Realizacje domów: dom nowoczesny i stylowy, czyli dyskretny urok geometrii
Sami go wymyślili, zaprojektowali i urządzili. Uważają też, że trudno przecenić zalety życia w kameralnym osiedlu, którego są współtwórcami. Chociaż dom wybudowany został 10 lat temu, nic nie stracił ze stylowej nowoczesności, wciąż cieszy oko właścicieli i satysfakcjonuje ich jako architektów...
1 z 12
2 z 12
3 z 12
4 z 12
5 z 12
6 z 12
7 z 12
8 z 12
9 z 12
10 z 12
11 z 12
12 z 12
Metryczka budynku
Powierzchnia użytkowa domu: 180 m2
Powierzchnia działki: 1000 m2
Projekt: architekci Anna i Tomasz Markowscy
Data powstania projektu: 2004 rok
Ciekawie jest już przed domem: po pierwsze, nie ma ogrodzenia, a strefę wejściową tworzy podcień, łączący bryłę domu z wiatą na samochody. Zamiast tradycyjnego płotu jest niska zieleń, a część ogrodu granicząca z ulicą oddzielona jest zabudowaną z jednej strony pergolą. Zamiast zamkniętego garażu jest wiata, kryta ażurowym zadaszeniem. Wszystko łatwo dostępne i na widoku.
Nowoczesny dom na przyjaznym osiedlu
Ten nieczęsto spotykany w Polsce zabieg zastosowano w całym osiedlu domów podobnych do zaprojektowanego przez Anię i Tomka. Inicjatywa oddolna - tak można nazwać to przedsięwzięcie, w którym głównymi bohaterami jest grupa inwestorów i zarazem projektantów, a którego efektem jest zespół ośmiu zbudowanych przez nich domów jednorodzinnych. Zaprzyjaźnieni ze sobą architekci i plastycy stworzyli dla siebie i swoich rodzin miniosiedle, w którym wszystkie obiekty są zaprojektowane w jednolitej, prostej konwencji i z takich samych materiałów. Każdy ma dwie kondygnacje, dwuspadowy dach o małym nachyleniu, poddasze użytkowe o wysokiej ścianie kolankowej, drewnianą okładzinę na górnej części ścian zewnętrznych i jasny tynk na jednowarstwowej ścianie parteru. Różnią się rzutami, usytuowaniem na działce i detalami elewacji. Cechą charakterystyczną dla wszystkich są duże przeszklenia, łączące wnętrza z zielonym światem ogrodów.
-To było główne założenie projektowe - mówią Ania i Tomek. - Każdy dom miał być funkcjonalny, prosty w formie i otwarty na ogród.
Otwarte wnętrza
W tym nowoczesnym domu tradycyjny podział na pokoje ma miejsce dopiero na poddaszu. Parter jest prawie jednoprzestrzenny - z holu wchodzi się do jadalni połączonej z jednej strony z kuchnią, z drugiej z salonem. Wszystko doświetlone jest światłem dziennym wpadającym przez duże okna i drzwi tarasowe. Ta rozległa przestrzeń dzienna ma w środkowej części wysokość dwóch kondygnacji, czyli około 7 m. Dzięki temu łatwo nawiązać kontakt z poddaszem, do którego dostęp umożliwiają potraktowane po rzeźbiarsku otwarte dwubiegowe schody. Prowadzą one na wiszącą nad jadalnią kładkę, która na wyższej kondygnacji zastępuje tradycyjny korytarz. To wąska antresola, z której można obserwować cały dzienny parter i oba biegi schodów.
Na poddaszu, przy sypialni właścicieli i obok pokoi ich synów Piotrka i Wojtka, usytuowane są dwie łazienki połączone z garderobami.
- Mieszkanie na górnej kondygnacji nie jest uciążliwe - zapewniają gospodarze. - Dzieje się tak dzięki wysokiej ściance kolankowej, w której mieszczą się okna pokoi i łazienek. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie musieliśmy zastosować m.in. nielubianych przez nas okien połaciowych. Skosy poddasza w ogóle nie dają się we znaki, są prawie niezauważalne.
Na parterze, z drugiej strony strefy wejściowej, jest jeszcze kilka pomieszczeń technicznych, w tym kolejna łazienka i duża pracownia projektowa Ani.
Jasno i ciepło
Cały dom wykończony jest materiałami w jasnych kolorach. Na elewacjach jest to jasnoszary tynk i sosnowe deski. We wnętrzach - bukowy parkiet sztorcowy na posadzce i schody, również z drewna bukowego, oraz fornirowane drewnem dębowym meble i zabudowy wnęk. Całość ma spójny charakter - fasady są wstępem do przestrzeni mieszkalnej, w której obowiązuje taka sama logika i kompozycja. Przeważają proste podziały i geometryczne formy: prostokąty, kwadraty, piony i poziomy. Są one zmiękczone obłościami niektórych mebli i kloszy lamp. Wszędzie jest jasno, ciepło i przytulnie, czego absolutnie nie można kojarzyć z kolorystyczną nudą płaszczyzn i kształtów. Ania, która czuwała nad aranżacją wnętrz, wiedziała, jak zrównoważyć ciepłe beże i jasne brązy chłodnymi szarościami i czernią. Taki bogaty melanż daje w sumie bardzo atrakcyjny, choć spokojny, obraz przestrzeni mieszkalnej.
W kręgu sztuki
To jasne wnętrze domu jest szczególnie dobrze odbierane w zimowe, śnieżne dni. Kiedy za oknem króluje biel i szarość, przyjemnie jest usiąść w świetlnym kręgu jednej z zaprojektowanych przez właścicieli lamp. Są oni też autorami znacznej części mebli: komód, szafek, serwantek, regałów i biblioteczek. Przewidzieli na nie kilka wnęk w ścianach i przez takie zagłębienie sprzętów dodali wnętrzu harmonii oraz przestrzeni komunikacyjnej.
Na ścianach też nie jest pusto - większość obrazów, grafik, rysunków i kolaży gospodarze dostali lub kupili od artystów-przyjaciół, polskich i zagranicznych. Na obu kondygnacjach wiszą prace Krzesławy Maliszewskiej i Eugeniusza Gepperta, Zdzisława Nitki, Urszuli Wilk, Stanisława Wejmana, francuskiej designerki Anne Ermine. Dzieła sztuki są kropką nad "i", dopełniając kompozycję tak udanie stworzoną przez Anię i Tomka.
Do dzieł sztuki budowlanej można też zaliczyć schody prowadzące na poddasze. Uczestniczą one, jak obrazy na ścianach, w wystroju domu, służąc nie tylko chodzeniu w górę i dół, ale też ozdobie reprezentacyjnej części domu. Nie znajdują się w strefie stricte wejściowej, ale stanowią jedną ścianę otwartej przestrzeni dziennej. - Sztuką jest dobrze wkomponować schody w strukturę mieszkalną - mówi Ania. - Nam udało się to zrobić dzięki potraktowaniu obu biegów i ich balustrad po rzeźbiarsku. Istotne są zarówno wygoda, jak i estetyka. Schody są prawie całe zakryte balustradą z pełnej płyty g-k, pomalowanej jak wszystkie ściany na bardzo jasny odcień szarości. Ciekawym wykończeniem balustrad są stalowo-drewniane barierki, będące przedłużeniem zabezpieczenia biegów. Całość jest prosta i niezwykle elegancka.
Szukasz projektów domów? Sprawdź nasze
Geometryczny ogród
Chociaż pod śniegiem go nie widać, warto o nim wspomnieć, bo odbiega od standardowych wyobrażeń o przydomowej oazie zieleni. Jest kontynuacją idei domu, rządzą w nim geometryczne podziały na prostokąty obsiane precyzyjnie dobranymi roślinami. Dominuje duże pole lawendowe, pięknie pachnące na wiosnę i w lecie. Jest też dużo traw, stanowiących naturalną barierę dla wiejących z zachodu wiatrów. W ogrodzie nie ma ścieżek, chodzi i biega się po trawniku. Ania i Tomek zaprojektowali go równolegle z domem i kiedy budowlańcy stawiali ściany, ogrodnik równocześnie robił pierwsze nasadzenia. Dzięki temu już 10 lat temu za oknami było zielono i pięknie.
Powierzchnia użytkowa domu: 180 m2
Powierzchnia działki: 1000 m2
Projekt: architekci Anna i Tomasz Markowscy
Data powstania projektu: 2004 rok
Ciekawie jest już przed domem: po pierwsze, nie ma ogrodzenia, a strefę wejściową tworzy podcień, łączący bryłę domu z wiatą na samochody. Zamiast tradycyjnego płotu jest niska zieleń, a część ogrodu granicząca z ulicą oddzielona jest zabudowaną z jednej strony pergolą. Zamiast zamkniętego garażu jest wiata, kryta ażurowym zadaszeniem. Wszystko łatwo dostępne i na widoku.
Nowoczesny dom na przyjaznym osiedlu
Ten nieczęsto spotykany w Polsce zabieg zastosowano w całym osiedlu domów podobnych do zaprojektowanego przez Anię i Tomka. Inicjatywa oddolna - tak można nazwać to przedsięwzięcie, w którym głównymi bohaterami jest grupa inwestorów i zarazem projektantów, a którego efektem jest zespół ośmiu zbudowanych przez nich domów jednorodzinnych. Zaprzyjaźnieni ze sobą architekci i plastycy stworzyli dla siebie i swoich rodzin miniosiedle, w którym wszystkie obiekty są zaprojektowane w jednolitej, prostej konwencji i z takich samych materiałów. Każdy ma dwie kondygnacje, dwuspadowy dach o małym nachyleniu, poddasze użytkowe o wysokiej ścianie kolankowej, drewnianą okładzinę na górnej części ścian zewnętrznych i jasny tynk na jednowarstwowej ścianie parteru. Różnią się rzutami, usytuowaniem na działce i detalami elewacji. Cechą charakterystyczną dla wszystkich są duże przeszklenia, łączące wnętrza z zielonym światem ogrodów.
-To było główne założenie projektowe - mówią Ania i Tomek. - Każdy dom miał być funkcjonalny, prosty w formie i otwarty na ogród.
Otwarte wnętrza
W tym nowoczesnym domu tradycyjny podział na pokoje ma miejsce dopiero na poddaszu. Parter jest prawie jednoprzestrzenny - z holu wchodzi się do jadalni połączonej z jednej strony z kuchnią, z drugiej z salonem. Wszystko doświetlone jest światłem dziennym wpadającym przez duże okna i drzwi tarasowe. Ta rozległa przestrzeń dzienna ma w środkowej części wysokość dwóch kondygnacji, czyli około 7 m. Dzięki temu łatwo nawiązać kontakt z poddaszem, do którego dostęp umożliwiają potraktowane po rzeźbiarsku otwarte dwubiegowe schody. Prowadzą one na wiszącą nad jadalnią kładkę, która na wyższej kondygnacji zastępuje tradycyjny korytarz. To wąska antresola, z której można obserwować cały dzienny parter i oba biegi schodów.
Na poddaszu, przy sypialni właścicieli i obok pokoi ich synów Piotrka i Wojtka, usytuowane są dwie łazienki połączone z garderobami.
- Mieszkanie na górnej kondygnacji nie jest uciążliwe - zapewniają gospodarze. - Dzieje się tak dzięki wysokiej ściance kolankowej, w której mieszczą się okna pokoi i łazienek. Dzięki takiemu rozwiązaniu nie musieliśmy zastosować m.in. nielubianych przez nas okien połaciowych. Skosy poddasza w ogóle nie dają się we znaki, są prawie niezauważalne.
Na parterze, z drugiej strony strefy wejściowej, jest jeszcze kilka pomieszczeń technicznych, w tym kolejna łazienka i duża pracownia projektowa Ani.
