Budowa

Ogród

Wnętrza

Design

Architektura

DIY

HGTV

Trendy budowlane

Polski dom roku 2016. Wybieramy najpiękniejszą realizację!

red.

Przez cały rok miesięcznik "Ładny Dom" prezentuje w każdym ze swoich wydań polskie domy. Są wśród nich budynki zrealizowane na podstawie projektów gotowych i zaprojektowane indywidualnie, mniejsze i większe, wzniesione od nowa i poddane gruntownej modernizacji. Pokazujemy, jak te domy powstawały, dlaczego mieszkańcy wybrali takie, a nie inne rozwiązania, jak zaplanowali przestrzeń. Zapraszamy do obejrzenia naszego przeglądu i do głosowania na dom roku 2016!

Polski dom roku 2016. Wybieramy najpiękniejszą realizację!

Przez cały rok miesięcznik "Ładny Dom" prezentuje w każdym ze swoich wydań polskie domy. Są wśród nich budynki zrealizowane na podstawie projektów gotowych i zaprojektowane indywidualnie, mniejsze i większe, wzniesione od nowa i poddane gruntownej modernizacji. Pokazujemy, jak te domy powstawały, dlaczego mieszkańcy wybrali takie, a nie inne rozwiązania, jak zaplanowali przestrzeń. Zapraszamy do obejrzenia naszego przeglądu i do głosowania na dom roku 2016!

Trzyskrzydłowy dom z dziedzińcem

Fot. Bartosz Makowski

Któregoś dnia pan Jerzy z żoną przeglądali prasę budowlaną. Mieszkali wtedy w budynku wielorodzinnym, w jednej z dzielnic Kędzierzyna-Koźla. Myśleli o budowie domu. Przede wszystkim dlatego, by móc spędzać więcej czasu na powietrzu, we własnym ogrodzie. Mieć go ot tak, na wyciągnięcie ręki, tuż za oknami. Owe okna zaś miały być odpowiednio duże, zapewniające maksymalne doświetlenie wnętrz. Właśnie takie miał Kamp, którego projekt oboje zauważyli na stronach oglądanego magazynu. Wpadł im w oko. Po jakimś czasie zdecydowali, że chcą w nim zamieszkać.

Fot. Bartosz Makowski

Budowa ruszyła w lipcu 2003 roku. Po blisko piętnastu miesiącach, we wrześniu 2004 roku, była zakończona. Dom czekał na przyjęcie lokatorów. W międzyczasie właściciel i jego córka dokonali w nim pewnych zmian, dostosowując projekt do własnych potrzeb. Przede wszystkim budynek podwyższono o 25 cm, a połać dachu wydłużono w stosunku do ścian szczytowych o 50 cm.

Fot. Bartosz Makowski

To, do czego kiedyś tęsknili właściciele - ogród - znajduje się na tyłach domu. Przed laty znajdował się tu sad, którego ślady są chyba jeszcze nieco widoczne. Droga do ogrodu wiedzie m.in. przez taras. Właściciele nadali mu owalne kształty, nawiązujące do kulistych form widocznych wewnątrz i na zewnątrz budynku. - Wygląd tarasu jest zgodny z naszą autorską koncepcją - mówi pan Jerzy. - Sezonowo rozwieszamy nad nim płócienne ażurowe przekrycie. Na ten pomysł wpadłem osobiście.

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Fot.: Marek Szymański

Mały, biały domek

Wymarzyli sobie ten domek, taka prawda. Wymarzyła go zwłaszcza ona, Luiza, osoba z głową pełną wspomnień z najmłodszych lat. No i po raz kolejny się okazało, że marzenia czasem można spełnić. Pod warunkiem, że bardzo się chce.

Widok na frontową część gospodarstwa Jacka i Luizy. Oboje lubią mieć w swoim otoczeniu dużo zieleni, i mimo że ze względów praktycznych utwardzili otoczenie domu, wokoło jest mnóstwo roślin/Fot.: Marek Szymański

Kiedy mieszkanie w bloku okazało się za ciasne dla ich trzyosobowej rodziny i psa, podjęli decyzję - szukamy domu! Luiza myślała początkowo, że ma skromne oczekiwania i bez trudu znajdzie to, czego potrzebuje. Miał to być mały, stary domek "z duszą" i oczywiście z ogródkiem, gdzieś na obrzeżach miasta. Taki do remontu.

Widok na salon. Gospodarze dołożyli wielu starań, żeby osiągnąć zamierzony rustykalny efekt; najwięcej kłopotów było z drewnianą podłogą, która miała być zarazem piękna i niedroga. Udało się!/Fot.: Marek Szymański

Urządzeniem wnętrz zajęła się Luiza. Gdzieś z tyłu głowy miała przez cały czas myśl o małym, białym, stylowym domku zapamiętanym z dzieciństwa. Wybierając materiały wykończeniowe i meble starała się więc, by wnętrza ich domu robiły wrażenie, że wcale nie są nowe, lecz stare, że mają "duszę" i długą historię...

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

Parterowy dom z dużym użytkowym poddaszem pod mocno rozrzeźbionym dachem, nawiązujący nieco do architektury domów mieszkalnych Pogórza, od razu wzbudził zainteresowanie naszych gospodarzy - Fot.: JAROSŁAW MATLA

Dom z czystego przypadku

Znaleźli się tu przez przypadek. Podczas spaceru z psem Ona i On zauważyli szyld z informacją o sprzedaży kilku domów tworzących kameralne miniosiedle, dwa kilometry od centrum Krakowa. Okolica piękna, do miasta odpowiednio blisko i zarazem wystarczająco daleko, domy niczego sobie...

Fot.: JAROSŁAW MATLA

Nie wiadomo dokładnie, czy rzeczywiście miało tu powstać osiedle z siedemnastoma domami jednorodzinnymi, jak głosiły pierwotne zapowiedzi dewelopera, ale dziś nie ma to już większego znaczenia. Skończyło się na czterech budynkach o bliźniaczej architekturze, dwóch większych, o powierzchni około 350 m2 i dwóch mniejszych, po 177 m2  każdy. Właśnie jeden z tych ostatnich, pod koniec 2011 roku, zakupili bohaterowie naszej opowieści, zauroczeni zarówno miejscem, jak i budynkiem.

Fot.: JAROSŁAW MATLA

Adaptacja wnętrz trwała pół roku, a efektem jest dom, w którym właściciele mieszkają od maja 2012 roku. Są zadowoleni, otrzymali to, co chcieli, a droga do tego wiodła przez harmonijną współpracę z projektantką. Dziś mogą do woli wykorzystywać funkcjonalność otwartego parteru, cieszyć się intymnością pomieszczeń na poddaszu i robić użytek z tego, co oferuje okoliczna przyroda.

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

Fot.: Marek Szymański

Parterowy, przestrzenny i bez stopni: ich trzeci dom

Budowa ich trzeciego domu była czymś w rodzaju próby sił: Rafał zadebiutował jako kierownik, a Aneta jako samodzielna projektantka wnętrz. Próba wypadła pomyślnie.

Ścieżkę prowadzącą do domu wykonano z dużych betonowych płyt w kolorze grafitowym i podkreślono szerokimi obrzeżami z białych płukanych kamyków./Fot.: Marek Szymański

Kiedy się buduje kolejny dom, zwłaszcza trzeci, na ogół już dobrze wiadomo, czego się chce. Aneta i Rafał chcieli mieć dom parterowy, gdzie nie ma schodów, ani nawet stopni. Ważne było dla nich również to, by nie był zbyt duży, a jednocześnie - by wszystkie pomieszczenia były ustawne i przestrzenne. Bez przesadnej rozrzutności, ale też bez żadnej ciasnoty ani klitek! Poza tym Aneta już na etapie projektowania domu miała w głowie wizję aranżacji każdego wnętrza, a nawet stylu, w jakim chciałaby je urządzić.

