Lekcja stylu: paryski szyk
Paryskie mieszkania są jak prawdziwa dama: bez zadęcia i pretensjonalności. Wyglądają wytwornie, ale nie na tyle, by wprawiać w zakłopotanie.
Nawet jeśli ktoś nigdy nie był w Paryżu, z pewnością rozpozna na zdjęciach charakterystyczne dla tego miasta szerokie bulwary ze szpalerami platanów i sześciopiętrowe kamienice z szaroniebieskimi mansardowymi dachami. Za ich wspaniałymi fasadami kryją się równie piękne mieszkania. Urządzone dość prosto, ale ze smakiem; eleganckie, a zarazem przytulne i pozbawione sztywnej oficjalności. To w dużej mierze zasługa zgrabnego połączenia klasyki z nowoczesnością. Obok komód i stolików z dawnych epok stoją minimalistyczne regały, a na bogato zdobionych ścianach wiszą nie obrazy w barokowych ramach, ale czarno-białe zdjęcia lub współczesne plakaty. Wydaje się, że paryskie wnętrza powstały ot tak, bez większego trudu. Ale to tylko pozory: są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach.
Cechy charakterystyczne stylu francuskiego:
Stonowane kolory. Króluje biel zestawiona z szarością albo przybrudzonymi odcieniami beżu. Często pojawia się także blady zszarzały róż, a ostatnio również czerń.
Bogate wykończenie. Na sufitach rozety i gzymsy, na ścianach sztukaterie, a zamiast listew przypodłogowych - tak zwana angielska boazeria sięgająca do wysokości jednej czwartej ściany. Na podłodze drewniany parkiet ułożony we francuską jodełkę. Uwagę zwracają też wysokie i szerokie drzwi z rzeźbionymi płycinami i ozdobną ościeżnicą. W paryskich mieszkaniach znajdziemy mnóstwo kominków, czasem nawet w każdym pokoju. Nie wszystkie są prawdziwe, nie miejmy więc wyrzutów sumienia, decydując się na atrapy.
Szlachetne materiały. Stylowa mieszanka. Meble pochodzą z różnych epok: obok siebie stoją XVII-wieczne stoły i krzesła ludwiki, secesyjne kredensy, nowoczesne kanapy. Antyki nie zawsze wyglądają nieskazitelnie, bo Francuzi uważają, że patyna dodaje im urody i autentyzmu.
- Więcej o: