Dom w cieniu lasu
Urządzanie pierwszego własnego gniazdka to nie lada wyzwanie. Beata i Krzysztof, młode małżeństwo, poradzili sobie z tym śpiewająco.
Dom urządzali sami, bo nie chcieli, aby ktoś obcy decydował o kształcie i kolorystyce wnętrz ani w jakikolwiek sposób wpływał na ich wygląd. Nie zmienili zbytnio pierwotnego układu pomieszczeń - zburzyli jedynie ściankę przy drzwiach wejściowych. Dzięki temu hol stał się jaśniejszy i przestronniejszy. W wystroju wnętrz cenią elegancję i ponadczasowość. Najbardziej lubią stonowane, dyskretne barwy, dlatego większość ścian została pomalowana na kolor écru. Mocniejszy, ożywiający akcent stanowią niebieskie i granatowe odcienie na klatce schodowej, w kuchni i w salonie.
Nie spieszyli się z urządzaniem wnętrz - z doborem mebli, tkanin i dodatków. Nie chcieli żadnych prowizorek, bo - jak wiadomo - te okazują się najtrwalsze i czasem latami trudno się ich pozbyć. Piękne stylowe meble to nie tylko pamiątki rodzinne Beaty i Krzysztofa, ale też rozważne zakupy w desach i antykwariatach. Gospodarze zdecydowali się na bardzo ciekawy eksperyment - do pięknych starych sprzętów pamiętających początek ubiegłego stulecia dobrali egzotyczne meble i dodatki z Indonezji. Pomysł okazał się znakomity.
Dom urządzony został na miarę potrzeb i upodobań obojga gospodarzy. Jest w nim przestronny salon z wyjściem na taras, niewielka kuchnia (ale bardzo wygodna, jak twierdzi pani domu), duża biblioteka pełniąca jednocześnie funkcję gabinetu oraz garderoba. A na piętrze Beata i Krzysztof, jak wiele młodych małżeństw, powoli urządzają już kącik dla małego lokatora...
- Więcej o: