Pokrycia dachowe odporne na wichury
Klimatolodzy coraz częściej ostrzegają, że w kolejnych latach może zwiększyć się liczba gwałtownych zjawisk przyrodniczych, takich jak trąby powietrzne czy wichury. Niezależnie od tego, czy te prognozy się sprawdzą, warto dom przykryć dachem, który oprze się silnym wiatrom.
1 z 18
2 z 18
3 z 18
4 z 18
5 z 18
6 z 18
7 z 18
8 z 18
9 z 18
10 z 18
11 z 18
12 z 18
13 z 18
14 z 18
15 z 18
16 z 18
17 z 18
18 z 18
W ostatnich latach silny wiatr spowodował wiele katastrof budowlanych. Z opracowań opublikowanych przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego wynika, że w 2006 roku było ich 55, w 2007 - 401, w 2008 - 912, w 2009 - 124, a w 2010 - 139.
Większość z tych uszkodzeń dotyczyła dachów. Dlatego w 2009 roku uaktualniono obowiązującą wtedy normę obciążenia wiatrem. Przyjmowała ona dla 80% powierzchni kraju prędkość wiatru zaledwie 72 km/h. Dziś parametr ten jest o 40% wyższy. Mimo to klimatolodzy ostrzegają, że trzeba być przygotowanym na wzrost częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych. W Polsce mogą pojawić się trąby powietrzne o prędkości przekraczającej nawet 300 km/h.
Przy takich huraganowych wiatrach trudno mówić, że konkretne pokrycie dachowe nie zostanie zniszczone (choć tak właśnie niektórzy producenci reklamują swoje wyroby).
Aby dach w jak najlepszym stanie przetrwał wichurę, projektant powinien przeprowadzić stosowne obliczenia, dekarz - profesjonalnie wykonać swoją pracę, a kierownik budowy (lub inspektor nadzoru) rzetelnie kontrolować i odbierać roboty.
Nie znaczy to jednak, że będziemy mieli problem z głowy. Ze względu na nieprzewidywalność zjawisk atmosferycznych, rozsądnie byłoby dom ubezpieczyć, aby w razie dramatycznej sytuacji nie pozostać na długo bez dachu nad głową.
Strefy wiatrowe w Polsce
Obecnie obowiązująca norma EN 1991-1-4: 2005 ("Oddziaływanie na konstrukcje, część 1-4 - Oddziaływanie ogólne - oddziaływanie wiatru"; aktualizacja Az1: lipiec 2009) określa podział Polski na strefy obciążenia wiatrem. Wynika z niego, że najbardziej narażone na działanie wiatru są południowe części województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego i dolnośląskiego (strefa III), a także pasmo Łysogór oraz północne części pomorskiego i zachodniopomorskiego (strefa II). Warto wiedzieć, że prędkość wiatru jest w normie "uśredniona"; podaje się ją na podstawie wieloletnich obserwacji. Czasem może zdarzyć się i tak, że wichury pojawią się nawet w strefie I, np. na Mazowszu.
Strefy obciążenia wiatrem mają duży wpływ na projektowanie konstrukcji dachu i sposób układania pokrycia. Dlatego każdy dom ma nieco inne rozwiązania wybrane przez projektanta. Dobrze, jeśli dodatkowo zna on miejsce budowy i uwzględni w swoich obliczeniach dotyczących dachu lokalne warunki terenowo-wiatrowe.
Podczas budowy domu, na etapie wykonywania pokrycia dachowego, istotne jest doświadczenie kierownika budowy lub inspektora nadzoru. Przede wszystkim jednak warto zatrudnić dekarza z odpowiednią wiedzą i umiejętnościami. Taki fachowiec z pewnością wybierze najlepsze rozwiązania.
Najbardziej zagrożone części dachu
Oprócz strefy wiatrowej, w której jest położony dom, duże znaczenie dla odporności ułożonego pokrycia dachowego ma kąt nachylenia połaci, wysokość budynku (poziom kalenicy) i powierzchnie dachu.
W części środkowej często nie mocuje się pokrycia do więźby dachowej, ponieważ żadna norma tego nie nakazuje. Powinno być ono natomiast przytwierdzone do konstrukcji dachu na brzegach (w kalenicy, koszach, grzbietach, okapie, przy oknach połaciowych, kominach i lukarnach) oraz narożnikach. Tam siła wiatru jest od dwóch do trzech razy większa w porównaniu ze środkową powierzchnią dachu.
Te newralgiczne fragmenty dachu określa się na podstawie rzutu połaci dachowej na płaszczyznę poziomą. Szerokość obszaru brzegowego (wyznaczającego także obszar narożników) wynosi 1/8 wymiaru krótszego boku, ale nie mniej niż 1 m. Zazwyczaj taki pas nie przekracza 2 m.
Pokrycia odporne na wiatr
Trudno jednoznacznie określić, które z pokryć dachowych są mniej, a które bardziej odporne na wiatr. Jak podkreślają dekarze, każdy rodzaj dachu powinien być wykonany tak, by stawić opór najsilniejszym jego porywom. Można jednak przyjąć, na podstawie statystyki awarii dachów, że lepiej działanie silnego wiatru znoszą pokrycia ciężkie - dachówki ceramiczne i cementowe, płytki włókno-cementowe oraz łupek dachowy. Trzeba jednak pamiętać, że ze względu na swoją masę, spadając mogą stanowić większe zagrożenie dla osób znajdujących się przy domu niż lekkie pokrycia z blachy profilowanej (choć też oczywiście nie zawsze).
Dachówki ceramiczne i cementowe. Mają one dość dużą wagę, dlatego wiatr musi najpierw pokonać ciężar dachówki zanim ją "zabierze".
Dużą ich zaletą jest również mały format. Siła wiatru może unieść poszczególne elementy niezależnie od innych. W efekcie pokrycie z dachówek można w pewnym sensie porównać z zaworem bezpieczeństwa. Wiatr poderwie kilka lub kilkanaście dachówek na połaci; podniosą się, rozkładając na krótko dużą siłę wiatru, a później opadną na swoje miejsce. Jeśli jednak zostaną zerwane, naprawa uszkodzonych miejsc nie jest trudna. Poza tym te, które spadły, a nie zostały zniszczone, można wykorzystać ponownie.
Choć konieczne jest mocowanie dachówek w strefach brzegowych i narożnych, to coraz częściej dekarze przypinają je również w środkowej części połaci. Sami podejmują decyzję co do liczby stosowanych łączników. Czasami pomagają im w tym informacje uzyskane od inwestora lub jego sąsiadów na temat wiatru występującego w okolicy.
Najlepszym i najczęściej wystarczającym zabezpieczeniem przed wiatrem jest przytwierdzanie dachówek zakładkowych (a także gąsiorów w kalenicy i na grzbietach) klamrami. Do mocowania dachówek karpiówek używa się specjalnych klamer "sztormowych", wkrętów lub gwoździ. Każdy producent ma własne łączniki, dostosowane do poszczególnych modeli dachówek ceramicznych i cementowych.
Producenci nakazują mocować wszystkie dachówki przy nachyleniu połaci dachu wynoszącym ponad 65 stopni. Dotyczy to na przykład dachów mansardowych, poniżej punktu przełamania połaci. Na niej mocuje się wszystkie dachówki: w każdej wykonuje się otwory i mocuje do łat gwoździami lub wkrętami.
Większość z tych uszkodzeń dotyczyła dachów. Dlatego w 2009 roku uaktualniono obowiązującą wtedy normę obciążenia wiatrem. Przyjmowała ona dla 80% powierzchni kraju prędkość wiatru zaledwie 72 km/h. Dziś parametr ten jest o 40% wyższy. Mimo to klimatolodzy ostrzegają, że trzeba być przygotowanym na wzrost częstotliwości ekstremalnych zjawisk pogodowych. W Polsce mogą pojawić się trąby powietrzne o prędkości przekraczającej nawet 300 km/h.
Przy takich huraganowych wiatrach trudno mówić, że konkretne pokrycie dachowe nie zostanie zniszczone (choć tak właśnie niektórzy producenci reklamują swoje wyroby).
Aby dach w jak najlepszym stanie przetrwał wichurę, projektant powinien przeprowadzić stosowne obliczenia, dekarz - profesjonalnie wykonać swoją pracę, a kierownik budowy (lub inspektor nadzoru) rzetelnie kontrolować i odbierać roboty.
Nie znaczy to jednak, że będziemy mieli problem z głowy. Ze względu na nieprzewidywalność zjawisk atmosferycznych, rozsądnie byłoby dom ubezpieczyć, aby w razie dramatycznej sytuacji nie pozostać na długo bez dachu nad głową.
Strefy wiatrowe w Polsce
Obecnie obowiązująca norma EN 1991-1-4: 2005 ("Oddziaływanie na konstrukcje, część 1-4 - Oddziaływanie ogólne - oddziaływanie wiatru"; aktualizacja Az1: lipiec 2009) określa podział Polski na strefy obciążenia wiatrem. Wynika z niego, że najbardziej narażone na działanie wiatru są południowe części województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego i dolnośląskiego (strefa III), a także pasmo Łysogór oraz północne części pomorskiego i zachodniopomorskiego (strefa II). Warto wiedzieć, że prędkość wiatru jest w normie "uśredniona"; podaje się ją na podstawie wieloletnich obserwacji. Czasem może zdarzyć się i tak, że wichury pojawią się nawet w strefie I, np. na Mazowszu.
Strefy obciążenia wiatrem mają duży wpływ na projektowanie konstrukcji dachu i sposób układania pokrycia. Dlatego każdy dom ma nieco inne rozwiązania wybrane przez projektanta. Dobrze, jeśli dodatkowo zna on miejsce budowy i uwzględni w swoich obliczeniach dotyczących dachu lokalne warunki terenowo-wiatrowe.
Podczas budowy domu, na etapie wykonywania pokrycia dachowego, istotne jest doświadczenie kierownika budowy lub inspektora nadzoru. Przede wszystkim jednak warto zatrudnić dekarza z odpowiednią wiedzą i umiejętnościami. Taki fachowiec z pewnością wybierze najlepsze rozwiązania.
Najbardziej zagrożone części dachu
Oprócz strefy wiatrowej, w której jest położony dom, duże znaczenie dla odporności ułożonego pokrycia dachowego ma kąt nachylenia połaci, wysokość budynku (poziom kalenicy) i powierzchnie dachu.
W części środkowej często nie mocuje się pokrycia do więźby dachowej, ponieważ żadna norma tego nie nakazuje. Powinno być ono natomiast przytwierdzone do konstrukcji dachu na brzegach (w kalenicy, koszach, grzbietach, okapie, przy oknach połaciowych, kominach i lukarnach) oraz narożnikach. Tam siła wiatru jest od dwóch do trzech razy większa w porównaniu ze środkową powierzchnią dachu.
Te newralgiczne fragmenty dachu określa się na podstawie rzutu połaci dachowej na płaszczyznę poziomą. Szerokość obszaru brzegowego (wyznaczającego także obszar narożników) wynosi 1/8 wymiaru krótszego boku, ale nie mniej niż 1 m. Zazwyczaj taki pas nie przekracza 2 m.
Pokrycia odporne na wiatr
Trudno jednoznacznie określić, które z pokryć dachowych są mniej, a które bardziej odporne na wiatr. Jak podkreślają dekarze, każdy rodzaj dachu powinien być wykonany tak, by stawić opór najsilniejszym jego porywom. Można jednak przyjąć, na podstawie statystyki awarii dachów, że lepiej działanie silnego wiatru znoszą pokrycia ciężkie - dachówki ceramiczne i cementowe, płytki włókno-cementowe oraz łupek dachowy. Trzeba jednak pamiętać, że ze względu na swoją masę, spadając mogą stanowić większe zagrożenie dla osób znajdujących się przy domu niż lekkie pokrycia z blachy profilowanej (choć też oczywiście nie zawsze).
Dachówki ceramiczne i cementowe. Mają one dość dużą wagę, dlatego wiatr musi najpierw pokonać ciężar dachówki zanim ją "zabierze".
Dużą ich zaletą jest również mały format. Siła wiatru może unieść poszczególne elementy niezależnie od innych. W efekcie pokrycie z dachówek można w pewnym sensie porównać z zaworem bezpieczeństwa. Wiatr poderwie kilka lub kilkanaście dachówek na połaci; podniosą się, rozkładając na krótko dużą siłę wiatru, a później opadną na swoje miejsce. Jeśli jednak zostaną zerwane, naprawa uszkodzonych miejsc nie jest trudna. Poza tym te, które spadły, a nie zostały zniszczone, można wykorzystać ponownie.
Choć konieczne jest mocowanie dachówek w strefach brzegowych i narożnych, to coraz częściej dekarze przypinają je również w środkowej części połaci. Sami podejmują decyzję co do liczby stosowanych łączników. Czasami pomagają im w tym informacje uzyskane od inwestora lub jego sąsiadów na temat wiatru występującego w okolicy.
Najlepszym i najczęściej wystarczającym zabezpieczeniem przed wiatrem jest przytwierdzanie dachówek zakładkowych (a także gąsiorów w kalenicy i na grzbietach) klamrami. Do mocowania dachówek karpiówek używa się specjalnych klamer "sztormowych", wkrętów lub gwoździ. Każdy producent ma własne łączniki, dostosowane do poszczególnych modeli dachówek ceramicznych i cementowych.
Producenci nakazują mocować wszystkie dachówki przy nachyleniu połaci dachu wynoszącym ponad 65 stopni. Dotyczy to na przykład dachów mansardowych, poniżej punktu przełamania połaci. Na niej mocuje się wszystkie dachówki: w każdej wykonuje się otwory i mocuje do łat gwoździami lub wkrętami.
Dachówki karpiówki należy przytwierdzić co czwartą w każdym rzędzie - z przesunięciem mocowania w lewo lub prawo w kolejnych rzędach. O tym, czy zastosować gwoździe czy wkręty, decyduje dekarz.
Jeśli mamy wątpliwości co do umiejętności dekarza, możemy zamówić projekt wykonawczy, zawierający szczegóły układania pokrycia z konkretnego rodzaju dachówek, łącznie ze schematem ich mocowania. Na pewno nie warto oszczędzać na klamrach. Średnio przy zużyciu 11-12 dachówek na 1 m2, trzeba za ich mocowanie zapłacić dodatkowo 4-20 zł/m2.
Płytki włókno-cementowei łupek naturalny. Te pokrycia dachowe mocuje się bardzo gęsto, dzięki czemu lepiej niż dachówki opierają się silnym podmuchom wiatru. Zarówno płytki włókno-cementowe, jak i łupek dachowy powinny być układane w rzędach zgodnie z kierunkiem najczęściej wiejących wiatrów. Zapobiega to ewentualnemu ich podwiewaniu.
Płytki włókno-cementowe najlepiej układać na pełnym deskowaniu, ale można je również mocować do łat. Technika układania płytek włókno-cementowych jest podobna jak ceramicznych dachówek karpiówek. Poszczególne elementy przybija się bezpośrednio do łat gwoździami ze stali cynkowanej ogniowo, stali nierdzewnej lub miedzi. Czasem dodatkowo konieczne jest zastosowanie specjalnych haków lub spinek do mocowania płytek.
Łupek naturalny można układać na kilka sposobów. Niektóre z nich dopuszczają mocowanie go do łat - tak jak dachówkę. Jednak wykonawcy zdecydowanie zalecają układanie ich na pełnym deskowaniu z papą, gdyż ułatwia to montaż pokrycia. Łupek przybija się do sztywnego poszycia gwoździami miedzianymi lub cynkowanymi ogniowo. Jeśli poszczególne elementy z łupka mają na siebie zachodzić, stosuje się klamry ze stali nierdzewnej.
Inne pokrycia dachowe
Zdecydowanie gorzej znoszą działanie wiatru lekkie pokrycia wielkoformatowe - blachodachówki, płyty faliste, gonty bitumiczne i blacha płaska - zwłaszcza, jeśli przymocowane są do konstrukcji dachu nie dość dobrze. Siła wiatru, osiągając wartość wystarczającą do uniesienia czy zerwania pokrycia, po prostu czasem zdejmuje je w całości. Gdy połączenie murłaty ze ścianą zewnętrzną domu jest za słabe, zdarza się, że takie pokrycia razem z więźbą dachową lądują u sąsiada.
Naprawa dachów krytych elementami wielkoformatowymi nie jest prosta. Zniszczonych arkuszy pokrycia dachowego zwykle nie da się ponownie wykorzystać. Dlatego naprawa wiąże się zazwyczaj z wymianą dużej części dachu, a to z kolei skutkuje sporymi wydatkami.
Trwały montaż rynien
Nie tylko pokrycie dachowe powinno być odpowiednio zamocowane. Silny wiatr łatwo może również uszkodzić elementy systemu orynnowania.
Niezwykle ważne jest, aby solidnie zostały przytwierdzone haki (rynajzy, rynhaki), którymi mocuje się rynny. Istnieje kilka sposobów ich montażu. Najlepiej jednak, gdy będą one przykręcone do krokwi lub do łat. Odstępy między hakami powinny wynosić 40-60 cm i być również oddalone 2 cm od krawędzi sztucera lub narożnika, a skrajne - odsunięte od krawędzi okapu na około 15 cm.
