Aplikacje do nauki języków obcych. Sprawdź, która najbardziej przyda się tobie
Na poczcie, w autobusie i w korku Na naukę języka każdy moment jest dobry. Nauczyciela możemy mieć w smartfonie
Aplikacje ułatwiają przyswajanie słówek, wyjaśniają gramatyczne zawiłości, pomagają w prawidłowej wymowie i pisowni. Do wyboru mamy całą paletę języków: angielski, niemiecki, francuski, włoski, portugalski, chiński, arabski, szwedzki, norweski.
- To może być świetne narzędzie wspierające naukę. Ponad połowa Polaków powyżej 14. roku życia nie rozstaje się ze smartfonem - zwraca uwagę Arkadiusz Jaworski, dyrektor w Cambridge English. - Warto wykorzystywać wszelkie sytuacje do praktykowania zdobytych umiejętności. Aplikacje mogą być jedną z nich, ale nie jedyną. Najważniejszy jest kontakt z żywym językiem - dodaje.
Z dala od ławki rezerwowych
Aplikacje dostosowane są do wieku odbiorców i poziomu zaawansowania. Te dla dzieci, to często interaktywne gry.
>> Elastic Alphabets poprzez atrakcyjne animacje zapoznaje maluchy z angielskim alfabetem oraz kilkudziesięcioma podstawowymi słówkami.
>> Monkey Puzzles World Tour zabiera dzieci w podróż z małpką przez świat, gracz pomaga bohaterce m.in. pakować walizkę, poznając pojęcia związane z podróżowaniem.
>> W popularnym Duolingo (50 mln pobrań) możemy się uczyć różnych języków poprzez powtarzanie słów i zdań z lektorem, tłumaczenie słów i wyrażeń, uzupełnianie luk. Na początku przechodzimy przez test poziomujący. Dostępna jest też wersja dla tych, którzy swoją przygodę z językiem dopiero zaczynają.
>> Funland (poziom A1-B1) oraz Academy Island (B1-C1) to propozycje dla nastolatków. Obie aplikacje proponują wirtualną podróż i wiele przygód. W Funland trafiamy do wesołego miasteczka, a w Academy Island - wraz z kosmitą - odwiedzamy Ziemian w kinie, bibliotece i sklepie.
>> W Cambridge English FC (poziom B2-C1) jako kapitan drużyny piłkarskiej sprawdzamy swoją znajomość terminologii sportowej, by z każdą poprawną odpowiedzią zbliżać się do upragnionego gola, a oddalać od ławki rezerwowych.
Zabawa w skojarzenia
Aplikacje odpowiadają też na różne potrzeby odbiorców.
>> Semper, wykorzystując technikę wkuwania na pamięć, nauczy nas słówek w różnych językach i z różnych obszarów tematycznych: nauk społecznych, technicznych, matematycznych, ale też sztuki motywacji, anatomii czy chemii.
>> iFiszki zapoznają nas z angielskimi idiomami z kilkudziesięciu kategorii, m.in. sztuki, domu i rodziny oraz nastrojów i emocji.
>> Z Vocabulary Builder zabawimy się w skojarzenia - po pojawieniu się słówka program poprosi nas o wybranie synonimu spośród podanych odpowiedzi.
>> Angielski Gramatyka (Edghard) to różnego rodzaju zadania (testy jednokrotnego i wielokrotnego wyboru, rubryki prawda/fałsz, rozsypki wyrazowe) związane z poszczególnymi częściami zdania, okresami warunkowymi czy sposobem zadawania pytań z poziomów od A1 do B1.
>> Wszechstronny Speeq zaś uczy języków poprzez odtwarzanie (słuchanie lektora), zapamiętywanie (za pomocą odkrywania kolejnych kart ze słówkami i zwrotami) oraz pisanie.
Aplikacje uczą też systematyczności, rejestrując dni poświęcone na naukę i przyznając za każdy dzień z rzędu punkty, a także zapamiętują miejsca, w których popełniliśmy błąd i wracają do nich uparcie - np. Duolingo. Pozwalają śledzić postępy w nauce np. na wykresach - iFiszki czy Angielski Gramatyka, a także rywalizować i porównywać swoje wyniki z innymi użytkownikami aplikacji - Vocabulary Builder.
Jak z tych wszystkich możliwości wybrać najlepszą? Sprawdźmy, jakie funkcje oferuje aplikacja, czy jest atrakcyjne wizualnie, czytelna, czy ma intuicyjną nawigację - słowem - czy jest przyjazna dla użytkownika. Dobrze jest też poznać opinie użytkowników, które znajdziemy np. w sklepach z aplikacjami. - Trzeba też pamiętać, że materiały dydaktyczne powinny być dostosowane do umiejętności osoby uczącej się, celu, który chce osiągnąć i wieku - wylicza Jaworski.
Uwaga na płatności
Wiele aplikacji jest darmowych np. Duolingo, Semper czy Monkey Puzzles World Tour.
Z innymi trzeba uważać, bo to, co na pierwszy rzut oka wydaje się być całkowicie bezpłatne, w rzeczywistości takie nie jest. Część, również tych płatnych, ma wbudowane programy mikropłatności za zestawy kolejnych lekcji czy poziomów zaawansowania np. Speeq za kurs angielskiego w biznesie (3,99 euro). Inne chcą opłat za zablokowanie wyskakujących reklam.
A jeszcze inne bezpłatnie oferują tylko testową wersję - Elastic Alphabets za darmo nauczy dzieci tylko początku alfabetu - liter od A do D. Opłaty nie są jednak duże. Zakup aplikacji to wydatek kilku, czasem kilkunastu złotych.
Za Elastic Alphabets zapłacimy nieco ponad 7 zł, iFiszki kosztują 3,99 euro w App Store i 14,99 zł na platformie Google Play. Angielski Gramatyka - 2,99 euro lub 9,99 zł. I co ważne, płaci się tylko raz.
- Zarówno wśród bezpłatnych, jak i odpłatnych aplikacji znajdziemy bardzo wartościowe. Najważniejsze jest dostosowanie programu do umiejętności i potrzeb. Trzeba też zwracać uwagę na zaufane źródło pochodzenia aplikacji - radzi Arkadiusz Jaworski. - Cena jest częścią pochodną doświadczeń specjalistów: językoznawców, metodyków, pedagogów, ale również programistów i grafików, którzy pracują nad aplikacją.
- Więcej o: