Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Dom w przedwojennym stylu

Tekst Agnieszka Syrzistie, Agnieszka Cal-Hubska

Inwestorom spodobał się pewien dom z katalogu, dlatego napisali do jego projektanta długi i pełen szczegółów list z prośbą o dostosowanie projektu do ich potrzeb. Wiedzieli czego chcą, ale byli otwarci na sugestie i rady architekta. Powstał dom w przedwojennym stylu, dom który warto zobaczyć.

Metryczka projektu

Powierzchnia użytkowa (bez garażu): 248,3 m2; powierzchnia zabudowy: 266 m2; wymiary działki: 28,7×26,6 m; autor: arch. Leszek Kalandyk; kontakt: tel. 12 412 42 71, www.dom-jednorodzinny.pl

Inwestorzy

Ola i Adam zgłosili się do pracowni wiosną 2010 roku. Byli wówczas w trakcie poszukiwań projektu domu dla swojej rodziny, a że nie znaleźli niczego interesującego wśród gotowych opracowań, zdecydowali się na zamówienie projektu indywidualnego. Ponieważ kilka projektów Leszka Kalandyka zwróciło ich szczególną uwagę, to właśnie do jego pracowni wysłali list z propozycją współpracy.

Inwestorzy od początku mieli ukształtowany pomysł na własny dom, zaplanowali dokładnie każdy szczegół, od rozmieszczenia pomieszczeń, po technologię budowy oraz systemy ogrzewania czy wentylacji. Pozostawali jednak otwarci na liczne propozycje architekta, zaufali mu, co w rezultacie zaowocowało dobrą współpracą i powstaniem ciekawego projektu.

Z listu do pracowni: "Jest nas czworo - Ola, Adam i 2 synów - Witek 3 lata, Marcin 3 miesiące. Ola jest doktorem ekonomii, obecnie na urlopie macierzyńskim. Adam jest radcą prawnym.

Jesteśmy raczej domatorami. Chłopcy są urwisami".

Działka

Projekt LK&689, który szczególnie podobał się inwestorom ze względu na oryginalność formy, nie mógł być zrealizowany z powodu lokalnych uwarunkowań. Ola i Adam musieli między innymi zrezygnować z umieszczenia garażu w podpiwniczeniu czy z płaskiego dachu, którego nie dopuszczały obowiązujące na ich terenie przepisy. Konieczna była też zmiana lokalizacji wjazdu - w nowym projekcie brama wjazdowa znajduje się nie od zachodu, ale od strony północnej.

Z listu do pracowni: "Działka jest położona 10 km od zachodnich granic miasta, między dwiema ulicami. Na terenie stoi już kilkanaście domów (mają po blisko 10 lat), powstają też nowe. Działka powstała po przeprowadzeniu przez gminę w latach 2004-2007 scalenia i podziału gruntów rolnych. Wody gruntowe mają wysoki poziom (pobliskie domy są niepodpiwniczone), teren nie jest zadrzewiony. Od wschodu rozpoczęła się budowa (nie wiemy, jak będzie wyglądał budynek). Od zachodu znajduje się nowy dom w stanie surowym - widoczny na zdjęciach. Od południa planujemy ogród. Plan zagospodarowania przewiduje dachy o spadku 20-60°".

Założenia projektowe i konstrukcyjne

Punktem wyjścia do pracy nad projektem był kształt działki. Znajduje się ona w charakterystycznym narożniku, otoczonym z dwóch stron drogą. Oczywiście, prócz kształtu parceli trzeba było również uwzględnić usytuowanie działki względem stron świata: z wejściem od strony północnej i częścią ogrodową od strony południowej.

Najtrudniejsze w pracy projektowej było dostosowanie parametrów powierzchni zabudowy wynikających z planu miejscowego do wizji inwestorów, ale i również samego architekta. Lokalne przepisy często komplikują proces projektowania domów jednorodzinnych. Tak było i tutaj. Architekt podkreśla, że tworzenie projektu nowego budynku było tym ciekawsze, że inwestorzy mieli od początku sprecyzowane wyobrażenia co do powstającego domu, a ich propozycje, dotyczące materiałów oraz architektury, były bardzo inspirujące.

Wnikliwa analiza sugestii przedstawionych przez Olę i Adama, a także bezpośrednie rozmowy pomiędzy nimi i projektantem, pozwoliły na stworzenie takiej koncepcji, która ku satysfakcji obu stron, została zaakceptowana praktycznie bez żadnych poprawek.

Powstał całkiem nowy projekt (dziś w ofercie pracowni pod nazwą LK&790), dla którego LK&689 był jedynie inspiracją. Zakres zmian widać już na pierwszy rzut oka, wystarczy popatrzeć na wizualizacje albo porównać plany obu budynków, zamieszczone na str. 38 (1x 2x ).

W nowym opracowaniu architekt przewidział zbudowanie domu dwukondygnacyjnego, bez podpiwniczenia. Choć budynek nie ma płaskiego dachu, bo na to nie pozwalają miejscowe regulacje, na życzenie Oli i Adama zaprojektowano go tak, by z pozycji obserwatora dach sprawiał wrażenie płaskiego.

Ściany zewnętrzne są z pustaków ceramicznych gr. 30 cm, ocieplonych styropianem gr. 20 cm, i wykończonych tynkiem w kolorze białym, okładziną drewnianą oraz granitowymi płytami. Charakterystycznym elementem elewacji jest aluminiowa stolarka okienna i drzwiowa koloru jasnoszarego. Ściany działowe zaplanowano z pustaków gr. 11,5 cm. Żelbetowy strop i stropodach będą pokryte papą termozgrzewalną zabezpieczoną warstwą żwiru oraz blachą tytanowo-cynkową.

W domu przewidziano instalację pompy ciepła, a także zastosowanie wentylacji mechanicznej z odzyskiem ciepła.

Wygląd budynku

Architektura tego współczesnego, piętrowego domu jednorodzinnego nawiązuje do tradycji modernistycznych domów z lat przedwojennych. Podstawową cechą tego popularnego wówczas stylu architektonicznego było założenie, że o pięknie budynku stanowi głównie jego funkcjonalność. Jednym z naczelnych haseł modernizmu była maksyma Louisa Sullivana: "forma wynika z funkcji". Duże znaczenie miały także nawołujące do minimalizmu sentencje Ludwiga Miesa van der Rohe: "mniej znaczy więcej" oraz Adolfa Loosa: "ornament to zbrodnia".

Zarówno architekt, jak i inwestorzy chcieli, by projekt jak najpełniej realizował tamte postulaty - to znaczy, by tworzony dom był przede wszystkim funkcjonalny, a jego forma - możliwie powściągliwa i prosta.

Dom charakteryzuje lekka bryła i brak symetrii. To, oraz płaski dach z tarasem czy szerokie okna wpuszczające dużo światła i zacierające granice pomiędzy wnętrzem i otoczeniem, zapewniają domownikom komfort, a przy tym decydują o "modernistycznym" wyglądzie budynku.

Wnętrza i ich funkcje

Część dzienna. Najbardziej charakterystyczną cechą wnętrza jest wyraźny podział na część dzienną i kuchnię z jadalnią, które znalazły się po przeciwnych stronach domu. Na prośbę inwestorów kuchnia z jadalnią tworzą całość. Z listu do pracowni: "Znamy nasze upodobania: tu będziemy spędzać większość czasu".

Część prywatna. Cztery sypialnie z wygodnym zapleczem usytuowano na piętrze. Jedną z sypialni można przeznaczyć na pokój gościnny, bibliotekę lub gabinet do pracy. Strefa rodziców jest wyraźnie wydzielona i uzupełniona o osobną łazienkę i część garderobianą.

Mówi autor projektu: architekt Leszek Kalandyk

- Jestem wierny dziedzinie projektowania domów jednorodzinnych. Dom jednorodzinny powstaje stosunkowo szybko, od razu widać efekt pracy. Wbrew pozorom tworzenie budynku jednorodzinnego nie należy jednak do łatwych zadań: musimy zmagać się z przyzwyczajeniami naszych klientów, przekonywać ich, a jednocześnie uważnie słuchać. Dlatego dla mnie ważny jest kontakt z inwestorem, poznanie jego upodobań. Przy pracy nad dużymi obiektami architekci mogą proponować własną wizję, w projekcie domu nie można niczego narzucać. Architekt powinien odczytywać potrzeby, cechy osobowości klienta, tak by ten czuł się dobrze w stworzonej dla niego przestrzeni.

Leszek Kalandyk, architekt, od 1991 roku prowadzi własną pracownię LK&Projekt w Krakowie. Znakiem rozpoznawczym biura są projekty domów jednorodzinnych. Wieloletnia obecność na rynku zaowocowała licznymi realizacjami projektów domów oraz dużym doświadczeniem w kontaktach z inwestorami.
    Więcej o:

Skomentuj:

Dom w przedwojennym stylu