Uprzedzamy, że parterowy dom wymaga sporej działki.
W naszym poprzednim domu mieliśmy piwnice. Budując kolejny, nie zdecydowaliśmy się jednak na nie - również ze względu na dość wysoko przebiegające wody gruntowe. Wspólnie z sąsiadami wykopaliśmy w ogrodzie staw (o powierzchni 150 m2), gromadzący nadmiar wody z naszych działek.
Do stawu odprowadzamy również wodę z dachów.
W parterowym domu, a szczególnie w takim jak nasz, o kształcie litery L, warto wspomóc specjalną turbiną rozprowadzanie ogrzanego powietrza z kominka. Dzięki niej ciepłe powietrze sprawniej dociera w najodleglejsze zakątki budynku.
Z myślą o długofalowych oszczędnościach zamierzamy kupić kolektory słoneczne. Mamy idealny dach do ich zamontowania, miejsce na zbiornik na poddaszu, no i zużywamy sporo ciepłej wody.
Ażurowa sześciokątna altana sprawdziła się jako suszarnia drewna. Ustawiliśmy ją blisko domu. Dojście do niej wybrukowaliśmy betonową kostką (szybko wysycha po deszczu i łatwo usunąć z niej śnieg).
Zaobserwowaliśmy, że lepiej nie ciąć drewna na zbyt drobne kawałki. Wygodniejsze i efektywniejsze są takie średniej wielkości.
Niedawno zamontowaliśmy zewnętrzne żaluzje. Chronią okna przed wiatrami, chłodem oraz słońcem. Polecamy takie rozwiązanie. Lepiej jednak montować je już na etapie budowy, a nie dopiero po wykończeniu budynku.
Doświadczamy niestety częstych wyłączeń prądu, dlatego zakupiliśmy agregat prądotwórczy. Korzystanie z niego jest drogie (spala litr benzyny na godzinę), ale pozwala przetrwać do czasu ponownego uruchomienia sieci.
Skomentuj:
Doświadczenia właścicieli