Przytulny dom w angielskim stylu dla 6-osobowej rodziny

Mieszkając dziesięć lat u rodziców, Iza i Maciej snuli wizję własnego domu - przestronnego, z wielkimi schodami pośrodku i zawieszoną nad salonem antresolą. Zanim zaczęli stawiać mury, postanowili zawczasu pomyśleć o wystroju. Pojechali więc do projektantki na wstępną rozmowę i ten dzień okazał się przełomowy. Dom Agnieszki Marcol pokochali bowiem od pierwszego wejrzenia, a gdy jeszcze dowiedzieli się, że wydała na niego jedną dziesiątą kwoty, na jaką opiewał ich kosztorys, nie wahali się ani chwili. Od razu kupili projekt i po dostosowaniu go do potrzeb sześcioosobowej rodziny ruszyli z budową.

Wystrój wnętrza dopracowany w szczegółach

- To był trudny okres, ale na szczęście szybko minął i mogłam zabrać się za przyjemniejszą pracę, czyli aranżację wnętrz - wspomina pani domu. Inspiracji szukała w pismach wnętrzarskich i w internecie, konsultując podpatrzone tam pomysły z projektantką. Nie spieszyła się zbytnio. Jeśli jakaś rzecz szczególnie jej się spodobała, czekała na nią tygodniami, nie próbując szukać szybszych rozwiązań. Tak było na przykład z "koronkową" tapetą do sypialni, którą zamówiła w Stanach Zjednoczonych, i z wapienną obudową kominka, sprowadzoną z Wielkiej Brytanii.

Duża dbałość o szczegóły przyniosła efekt. - Ale nie osiadłam na laurach - dodaje gospodyni. Dom wciąż obrasta ciekawymi dekoracjami czy pamiątkami przywiezionymi z podróży, zmienia również swój wygląd wraz z porami roku. Zimą przybywa w nim dodatków w rozgrzewającym czerwonym kolorze, a latem - w chłodnych pastelowych odcieniach.

Iza wciąż trzyma w szufladzie poprzedni projekt domu; kiedy porównuje go z obecnym wyglądem wnętrz, coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że podjęli słuszną decyzję.