Jasno i ciepło
Cały dom wykończony jest materiałami w jasnych kolorach. Na elewacjach jest to jasnoszary tynk i sosnowe deski. We wnętrzach - bukowy parkiet sztorcowy na posadzce i schody, również z drewna bukowego, oraz fornirowane drewnem dębowym meble i zabudowy wnęk. Całość ma spójny charakter - fasady są wstępem do przestrzeni mieszkalnej, w której obowiązuje taka sama logika i kompozycja. Przeważają proste podziały i geometryczne formy: prostokąty, kwadraty, piony i poziomy. Są one zmiękczone obłościami niektórych mebli i kloszy lamp. Wszędzie jest jasno, ciepło i przytulnie, czego absolutnie nie można kojarzyć z kolorystyczną nudą płaszczyzn i kształtów. Ania, która czuwała nad aranżacją wnętrz, wiedziała, jak zrównoważyć ciepłe beże i jasne brązy chłodnymi szarościami i czernią. Taki bogaty melanż daje w sumie bardzo atrakcyjny, choć spokojny, obraz przestrzeni mieszkalnej.
W kręgu sztuki
To jasne wnętrze domu jest szczególnie dobrze odbierane w zimowe, śnieżne dni. Kiedy za oknem króluje biel i szarość, przyjemnie jest usiąść w świetlnym kręgu jednej z zaprojektowanych przez właścicieli lamp. Są oni też autorami znacznej części mebli: komód, szafek, serwantek, regałów i biblioteczek. Przewidzieli na nie kilka wnęk w ścianach i przez takie zagłębienie sprzętów dodali wnętrzu harmonii oraz przestrzeni komunikacyjnej.
Na ścianach też nie jest pusto - większość obrazów, grafik, rysunków i kolaży gospodarze dostali lub kupili od artystów-przyjaciół, polskich i zagranicznych. Na obu kondygnacjach wiszą prace Krzesławy Maliszewskiej i Eugeniusza Gepperta, Zdzisława Nitki, Urszuli Wilk, Stanisława Wejmana, francuskiej designerki Anne Ermine. Dzieła sztuki są kropką nad "i", dopełniając kompozycję tak udanie stworzoną przez Anię i Tomka.
Do dzieł sztuki budowlanej można też zaliczyć schody prowadzące na poddasze. Uczestniczą one, jak obrazy na ścianach, w wystroju domu, służąc nie tylko chodzeniu w górę i dół, ale też ozdobie reprezentacyjnej części domu. Nie znajdują się w strefie stricte wejściowej, ale stanowią jedną ścianę otwartej przestrzeni dziennej. - Sztuką jest dobrze wkomponować schody w strukturę mieszkalną - mówi Ania. - Nam udało się to zrobić dzięki potraktowaniu obu biegów i ich balustrad po rzeźbiarsku. Istotne są zarówno wygoda, jak i estetyka. Schody są prawie całe zakryte balustradą z pełnej płyty g-k, pomalowanej jak wszystkie ściany na bardzo jasny odcień szarości. Ciekawym wykończeniem balustrad są stalowo-drewniane barierki, będące przedłużeniem zabezpieczenia biegów. Całość jest prosta i niezwykle elegancka.
Szukasz projektów domów? Sprawdź nasze
Projekty domów - do 100 m2, z poddaszem, na wąską działkę i wiele, wiele innych
Geometryczny ogród
Chociaż pod śniegiem go nie widać, warto o nim wspomnieć, bo odbiega od standardowych wyobrażeń o przydomowej oazie zieleni. Jest kontynuacją idei domu, rządzą w nim geometryczne podziały na prostokąty obsiane precyzyjnie dobranymi roślinami. Dominuje duże pole lawendowe, pięknie pachnące na wiosnę i w lecie. Jest też dużo traw, stanowiących naturalną barierę dla wiejących z zachodu wiatrów. W ogrodzie nie ma ścieżek, chodzi i biega się po trawniku. Ania i Tomek zaprojektowali go równolegle z domem i kiedy budowlańcy stawiali ściany, ogrodnik równocześnie robił pierwsze nasadzenia. Dzięki temu już 10 lat temu za oknami było zielono i pięknie.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>
Skomentuj:
Realizacje domów: dom nowoczesny i stylowy, czyli dyskretny urok geometrii