Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Dereniówka, czyli starodawna szlachetna królowa nalewek!

Tekst Barbara Walicka

Dereniówka - aromatyczna nalewka to wspomnienie minionego lata. Wbrew pozorom jej przygotowanie nie jest trudne i nie zajmuje wiele czasu. Warto więc w ogrodzie posadzić dereń, by samodzielnie przyrządzić swój ulubiony trunek.

Dereniówka
Dereniówka
Fot. Shutterstock/New Africa

Nalewka z derenia - trochę historii

Kiedyś ogród stanowił nie tylko ozdobę. Ze względów praktycznych panie domu musiały mieć w swych spiżarniach wszystko - konserwowane na różne przemyślne sposoby warzywa i owoce, różne pasty i sosy, kamionki musztardy sporządzanej z gorczycy, octu i miodu, wianki suszonych grzybów, słoiczki pikli. Nie mogło tu zabraknąć nalewek.

Produkcja domowych alkoholi była polem rywalizacji, eksperymentów i pilnie strzeżonych domowych sekretów i sekrecików. Nalewki były prawdziwą dumą wielu spiżarń. Tajemnice przekazywanych z pokolenia na pokolenie receptur zapewniały rozmaitość smaków i barw tych mocnych aromatycznych trunków podawanych w niewiele większych od naparstka kieliszkach.

Dziś smakołyków na półkach sklepowych mamy coraz więcej; kuszą nas nie tylko stylizowanymi słoiczkami i buteleczkami. Producenci, pragnąc nawiązać do tradycji i naszej pamięci smakowej, umieszczają na nalepkach napisy "Konfitura babuni" czy "Nalewka babuni". Jednakże te prawdziwe, domowe, nie mają sobie równych.

Wykorzystując rośliny z naszych ogrodów możemy, szczególnie jesienią, sporządzać wiele różnych nalewek - słodkich i wytrawnych, owocowych i ziołowych. Gdy świat za oknem poszarzeje, a dnie staną się krótkie, warto mieć taką pamiątkę letnich barw i aromatów, przypomnieć sobie woń rozgrzanej w słońcu mięty, kminku czy arcydzięglu, gruszek, wiśni albo moreli.

Dereń jadalny - kilka słów o roślinie

Cornus mas, zwany też dereniem jadalnym, to niewielkie drzewo liściaste, które pochodzi z Kaukazu, zachodniej Azji i południowo-wschodniej Europy. W Polsce dorasta do 4-7 m wysokości i tworzy szeroką, zaokrągloną koronę.

Jakie owoce derenia sprawdzą się na nalewkę?

Wrzesień i październik to najlepsze miesiące na dojrzewanie owoców. To właśnie wtedy owoce świecą jasnoczerwoną barwą z błyszczącymi podłużnymi koralikami. Zdarzają się też okazy, które mają owoce żółte lub białawe.

Na surowo można jeść tylko te owoce, które są w stanie spaść z gałęzi na ziemię. Te owoce są słodsze od tych, które wiszą na gałęziach. Smakują one jak ocet siedmiu złodziei. Choć smak dojrzałych owoców jest cierpki, można je jeść na świeżo. Świetnie nadają się na przetwory, szczególnie do robienia cydru kornwalijskiego, konfitur i galaretek, a także kompotów. W pełni dojrzałe owoce najlepiej przechowywać, gdy same spadną z drzewa. Tradycyjna medycyna wykorzystywała owoce do leczenia szkorbutu.

Dereniówka - właściwości

Podobno już w starożytności doceniano wartości odżywcze, a nawet lecznicze owoców derenia jadalnego. Dziś wiadomo, że zawierają one duże dawki witaminy C, a poza tym prowitaminę A, związki krzemu oraz flawonoidy.

Poza tym ma zastosowanie w leczeniu biegunek, działa moczopędnie i przeciwzapalnie. Stosuje się go także, aby poprawić odporność organizmu, przy reumatyzmie oraz gorączce.

Można z nich robić nie tylko nalewkę, ale również dżemy, soki, galaretki, najlepiej z dodatkiem innych słodszych owoców, na przykład jabłek.

Jak przygotować dereniówkę w kilku krokach?

Ulubiona dereniówka Jana Łazuckiego

Gospodarstwo Szkółkarskie Łazuccy

Składniki:

  • 1 kg derenia jadalnego,
  • spirytus 70% (tyle, by zakryć owoce),
  • cukier.

Przygotowanie:

Owoce derenia jadalnego (Cornus mas) zbieram już pod koniec sierpnia. Najlepsze są wybarwione, ale jeszcze niezbyt miękkie (mniej dojrzałe można przez dobę przemrozić w zamrażalniku). Myję je, osuszam, nakłuwam drewnianą wykałaczką i wsypuję do dużego szklanego słoja, po czym zalewam spirytusem, tak żeby pokrył je z kilkucentymetrowym zapasem. (Uwaga: spirytus mocniejszy niż 70% trzeba rozcieńczyć przegotowaną wodą). Wszystko odstawiam na 2 miesiące w ciemne miejsce, po czym zlewam ekstrakt do butelki, a dereń zasypuję cukrem, potrząsając słojem tak, aby cukier wypełnił puste przestrzenie między owocami. Pozostawiam w ciemnym miejscu do całkowitego rozpuszczenia cukru, żeby pozyskać resztę smaków. Otrzymany dereniowo-alkoholowy syrop mieszam z wyciągiem spirytusowym i filtruję kilkakrotnie przez gazę, aby oddzielić osad. Klarowny płyn zlewam do ciemnych butelek i odstawiam na pół roku. Zależnie od ilości dodanego syropu można mieć nalewkę wytrawną, półsłodką lub słodką. Pozostały syrop to dereniowy likier.

19.07.2005 WARSZAWA DLA MIESIECZNIKA KUCHNIA SESJA PRZETWORY NALEWKI NALEWKA NALEWKA Z PIGWY PIGWOWKA II STYLIZACJA: ANNA WLODEK I MARIA SZKOP FOT. LUKASZ ZANDECKI / AGENCJA GAZETA PUBLIKACJA KUCHNIA NR 9 (127) - 9.2005 PUBLIKACJA OGRODY NR 10 (90) - 10 2006 PUBLIKACJA LUBIE GOTOWAC NR 8 - 8 2011 SLOWA KLUCZOWE: ALKOHOL ZDJĘCIE DO WKŁADKI: PUBLIKACJA KUCHNIA NR 9 (127) - CZASOPISMA PUBLIKACJA OGRODY NR 10 (90) - CZASOPISMA
Nalewka z derenia jadalnego
Fot. Lukasz Zandecki / AG

Najlepsza nalewka z derenia

  • 30 dag dojrzałych owoców derenia (Cornus mas )
  • 1/2 l czystej wódki
  • 150 dag cukru


Owoce przesypujemy na gęste sitko i płuczemy pod bieżącą wodą. Następnie każdy przekłuwamy drewnianą wykałaczką (dereń nie lubi kontaktu z metalem), wrzucamy do dużego słoja, zasypujemy cukrem i odstawiamy na noc w ciepłe miejsce. Nazajutrz zalewamy owoce wódką i odstawiamy na cztery tygodnie. Po tym czasie płyn filtrujemy przez gazę, przelewamy do butelek z ciemnego szkła i starannie zamykamy nakrętką lub korkiem. Tajemnica ich smaku to odpowiednie proporcje. Dereniówka jest wyborna, ale - jak większość nalewek - bardzo nie lubi pośpiechu. Po tym czasie zlewam nastaw i odstawiam w ciemne chłodne miejsce. Degustować ją będziemy mogli po 6-9 miesiącach.

Warto postawić na nalewkę z derenia, która po latach zapomnienia wychodzi z cienia i na nowo zdobywa podniebienia Polaków

Zobacz resztę przepisów

Nalewka na owocach jarzębiny
 
    Więcej o:

Skomentuj:

Dereniówka, czyli starodawna szlachetna królowa nalewek!