Dlaczego właśnie do małych mieszkań? Dzięki drzwiom przesuwanym przed szafą nie musi być dużo miejsca, by wygodnie z niej korzystać. W praktyce wystarczy ok. 60 cm, czyli tyle, by można było przed nią stanąć. Szczególnie w małych sypialniach takie szafy zdają egzamin. Tuż przy szafie można postawić łóżko i nie martwić się, że będzie problem z otworzeniem drzwi, jakby to było w przypadku klasycznych otwieranych szaf. Taka sama sytuacja jest w wąskich przedpokojach, gdzie czasem otworzenie drzwi szafy całkowicie blokuje przejście. I tu szafa w przesuwanym drzwiami jest najlepszym rozwiązaniem. Są jednak i wady takiego systemu drzwi. Otóż kiedy dwie osoby korzystają z szafy jednocześnie, i chcą otworzyć różne części szafy, staje się to niemożliwe. Bowiem odsuwając jedne drzwi, uniemożliwiamy odsunięcie tych sąsiednich. Kolejnym problemem może być źle pracujący system prowadnic i kółek po nich jeżdżących. W kiepskiej jakości systemach mogą one pracować głośno i mało płynnie. Kłopot z przesuwaniem drzwi może się pojawić, jeśli szafa nie jest dobrze zamontowana. Dlatego warto korzystać z profesjonalnej ekipy montażowej polecanej przez producenta szaf. Z kolei wśród zalet, poza oszczędnością miejsca, jest ciekawy wygląd tych szaf. Producenci oferują ogromny wybór wypełnień frontów. Poczynając od zwykłych luster, poprzez laminaty imitujące drewno lub kolorowe, fototapety, rattan, po modne szkło barwione zwane lacobel. Na przykład w ofercie Black Red White są szafy Colin, w których można dowolnie dobierać poszczególne elementy. Korpus szafy dostępny jest w trzech rozmiarach (153, 183 oraz 220 cm) oraz w trzech kolorach: dąb sonoma, dąb
wenge i biały. Wybierając kolorystykę drzwi przesuwanych mamy 17 wersji, w tym panele lakierowane oraz szklane. Co więcej, w szafach Colin możemy dobierać wyposażenie wewnętrzne, w zależności od rzeczy, jakie będą w niej przechowywane, możemy zdecydować czy potrzebujemy dodatkowe drążki, półki czy też szuflady.