Fuzja stylów - eklektyczne wnętrze

Marta i Tomek nie byli zadowoleni z rozkładu swojego nowego M-4. Przeszkadzały im niewielkie sypialnie, ciasna kuchnia i ciemny przedpokój, a do tego salon tak mały, że właściwie poza kanapą niewiele więcej się w nim mieściło. Urządzanie mieszkania rozpoczęli więc od jego przebudowy. Trochę się obawiali tej rewolucji, ale dziś mówią, że to był bardzo dobry pomysł - po wyburzenia części ścian uzyskali w miarę przestronną strefę dzienną, w której wygodnie może wypoczywać cała rodzina, jest też wystarczająco dużo miejsca do przyjmowania gości. Właściciele nigdy nie mieli przekonania do jednorodnych stylowo wnętrz. Zdecydowanie woleli eklektyzm, który - ich zdaniem - daje większe pole do twórczych eksperymentów oraz stwarza możliwość wykazania się własną kreatywnością. I takie nieszablonowe podejście widać w ich mieszkaniu. Swobodnie pomieszano tutaj pozornie nieprzystające do siebie style, a jednak całość jest bardzo harmonijna. Bogata sztukateria, jak z dawnych pałaców, wcale się nie kłóci z ceglaną okładziną ścian ani z graficzną skandynawską tapetą, a nowoczesne meble o prostej formie żyją w pełnej symbiozie z kolorowymi etnicznymi dodatkami.

FAKTY:

- mieszkanie w Mińsku Mazowieckim,
- 55 m kw., 3 pokoje,
- domownicy: Marta i Tomek z synkiem.