniesienie! Przy takiej lokalizacji wiadomo na pewno, co znaczy "własne miejsce na ziemi". - Projekt, rysunek i zdjęcie: Jerzy Sajdak
12 z 12Sytuacja wprost idealna - zarówno dom jak i otoczenie stanowią wierne odbicie komputerowej symulacji. Starannie wykończony budynek ma od frontu rozległe, porośnięte trawą podwórze, a za plecami ścianę wysokiej zieleni. Stonowany wygląd zapewniły mu pozbawione przeszkleń bramy garażowe, dzięki którym skrzydło gospodarcze wypada (zgodnie z oczekiwaniami) skromniej niż ocieniona, zwrócona ku północy fasada z głównym wejściem. - Projekt i zdjęcia: Biuro Projektów ARCHON+
Trudno jednoznacznie rozsądzić, w jakim stopniu wizualizacja - stanowiąca przeważnie wizytówkę gotowego projektu - odpowiada rzeczywistemu wyglądowi domu, który da się zbudować na jego podstawie. Zależy to zarówno od sposobu a nawet rzetelności wykonania obrazka, jak i starań inwestorów. Lepiej nie oceniać projektów wyłącznie na podstawie kolorowego widoczku, choć aby nie utonąć w morzu ofert i pomysłów na dom, warto im się dobrze przyjrzeć.
Wizualizacja to po prostu odpowiednik sklepowej wystawy. Nikt nie zżyma się, oglądając efektownie skomponowane stroje na idealnych figurach manekinów. Wiadomo, że strój na każdej figurze inaczej leży, a za dodatki stanowiące doskonałe uzupełnienie trzeba zwykle zapłacić osobno. I dokładnie tak samo jak skuszeni prezentacją w witrynie wchodzimy do sklepu i sprawdzamy ceny, rozmiary, kolory i jakość ubrań (by ewentualnie zdecydować się na dalsze przymiarki), powinniśmy postępować, gdy natkniemy się na "widokówkę" z domkiem z marzeń.
Trzeba dokładnie obejrzeć, sprawdzać i przymierzać - powierzchnię, rozkład pomieszczeń, ekspozycję, koszty projektu, budowy, eksploatacji. Dobry dom powinien pasować w równym stopniu do nas, jak i do naszej działki, i do sąsiedztwa.
Największą wartością wizualizacji jest ukazanie bryły budynku, jego charakteru, wzajemnych proporcji ścian i połaci dachowych, rozmieszczenia otworów okiennych i drzwiowych w sposób zbliżony do rzeczywistości - w ujęciu perspektywicznym, a nie na płaskich rysunkach. Dzięki temu nawet laikowi łatwo się zorientować, na którą stronę otwierają się wnętrza domu, a gdzie może powstać bariera chroniąca przed uciążliwym sąsiedztwem.
W porównaniu wizualizacji z rzeczywistością wiele może zmienić właśnie otoczenie domu. Ponieważ plan przeniesienia się do własnego lokum z ogródkiem jest na etapie przygotowań niemal równoznaczny z ucieczką z miasta i beztroskim życiem na łonie przyrody, budynki prezentuje się przeważnie na sporej, wolnej przestrzeni, na dodatek otoczone bujną zielenią. Warto konfrontować taką sielską scenerię ze stanem faktycznym i realiami konkretnej lokalizacji.
Choć często uwagę przyciągają efektowna kolorystyka i detale do złudzenia przypominające zdjęcia gotowych obiektów, to właśnie wobec tych elementów warto zachować dystans. Dobór materiałów wykończeniowych (barw, faktur itp.) oraz specjalne efekty są zabiegami czysto kosmetycznymi, na które przyjdzie czas, gdy już określimy optymalny kształt domu. Przyglądajmy się więc formie budynku - jego wysokości i skali. Spróbujmy też ocenić, czy atrakcyjna skądinąd i spełniająca nasze oczekiwania siedziba będzie pasować do zabudowy w najbliższej okolicy. Na dłuższą metę warto nieco skorygować własne plany i poczynić pewne ustępstwa na rzecz harmonii otoczenia, niż narzekać potem na bałagan...
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
Skomentuj:
Wizualizacja gotowego projektu jak z obrazka