Mały pokoik z pomieszczeniem gospodarczym za drzwiami to królestwo sześcioletniej Weroniki. Urządzono go dość wygodnie, ale bez dbałości o atrakcyjny czy choćby przytulny wygląd. A dziewczynka tak chciała, aby przypominał komnaty bajkowych księżniczek! Rodzice obawiali się spełnić jej marzenia, bo zdawali sobie sprawę, że gdy za rok córka rozpocznie naukę w szkole, będzie miała już inne potrzeby. Zaproponowałam więc rozwiązanie, które zadowoliło i pełne fantazji dziecko, i praktycznych dorosłych, czyli połączyłam funkcjonalność z dekoracyjnością. Dokupiliśmy meble (biurko, komodę, półki) z tej samej serii wzorniczej co łóżko - takie jednorodne stylowo sprzęty nie znudzą się szybko i będą dobrze wyglądać nawet za kilka lat. A moskitierę nad łóżkiem (również nowy nabytek) zawsze można przecież zdjąć, ściany zaś - przemalować, dostosowując wystrój wnętrza do zmieniającego się gustu rosnącej Weroniki.