Do wykończenia wnętrza wykorzystano również cegłę. Regularny rytm szorstkich cegiełek ociepla wizualnie pomieszczenia strefy dziennej domu i nadaje im przyjazny, ale też nieco loftowy charakter/Fot.: Marek Szymański

Tak doświadczeni użytkownicy, jakimi są Aneta i Rafał, zastosowali w swoim nowym (trzecim) domu wiele niestandardowych autorskich "patentów". Jednym z ciekawszych jest rozprowadzenie ciepła kominkowego rurami zainstalowanymi w podłodze. Ciepło wchodzi do pomieszczeń przez okrągłe wloty zamontowane u dołu ścian, tuż ponad podłogą. Zresztą, podobne rozwiązanie zastosowali w swoim drugim domu.

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

W trakcie przeglądania oferty domów właścicielom wpadł w oko jeden z projektów. Budynek był dwukondygnacyjny, miał około 160 m2 powierzchni i wygląd łączący w sobie reprezentacyjność w typie podmiejskich rezydencji z nowoczesnością prostych, zgeometryzowanych brył jednorodzinnych. - W trakcie przeglądania oferty domów właścicielom wpadł w oko jeden z projektów. Budynek był dwukondygnacyjny, miał około 160 m2 powierzchni i wygląd łączący w sobie reprezentacyjność w typie p

Dom z prefabrykatów, czyli szczęście zdjęte z taśmy

Chcieli postawić dom szybko i w nowoczesnej technologii, zapewniającej dobre parametry użytkowania, a także energooszczędnej, czyli zarówno przyjaznej otoczeniu, jak i obniżającej koszty eksploatacji.

Mimo że budynek wygląda na murowany, został wzniesiony w systemie drewnianej konstrukcji szkieletowej/Fot.: Bartosz Makowski

Usłyszeli o polskiej firmie oferującej domy prefabrykowane, a więc składane z dokładnie wymierzonych i spasowanych elementów przygotowanych w zakładzie produkcyjnym, montowanych na placu budowy w krótkim czasie przez autoryzowaną ekipę. Aby uzyskać więcej informacji spotkali się z przedstawicielami producenta. Zupełnie nie przeszkadzało im to, że budynki powstają niejako "na fabrycznej taśmie", a więc kojarzyć się mogą z masowym wytwórstwem podobnych do siebie "towarów". Powtarzalność rodzi wszak precyzję i dokładność, firmowa ekipa gwarantuje szybkość montażu i jakość, a każdy z takich powtarzalnych egzemplarzy otwarty jest na indywidualne zmiany, zgodnie z potrzebami właścicieli.

Wchodząc na piętro, widzimy najpierw otwarty kącik mieszczący regały na książki i jeden fotel. Jak przyznają właściciele, rzadko się z niego korzysta/Fot.: Bartosz Makowski

Dom został staraniem właścicieli wystylizowany, m.in. przez dodanie takich detali, jak okiennice. Ma teraz zdecydowanie jaśniejszą kolorystykę, w której nawet kontrast między bielą elewacji i wykończeń a szarością dachów i okiennic można nazwać eleganckim. Być może lepiej pasowałby gdzieś pod słonecznym niebem Toskanii czy Prowansji, ale da się tu znaleźć i polskie, bardzo wyraziste akcenty. Żeby na nie natrafić, trzeba przejść na tył budynku. Już po jego zasiedleniu właściciele pokusili się o dostawienie z jednej strony do bryły dwukondygnacyjnej, efektownej drewnianej werandy, przypominającej jako żywo architekturę nadbałtycką.

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

Duże przeszklenia w mieszczącej strefę dzienną części parteru oraz okna w szczytach domu i połaciach dachu zapewniają ciągły dostęp promieni słonecznych do wnętrz budynku - Duże przeszklenia w mieszczącej strefę dzienną części parteru oraz okna w szczytach domu i połaciach dachu zapewniają ciągły dostęp promieni słonecznych do wnętrz budynku/fot. A. Malta

Dom inspirowany stodołą

Gdy patrzymy na ten dom, wydaje się, jakby punkt wyjścia stanowiła dla niego wiejska stodoła. I istotnie tak właśnie było.

