Nalewki - słodycz minionego lata
Aromatyczna nalewka to wspomnienie minionego lata. Wbrew pozorom jej przygotowanie nie jest trudne i nie zajmuje wiele czasu. Warto więc w ogrodzie posadzić krzew dzikiej róży lub aronii, by samodzielnie przyrządzić swój ulubiony trunek.
Produkcja domowych alkoholi była polem rywalizacji, eksperymentów i pilnie strzeżonych domowych sekretów i sekrecików. Nalewki były prawdziwą dumą wielu spiżarń. Tajemnice przekazywanych z pokolenia na pokolenie receptur zapewniały rozmaitość smaków i barw tych mocnych aromatycznych trunków podawanych w niewiele większych od naparstka kieliszkach.
Dziś smakołyków na półkach sklepowych mamy coraz więcej; kuszą nas nie tylko stylizowanymi słoiczkami i buteleczkami. Producenci, pragnąc nawiązać do tradycji i naszej pamięci smakowej, umieszczają na nalepkach napisy "Konfitura babuni" czy "Nalewka babuni". Jednakże te prawdziwe, domowe, nie mają sobie równych.
Wykorzystując rośliny z naszych ogrodów możemy, szczególnie jesienią, sporządzać wiele różnych nalewek - słodkich i wytrawnych, owocowych i ziołowych. Gdy świat za oknem poszarzeje, a dnie staną się krótkie, warto mieć taką pamiątkę letnich barw i aromatów, przypomnieć sobie woń rozgrzanej w słońcu mięty, kminku czy arcydzięglu, gruszek, wiśni albo moreli
Dereniówka
Owoce przesypujemy na sito i płuczemy pod bieżącą wodą. Następnie każdy przekłuwamy drewnianą wykałaczką (dereń nie lubi kontaktu z metalem), wrzucamy do słoja, zasypujemy cukrem i odstawiamy na noc. Nazajutrz zalewamy owoce wódką i odstawiamy na cztery tygodnie. Po tym czasie płyn filtrujemy przez gazę, przelewamy do butelek z ciemnego szkła i starannie zamykamy nakrętką lub korkiem. Dereniówka jest wyborna, ale - jak większość nalewek - bardzo nie lubi pośpiechu. Degustować ją będziemy mogli po 6-9 miesiącach.
Nalewka z tarniny
Opłukane na sicie kuleczki tarniny nakłuwamy drewnianą wykałaczką (podobnie jak dereń, tarnina nie lubi kontaktu z metalem) wkładamy do słoja i zasypujemy cukrem. Zostawiamy na noc. Następnego dnia zalewamy owoce czystą wódką i odstawiamy na trzy tygodnie w ciemne miejsce. Raz na dobę lekko potrząsamy słojem. Po trzech, czterech tygodniach zlewamy płyn. Dodajemy miód, cynamon, goździki i skórkę pomarańczową. Odstawiamy na dwa, trzy miesiące. Po tym czasie przelewamy nalewkę do butelek z ciemnego szkła, które starannie zamykamy. Po kolejnych dwóch miesiącach po raz drugi filtrujemy płyn przez gazę, dodajemy spirytus i przelewamy do czystych butelek. Na degustację będziemy musieli poczekać pół roku.
Tarniówka to jedna z najlepszych nalewek. Do jej przyrządzenia należy używać owoców zrywanych po pierwszych przymrozkach. Można wprawdzie zebrać je wcześniej i umieścić w zamrażalniku, ale da to gorszy efekt. Radzę więc poczekać ze zbiorem do późnej jesieni.
Nalewka na owocach jarzębiny
Nalewka na owocach wiśni - mocno wytrawna
Nalewka na leśnych malinach
Likier orzechowy
Nalewka z czarnych porzeczek
Nalewka wytrawna na suszonych śliwkach
Nalewka z owoców dzikiej róży
Nalewka z aronii