Mieszkanie bez lipy
Podczas wybierania nieruchomości klienci zapominają o swojej alergii - wynika z badań. Tymczasem powinni zwrócić uwagę na roślinność wokół bloku, na stan budynku i wentylację
Pośrednik ma nosa
- Zaraz po wejściu do domu wyczuwam, czy może w nim zamieszkać alergik. Wiem, że jest np. w nim grzyb, duże natężenie roztoczy kurzu domowego. Uczulać mogą też kleje użyte w materiałach budowlanych albo niewłaściwie działająca wentylacja. Z łatwością rozpoznaję mieszkania alergików, którzy zamiast wykładzin i dywanów stosują posadzki ceramiczne umożliwiające łatwiejsze utrzymanie czystości - mówi Katarzyna Krzemińska, pośrednik nieruchomości z firmy Partnerzy Nieruchomości i alergik. Podkreśla, że nie rozumie osób, które lekceważą własną alergię. - Ukrywanie przed pośrednikiem skłonności alergicznych to lekkomyślność. Przy wyborze mieszkania alergik musi pamiętać o dokładnym obejrzeniu mieszkania i okolicy pod kątem źródeł występowania alergenów - mówi Anna Włoszek z videoportalu JaAlergik.pl.
Dobra lokalizacja i brak zwierząt
- Alergik powinien unikać mieszkań w starych kamienicach - obecność roztoczy kurzu domowego jest niemal gwarantowana, mieszkań na parterze - pod którymi znajdują się zawilgocone piwnice, mieszkań słabo nasłonecznionych i rzadko wietrzonych. Lokal stary, zawilgocony i z widocznymi na ścianach śladami grzyba z pewnością szybko spowoduje nasilenie objawów alergicznych - dodaje Anna Włoszek.
Alergik nie powinien także decydować się na zakup nieruchomości, w której domownikiem był zwierzak. Najbardziej uczulającymi alergenami odzwierzęcymi są sierść, naskórek i ślina zwierząt. Niestety, utrzymują się w mieszkaniach dosyć długo i choć niektórzy są przekonani, że wystarczy gruntownie odświeżyć mieszkanie przed wprowadzeniem, by pozbyć się alergenów, to specjaliści nie są tacy pewni. - Rozsądniej jest kupić lokal, w którym nigdy nie mieszkały zwierzęta, tym bardziej, że np. mieszkanie z kocimi alergenami nasila takie objawy alergii jak nieżyt nosa czy zapalenie spojówek - mówi Anna Włoszek.
Ważna jest też lokalizacja. - Niezbyt dogodnym miejscem zamieszkania są np. okolice wyścigów konnych lub parku z drzewami lipy - mówi Anna Pawlukiewicz, pośredniczka. Na czarnej liście alergika powinny znaleźć się też: mieszkania położone w centrum miast lub w pobliżu ruchliwych szlaków komunikacyjnych - ze względu na duże stężenie zanieczyszczeń, w tym spalin samochodowych oraz kurz.
Nie sadzą roślin, które pylą
Mniej zagrożeń czyha w nowym budownictwie - trzeba jednak uważać na kompleksy w otoczeniu zieleni, lasów, parków - te wzmagają zagrożenie pyłkami roślin. Sami deweloperzy przyznają: - Sadzenie nowych bądź pielęgnacja istniejących już roślin następuje w ostatniej fazie przygotowania inwestycji. Jeżeli na terenie przyszłej lokalizacji budynków mieszkalnych rośnie starodrzew, zawsze dążymy do tego, żeby go zachować. W innej sytuacji sadzimy głównie krzewy i małe drzewa. Stąd na nowych osiedlach popularność takiego gatunku jak jarząb pospolity. Myśląc o przyszłych lokatorach - alergikach do aranżacji terenów zielonych nie używamy drzew, krzewów i kwiatów, które mają wzmożone pylenie w okresie wiosennym (leszczyna, wierzba, brzoza, lipa drobnolistna, sosna, świerk) i uczulających traw - mówi Iwona Światopełk-Czetwertyńska z firmy Dolcan.
- Więcej o: