3/4 kg śledzi z beczki (bez skóry), 1l. mleka, 2 duże słodkie cebule, 1 łyżka cukru, 1 cytryna, 1/2 kg ogórków kiszonych, 3 winne jabłka, 1/2 l gęstej śmietany 30%, 1-2 łyżki mieszanki zmielonych przypraw: goździków, pieprzu białego, czarnego, gałki muszkatołowej, ew. jajo na twardo
Śledzie kupuję porządne, bez skóry, ale z beczki powinny być świeże. Wkładam je potem na noc do mleka, dzięki temu tracą nadmierną słoność. Nazajutrz wyjmuję i obficie skrapiam sokiem z cytryny. Następnie robię cebulkę, do jej krojenia chętnie wykorzystuję siłę roboczą, na przykład męża. Jak już pokroi co trzeba, wyrzucam go z kuchni. Cebulę posypuję łyżką cukru i zabieram się do jabłek. Obieram je ze skórki i kroję w drobną, elegancką kostkę. Ogórki ścieram na tarce o dużych oczkach. W misce układam cebulę, ogórki i jabłka i mieszam to wszystko starannie. Śledzie posypuję sproszkowanymi korzeniami, wkładam do sałatki i zalewam śmietaną (nigdy jogurtem!). Raz do roku takie śledzie się je, więc można sobie pozwolić. Jeśli ktoś lubi, można do śmietany dodać pogniecione jajo na twardo. Wariant drugi: wymoczoną w mleku rybę polewam octem balsamicznym i oliwą, mieszam z ogórkami oraz posiekaną natką i podaję z pieczonymi ziemniakami.