Zapach tuberozy
Mamy nadzieję, że nadchodzące święta w naszym nowym domu będą pachniały trochę inaczej niż zwykle - nie tylko choinką, grzybami i wanilią, lecz również... tuberozą. Właśnie czekamy, aż zakwitnie.
Od niedawna mamy dwie oranżerie: starą - na warszawskim Żoliborzu i nową - w podwarszawskich Laskach. Skąd pomysł na szklany ogród? To proste: można w nim wyczarować piękny całoroczny pejzaż. Jest też salonem, gdzie raz w miesiącu spotyka się kilkadziesiąt osób, by toczyć dyskusje o kulturze, sztuce, religii, filozofii... W oranżerii organizujemy warsztaty dla absolwentów szkół filmowych z krajów Europy Wschodniej, spotkania ze znanymi postaciami kina. Za kilka godzin przyjeżdża 40-osobowa grupa młodzieży z Ukrainy i Białorusi. Trzeba ich gdzieś przenocować. Gdzie? Oczywiście w ogrodzie zimowym.
W jednej i drugiej oranżerii aż roi się od roślinnych osobowości; oprócz damy tuberozy mamy jukę olbrzymkę (osiągnęła już ponad cztery metry!), jaśminowca staruszka o wonnych kwiatach (kto wie, ile tak naprawdę ma lat?), monsterę kloszarda (z dziurawymi liśćmi) i figę indywidualistkę. Ta ostatnia sama decyduje, kiedy zrzucić liście i wydać owoce. W ubiegłym roku zanieśliśmy je na talerzyku sędziwej pani Morawskiej - jednej z założycielek zakładu dla niewidomych w Laskach, dla której figi to wspomnienie młodych lat spędzonych w rodzinnej Turli. Pani Morawska ma już 103 lata i niejedną figę w życiu jadła, ale stwierdziła, że tak słodkich jeszcze nigdy nie kosztowała. Mamy też w oranżerii przebojowe pnącze - tetrastigmę. To prawdziwa akrobatka - w dobrych warunkach dorasta do kilkunastu metrów, wznosi się aż do nieba! Czekamy, aż pokryje płaszczem liści ścianę oranżerii, a na samym czubku stworzy przeciwsłoneczny parasol.
W naszych oranżeriach zadomowiły się też draceny; wcześniej mieszkały w ciemnym wnętrzu u znajomych, mają więc powyginane do słońca pędy i wyglądają jak senne majaki. Po ostatniej wizycie w Meksyku dostrzegliśmy nowe oblicze fikusów; tam rzeźbi się w ich bryłach niczym w bukszpanie, nadając im formy kul, sześcianów i walców. U nas fikusowe drzewka można spotkać w prawie każdym domu czy gabinecie dentystycznym. I nikomu nie przychodzi do głowy, by je formować. My mieliśmy taki pomysł, jednak szybko zmieniliśmy zdanie; postanowiliśmy tylko skrócić fikusowi wierzchołek, przenieść go do nowej oranżerii i... niech rośnie w górę! Nade wszystko bowiem cenimy w roślinach ich naturalny urok - podobnie jak u ludzi.
- Więcej o:
Drzewa i krzewy które nie zrzucają liści na zimę
Drzewa i krzewy o czerwonych liściach
Achimenes. Uprawa i pielęgnacja kwiatu doniczkowego często mylonego z fiołkiem afrykańskim
Jesienne nowości róż od Łukasza Rojewskiego
Paprocie domowe łatwe w uprawie. Paprocie doniczkowe - uprawa i pielęgnacja
Krzewy ozdobne na pyszne przetwory i nalewki
Czym jest poplon? Jakie rośliny poplonowe wykorzystać w ogrodzie?
Z czym łączyć wrzosy na tarasie? Kompozycje na taras i balkon