Przez lata wędrowali po wynajętych domach. W swoich pierwszych własnych czterech kątach o powierzchni 77 m kw. mieszkają ponad rok. Od początku chcieli, by były pełne światła i przestrzeni. Tymczasem planowany rozkład przewidywał wiele drzwi i wąskie korytarzyki. Magda i Michał postanowili go więc zmienić; na szczęście ich pomysły mogły być realizowane na bieżąco, bo budynek był jeszcze w trakcie budowy. Gospodarze pragnęli, aby najładniejsze, największe okna w mieszkaniu znalazły się w strefie dziennej. Michałowi marzyło się nawet, żeby balkonowe okno można było zobaczyć już... z przedpokoju. Dlatego zdecydowali się zamienić miejscami sypialnię i kuchnię, a tę ostatnią - po przeniesieniu - połączyć z sąsiednim pokojem i przedpokojem, tworząc otwartą część dzienną. W wystroju wnętrza zwraca uwagę ceglany motyw. W kuchni i łazience użyto prawdziwych cegieł, a w przedpokoju - imitujących je elewacyjnych płytek. Natomiast w pokoju dziennym dwie ściany wykończono specjalną okładziną udającą piaskowiec. Na tle jasnego "kamienia" ładnie prezentuje się zarówno domowa zieleń, jak i ciemne meble. Wypoczynkowa strefa mieszkania jest utrzymana w ciepłej tonacji - przeważają beże i brązy, które ożywiono czerwonymi akcentami. Wrażenie przytulności potęguje wzorzysty dywan oraz solidna (jak mówi Michał - mieszczańska) kanapa i fotel. Gospodarze zamierzali zmienić obicia tych mebli, ale na razie na zamiarach się skończyło, bo już zdążyli się do nich przyzwyczaić. Nieco inną kolorystykę ma kuchnia, w której można odnaleźć echo wakacyjnych podróży właścicieli. Od białych ścian i rustykalnych szafek odcinają się niebieskie elementy (m.in. wnęki okienne, doniczki, terakota na podłodze, blaty). To zestawienie przywodzi na myśl słoneczną Grecję. Do klimatu południa Europy nawiązuje również sposób otynkowania wyspy oddzielającej kuchnię od salonu. Niebieski pojawia się w akcentach także w łazience, a niedługo zagości i w sypialni - gospodarze planują przemalowanie żółtych ścian właśnie na ten kolor. To mieszkanie z pewnością będzie się wciąż zmieniać, zgodnie z dewizą o dojrzewaniu domu. Tym bardziej że do zagospodarowania pozostał jeszcze jeden pokój. Na razie jest w nim składzik, ale pokój czeka na małego lokatora - bo rodzina też przecież będzie się zmieniać