Rury spustowe mocuje się za pośrednictwem obejm (uchwytów). Odległość między sąsiednimi obejmami nie powinna przekraczać 2 m. Głębokość zakotwienia obejmy w murze powinna wynosić przynajmniej 6 cm, a zaleca się 10-16 cm i taką długość mają standardowe wkręty lub trzpienie do obejm. Do ścian z ociepleniem trzeba zastosować wkręty o długości 20-22 cm.
Jeśli mamy wątpliwości co do umiejętności dekarza, możemy zamówić projekt wykonawczy, zawierający szczegóły układania pokrycia z konkretnego rodzaju dachówek, łącznie ze schematem ich mocowania. Na pewno nie warto oszczędzać na klamrach. Średnio przy zużyciu 11-12 dachówek na 1 m2, trzeba za ich mocowanie zapłacić dodatkowo 4-20 zł/m2.
Płytki włókno-cementowei łupek naturalny. Te pokrycia dachowe mocuje się bardzo gęsto, dzięki czemu lepiej niż dachówki opierają się silnym podmuchom wiatru. Zarówno płytki włókno-cementowe, jak i łupek dachowy powinny być układane w rzędach zgodnie z kierunkiem najczęściej wiejących wiatrów. Zapobiega to ewentualnemu ich podwiewaniu.
Płytki włókno-cementowe najlepiej układać na pełnym deskowaniu, ale można je również mocować do łat. Technika układania płytek włókno-cementowych jest podobna jak ceramicznych dachówek karpiówek. Poszczególne elementy przybija się bezpośrednio do łat gwoździami ze stali cynkowanej ogniowo, stali nierdzewnej lub miedzi. Czasem dodatkowo konieczne jest zastosowanie specjalnych haków lub spinek do mocowania płytek.
Łupek naturalny można układać na kilka sposobów. Niektóre z nich dopuszczają mocowanie go do łat - tak jak dachówkę. Jednak wykonawcy zdecydowanie zalecają układanie ich na pełnym deskowaniu z papą, gdyż ułatwia to montaż pokrycia. Łupek przybija się do sztywnego poszycia gwoździami miedzianymi lub cynkowanymi ogniowo. Jeśli poszczególne elementy z łupka mają na siebie zachodzić, stosuje się klamry ze stali nierdzewnej.
Inne pokrycia dachowe
Zdecydowanie gorzej znoszą działanie wiatru lekkie pokrycia wielkoformatowe - blachodachówki, płyty faliste, gonty bitumiczne i blacha płaska - zwłaszcza, jeśli przymocowane są do konstrukcji dachu nie dość dobrze. Siła wiatru, osiągając wartość wystarczającą do uniesienia czy zerwania pokrycia, po prostu czasem zdejmuje je w całości. Gdy połączenie murłaty ze ścianą zewnętrzną domu jest za słabe, zdarza się, że takie pokrycia razem z więźbą dachową lądują u sąsiada.
Naprawa dachów krytych elementami wielkoformatowymi nie jest prosta. Zniszczonych arkuszy pokrycia dachowego zwykle nie da się ponownie wykorzystać. Dlatego naprawa wiąże się zazwyczaj z wymianą dużej części dachu, a to z kolei skutkuje sporymi wydatkami.
Trwały montaż rynien
Nie tylko pokrycie dachowe powinno być odpowiednio zamocowane. Silny wiatr łatwo może również uszkodzić elementy systemu orynnowania.
Niezwykle ważne jest, aby solidnie zostały przytwierdzone haki (rynajzy, rynhaki), którymi mocuje się rynny. Istnieje kilka sposobów ich montażu. Najlepiej jednak, gdy będą one przykręcone do krokwi lub do łat. Odstępy między hakami powinny wynosić 40-60 cm i być również oddalone 2 cm od krawędzi sztucera lub narożnika, a skrajne - odsunięte od krawędzi okapu na około 15 cm.
Rury spustowe mocuje się za pośrednictwem obejm (uchwytów). Odległość między sąsiednimi obejmami nie powinna przekraczać 2 m. Głębokość zakotwienia obejmy w murze powinna wynosić przynajmniej 6 cm, a zaleca się 10-16 cm i taką długość mają standardowe wkręty lub trzpienie do obejm. Do ścian z ociepleniem trzeba zastosować wkręty o długości 20-22 cm.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład
>
Skomentuj:
Pokrycia dachowe odporne na wichury