Główną specjalnością pani domu - artystki Iki Matyjaszkiewicz - są obrazy (wiele z nich zdobi ściany mieszkania). Pan domu, Mateusz, jest archeologiem. Trzeci domownik to 11-letnia kotka Torpeda. Mieszkanie mieści się na strychu w centrum Warszawy. Przy pomocy taty Iki, który jest architektem, gospodarze długo przygotowywali kolejne wersje planu. Jeszcze dłużej - bo aż półtora roku - trwało załatwienie wszystkich niezbędnych formalności. Sama przebudowa strychu (między innymi podnoszenie dachu) i remont zaniedbanego pomieszczenia zajęły już "tylko" sześć miesięcy. Gospodarze przyznają, że każdy przedmiot w mieszkaniu jest dla nich ważny - bo każdy z nich wiąże się z ważnymi chwilami, uczuciami, doświadczeniami. Są wśród nich obrazy Iki, stare meble i płyty, zbiór butelek, wzorzyste tkaniny przywiezione ze Wschodu przez siostrę pani domu Agatę (iranistkę). Jest i lusterko weneckie, które pan domu znalazł w Szwecji na śmietniku. Gospodarze cieszą się też, że mają oddzielną pracownię, w której przebywają godzinami - poprzednie mieszkanie było jednocześnie pracownią, więc od rana wkraczali w świat zajęć zawodowych. Teraz w przestronnym wnętrzu znalazło się miejsce i na sztalugi Iki, i na biurko Mateusza. Mieszkanie Iki i Mateusza tworzy spójną kompozycję, której elementy, przedmioty, meble i dodatki, idealnie do siebie pasują. Jak w mozaice.