W wysuniętym z głównej bryły parterowym prostopadłościanie ulokowano obszerny salon/fot. A. Malta

Spod mocno spadzistego dachu, pokrytego panelami z blachy płaskiej, bezceremonialnie schodzą w dół całe rzędy długich jasnych modrzewiowych desek tworzących większą część elewacji. Specjalnie zamówione w tartaku, jednokrotnie zabezpieczone impregnatem w fazie budowy, mają z czasem w naturalny sposób, charakterystyczny dla tego rodzaju drewna, nabrać szarej barwy. Od strony wschodniej ściany szczytowej, tu gdzie parkują samochody, deski są niemal ostentacyjnie poprowadzone przez dwie kondygnacje, bez żadnej przerwy akcentującej przejście z parteru na poddasze. Jedynym odróżniającym się elementem jest tu średniej wielkości okno na wysokości kilku metrów. Od tej strony zostanie dobudowane zadaszenie, tworzące rodzaj wiaty garażowej, więc drugie okno, w parterze, byłoby zbędne. Zniknie też wówczas wrażenie jednostajności tej elewacji.

Salon został oddzielony od jadalni i pozostałych wnętrz strefy dziennej nowoczesną, minimalistyczną bryłą kominka, a także różnicą poziomów posadzki. Do strefy wypoczynkowej prowadzą niewielkie drewniane schodki/fot. A. Malta

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

fot. Bartosz Makowski - fot. Bartosz Makowski

Dom z duchem (miejsca)

Ta realizacja potrafi zaskoczyć. Najpierw ogrodzeniem. Podchodząc do niego od strony uliczki dojazdowej, właściwie trudno zorientować się, gdzie jest wejście. Z wąskich metalowych elementów niełatwo wyłowić kilka tych, które tworzą furtkę.

fot. Bartosz Makowski

Mimo że bardzo duże okna są już coraz częściej spotykane w polskim budownictwie jednorodzinnym, znalezienie odpowiedniego producenta oraz osób zapewniających prawidłowy montaż, wciąż obarczone jest pewnym ryzykiem. Wybór właścicieli okazał się jednak strzałem w dziesiątkę. Trzeba przyznać, że element przypadku ograniczyli do minimum. Wiedzieli, że najważniejszym (i najbardziej kosztownym) elementem domu będą właśnie okazałe przeszklenia, dlatego też poszukiwania odpowiedniego wykonawcy rozpoczęli na długo przed rozpoczęciem budowy. Mieli więc czas nie tylko na znalezienie właściwej firmy, ale też, działając bez presji czasu, na wynegocjowanie dobrej ceny. Efekt - dzięki oknom o tak dużej powierzchni mieszkańcy mogą teraz czerpać bez przeszkód z uroków ogrodu.

Dobry dom to nie tylko udana architektura, ergonomia oraz ekonomia inwestycji. To także coś więcej, jakieś nieuchwytne fluidy, które powodują, że od początku czujemy się w danej przestrzeni - tej we wnętrzach, i tej w krajobrazie - na swoim miejscu. I to wszystko tu jest/fot. Bartosz Makowski

W miarę zbierania funduszy i podliczania kosztów ze wstępnego projektu zniknęły pomysły na drugą kondygnację i podpiwniczenie. Tej pierwszej może trochę szkoda (zawsze to dodatkowe możliwości rozlokowania domowych funkcji), ale  z drugiej strony bryła zyskała na klarowności i dobrze wpisała się w otoczenie. Podpiwniczenie udało się zaś odzyskać ze starego domu. Dawny budynek mieszkalny rozebrano bowiem tylko do poziomu gruntu, a to, co poniżej, zachowano i służy do dziś.

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

Pan Józef i Pani Barbara na budowę domu zdecydowali się w dojrzałym wieku. Dzięki tej decyzji zyskali większy metraż, piękny ogród i... sąsiedztwo córki, która mieszka obok ze swoją rodziną/fo

Dom na stromej skarpie

Zdecydowali się na budowę swojego pierwszego domu w wieku dość dojrzałym. To raczej rzadkie zjawisko. Motywacją było to, by mieszkać bliżej rodziny córki i ukochanych wnuków. Okazało się, że jest działka do kupienia w sąsiedztwie ich domu. Parcele wprawdzie nie graniczą ze sobą bezpośrednio, ale na niewielkim odcinku stykają się ogrodami.

Jeśli w otoczeniu domu występują różnice w wysokości terenu, warto uzupełnić schodki o pochylnię - przyda się na przykład wtedy, gdy ktoś z domowników będzie musiał w przyszłości korzystać z wózka/fot. Marek Zdanowski

Po zakupieniu działki pierwszym dylematem było podjęcie decyzji co do projektu domu - czy ma to być typowa propozycja z katalogu, jakich wiele, czy też projekt ma być przygotowany przez architekta na indywidualne zamówienie. Dość szybko okazało się, że żaden z gotowych projektów, które przejrzeli, nie spełniał w stu procentach ich oczekiwań i potrzeb, a na dodatek nie bardzo pasował na tę trudną działkę. Projekt indywidualny był właściwie jedynym rozsądnym rozwiązaniem w tej sytuacji. Zadanie zaprojektowania domu powierzyli kaliskiej pracowni architektonicznej "Wiekiera Architekci".

Spełniliśmy swoje marzenie - mówią gospodarze. - Mamy wymarzony dom z ogrodem i możemy się właściwie na co dzień cieszyć naszymi wspaniałymi wnukami. Może tylko trochę żal, że zrobiliśmy to tak późno. Ale w końcu lepiej późno niż wcale - dodają/fot. Marek Zdanowski

Przed przystąpieniem do realizacji projektu konieczne było wykonanie ekspertyzy geotechnicznej. Architekt postanowił bowiem wkomponować budynek w pochyłość zbocza.  Okazało się, że aby dom pewnie stał na swoim miejscu, potrzebne są  bardzo solidne fundamenty z żelbetonu. Pan Józef żartuje, że mają w domu fundamenty jak pod zamek, sięgające litej skały pod powierzchnią gruntu. A już bez żartów przyznaje, że przygotowywanie tych fundamentów było niebywale kosztowną operacją.

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

fot. Marek Szymański

Dom kryty gontem

Działka była całkiem ładna, a na ostateczną decyzję wpłynęły rozciągające się stąd widoki. Teraz w pogodny dzień z tarasu domu Marcina i Basi widać szczyty Tatr. Dla gospodarza, pochodzącego z Sądecczyzny, nie mogło być lepszej lokalizacji.

fot. Marek Szymański

Zdecydowali się na zamówienie indywidualnego projektu, ponieważ nie chcieli "gotowca" spod sztancy z katalogu. Poza tym zorientowali się, że w ostatecznym rozrachunku koszt nie będzie się jakoś drastycznie różnił od porządnie opracowanej, gotowej propozycji z katalogu. A im zależało przecież na czymś wyjątkowym! Architekt Jarosław Krysiak z Doomo przygotował dwie koncepcje, choć podczas prezentacji od razu zaznaczył, że przy drugim projekcie trochę poniosła go wyobraźnia i że może się wydawać zbyt śmiały. A jednak to właśnie ten odważniejszy projekt zwrócił uwagę młodych inwestorów.

Parkiet, określany przez gospodarzy mianem

- W pierwszej chwili dom z takim wielkim, wystającym okapem skojarzył nam się z chatką Baby Jagi na kurzej nóżce - śmieją się. - Ale gont od razu nas urzekł! A szczególnie to połączenie nowoczesnej bryły domu z tradycyjnym, znanym od wieków pokryciem dachowym.

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

Dom marzeń: 315 m2 - powierzchnia użytkowa, 1290 m2 - powierzchnia działki - Fot. Bartosz Makowski

Dom Marzeń

Ta posesja była nagrodą w pamiętnym ubiegłorocznym programie telewizyjnym "Dom Marzeń". Gdy już opadły emocje, a zwycięzcy zdążyli się oswoić z myślą, że będą w tym tytułowym domu mieszkać, postanowiliśmy ich odwiedzić.

Fot. Bartosz Makowski

Na wielkim terenie planowanego osiedla na razie panuje wielki spokój. Perełka w koronie, Dom Marzeń, pięknie i dumnie wznosi się na tle nieba. Z tarasu na piętrze rozpościera się widok na basen przed budynkiem, dalej na plac zabaw, jeszcze pusty, potem na rozległy teren, na którym za jakiś czas mają zacząć rosnąć kolejne domy tworzące osiedle, a dookoła zieleń lasów i pól, gdzieniegdzie przetykanych pojedynczymi zabudowaniami.

Fot. Bartosz Makowski

Dom miał być łatwy w budowie i energooszczędny. Zastosowano więc m.in. i nowoczesne okna z PVC, i proste w montażu nadproża, i technologię ściany zewnętrznej jednowarstwowej, z pustaka ceramicznego wypełnionego wełną mineralną. Wybór wielu materiałów, jakie zostały użyte do budowy, wiązał się z obecnością w programie kilkudziesięciu firm patronujących przedsięwzięciu. Było to kluczowe nie tylko dla strony reklamowej całego projektu, ale i dla sprawności obsługi budowy przez producentów i dostawców. Założone ambitne tempo wznoszenia budynku wymuszało płynność dostaw i szybkość reagowania na ewentualne problemy, rodzące się na bieżąco, jak na każdej budowie...

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

Decydując się na białą elewację, trzeba pamiętać, aby klinkier miał bardzo wysoką wytrzymałość na ściskanie, niską nasiąkliwość (około 1,5%) oraz mrozoodporność - Fot. Bartosz Makowski

Dom, w którym piękno bierze się z detali

Odkąd powstał - nieustająco wzbudza ciekawość. Nie, nie sąsiadów, lecz tych, którzy przypadkiem znaleźli się w tej okolicy. Nic dziwnego, że ten i ów na jego widok zatrzyma się albo zwolni - rzadko można znaleźć dom tak dopieszczony w każdym szczególe, że w sumie rodzi to nową jakość...

Fot. Bartosz Makowski

Powiedzmy sobie szczerze - nawet najwybitniejszy projekt nie uniesie swej wielkości, jeśli będzie wykończony (dosłownie) tandetnymi materiałami w niepasującej do siebie kolorystyce. Z kolei siłę rażenia słabego konceptu architektonicznego da się niekiedy osłabić ciekawą fakturą elewacji w szlachetnej kolorystyce czy efektownym detalem. A bywa i tak, że patrząc na wzniesiony dom jednorodzinny, w ogóle nie analizujemy klasy projektu, dajemy się bowiem uwieść materiałom, którymi obiekt na nas "patrzy".

Fot. Bartosz Makowski

Oglądając ten dom można się zastanawiać, czy przypadkiem nie mamy właśnie do czynienia z tą ostatnią opcją. Ten budynek ma tak umiejętnie dobrane materiały elewacyjne, z wyczuciem zestawione kolorystycznie i skomponowane z resztą działki, że inne pytania schodzą nieomal automatycznie na dalszy plan. Tu nawet szary żwir na ulicy dojazdowej zdaje się pasować do całości!

CAŁY ARTYKUŁ ORAZ WIĘCEJ ZDJĘĆ ZNAJDZIESZ TUTAJ >>

Zapisz

Udostępnij

Przeczytaj także

Innowacyjny sposób ogrzewania wreszcie w ofercie marki Blaupunkt
Stal na dachu i elewacji stanowi idealną kompozycję
Dział Sprzedaży i kontakt z klientem w FORMEE w Miedzyrzeczu.

Polecane

Dom naprawdę wspaniały
Dom idealny
Domy z płaskim dachem

Skomentuj:

Polski dom roku 2016. Wybieramy najpiękniejszą realizację!

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej