Hobby: opiekują się nami anioły
Akwarele i fotografie nie tylko zdobią to mieszkanie, ale dokumentują kolejne etapy życia jego gospodarzy. figurki aniołów strzegą ich bezpieczeństwa. A honorowe miejsce w domu zajmuje wiekowy kredens.
![Akwarele pochodzą z różnych stron świata. Sporo jest z Grecji, bo tam gospodarze lubią spędzać wakacje. Wiele pochodzi znad Bałtyku (uwieczniły gdańskie kościoły, sopockie kamieniczki). Są też widoczki z Francji, Holandii, Niemiec, a także z Madery. Akwarele pochodzą z różnych stron świata. Sporo jest z Grecji, bo tam gospodarze lubią spędzać wakacje. Wiele pochodzi znad Bałtyku (uwieczniły gdańskie kościoły, sopockie kamieniczki). Są też widoczki z Francji, Holandii, Niemiec, a także z Madery.](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/rh/8706306-akwarele-pochodza-z-roznych-stron-swiata-sporo-jest.jpeg)
![Agnieszka i Bartosz Wielińscy kochają starocie. Rozkładany stół z krzesłami (na zdjęciu) i biblioteczkę wyszukali u berlińskiego antykwariusza. Gdy wrócili do kraju, meble te stanęły w ich warszawskim mieszkaniu. Agnieszka i Bartosz Wielińscy kochają starocie. Rozkładany stół z krzesłami (na zdjęciu) i biblioteczkę wyszukali u berlińskiego antykwariusza. Gdy wrócili do kraju, meble te stanęły w ich warszawskim mieszkaniu.](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/tj/8706341-agnieszka-i-bartosz-wielinscy-kochaja-starocie-rozkladany.jpeg)
![Wokół lustra latają aniołki, które zbiera Agnieszka. Bartosz kolekcjonuje też żaby (wyjątkowy okaz płaza przysiadł na podłodze). - Lubię je i znam się na nich. Kiedyś pisałem nawet artykuły o ich ochronie - mówi pan domu. Wokół lustra latają aniołki, które zbiera Agnieszka. Bartosz kolekcjonuje też żaby (wyjątkowy okaz płaza przysiadł na podłodze). - Lubię je i znam się na nich. Kiedyś pisałem nawet artykuły o ich ochronie - mówi pan domu.](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/k0/8706344-wokol-lustra-lataja-aniolki-ktore-zbiera-agnieszka.jpeg)
![Kiedyś, gdy przychodzili goście, wysuwało się blat kredensu, by zrobić miejsce np. na patery z ciastem (w tym egzemplarzu są nawet dwa blaty, gospodarze ich jednak nie używają). Mebel służy jako miejsce eksponowania szklanych naczyń. Kiedyś, gdy przychodzili goście, wysuwało się blat kredensu, by zrobić miejsce np. na patery z ciastem (w tym egzemplarzu są nawet dwa blaty, gospodarze ich jednak nie używają). Mebel służy jako miejsce eksponowania szklanych naczyń.](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/gz/8706300-kiedys-gdy-przychodzili-goscie-wysuwalo-sie-blat.jpeg)
![Berlin słynie jako miasto Flohmarktów, czyli pchlich targów. - Przez pierwsze miesiące spędzaliśmy na nich każdy weekend, a blat kredensu zapełniał się flakonami, karafkami, dzbankami - wspominają gospodarze. Berlin słynie jako miasto Flohmarktów, czyli pchlich targów. - Przez pierwsze miesiące spędzaliśmy na nich każdy weekend, a blat kredensu zapełniał się flakonami, karafkami, dzbankami - wspominają gospodarze.](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/j6/8706308-berlin-slynie-jako-miasto-flohmarktow-czyli-pchlich.jpeg)
![Wśród szklanych cudeniek - ozdobne kostki, które Agnieszka bardzo lubi. To prezent od teściowej. Wśród szklanych cudeniek - ozdobne kostki, które Agnieszka bardzo lubi. To prezent od teściowej.](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/ld/8706305-wsrod-szklanych-cudeniek-ozdobne-kostki-ktore-agnieszka.jpeg)
![...i posrebrzana patera (niestety, nie wiadomo z jakiej fabryki, na podstawce zachowała się jedynie litera A). Idealna na pyszne cynamonowe bułeczki - specjalność pani domu. ...i posrebrzana patera (niestety, nie wiadomo z jakiej fabryki, na podstawce zachowała się jedynie litera A). Idealna na pyszne cynamonowe bułeczki - specjalność pani domu.](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/67/8706343-i-posrebrzana-patera-niestety-nie-wiadomo-z-jakiej.jpeg)
![Zdobycze z berlińskich pchlich targów: malowany gipsowy aniołek (może kiedyś zdobił jakiś ołtarz)... Zdobycze z berlińskich pchlich targów: malowany gipsowy aniołek (może kiedyś zdobił jakiś ołtarz)...](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/6n/8706307-zdobycze-z-berlinskich-pchlich-targow-malowany-gipsowy.jpeg)
![Ozdobny komplet do herbaty jest pamiątką z Maroka. Ozdobny komplet do herbaty jest pamiątką z Maroka.](https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/article_show_section_gallery_item/nu/8707885-ozdobny-komplet-do-herbaty-jest-pamiatka-z-maroka.jpeg)
W 2005 roku Agnieszka i Bartosz wyjechali do Berlina (Bartosz został korespondentem "Gazety Wyborczej"). Pewnego dnia trafili do Detlefa, starego antykwariusza handlującego antycznymi meblami w Berlinie-Charlottenburgu. Wśród wielu zakurzonych mebli w jego sklepie odkryli... swój kredens. - Wystarczyło spojrzenie i wiedzieliśmy, że to właśnie ten - opowiadają. Detlef na szczęście nie żądał za niego bajońskich sum. O dziwo, Niemcy (przynajmniej ci, których poznali) na antyki patrzą bez specjalnego entuzjazmu. Na ogół wolą nowe meble.
Agnieszka i Bartosz Wielińscy o swoich kolekcjach
Nie znoszą pustych ścian. Akwarele zaczęli zbierać jeszcze kiedy mieszkali oddzielnie, a gdy zamieszkali razem, połączyli zbiory. Okazy do kolekcji przywożą z miejsc, które odwiedzają.
- To takie nasze pamiątki z różnych stron świata. W Tybindze, gdzie pojechałem na wywiad, wypatrzyłem w galerii akwarelkę z widokiem miasta. W Grecji kupiliśmy obrazek od malarza sprzedającego swoje prace na ulicy, podobnie w Sandomierzu - wspomina Bartosz. Kłopot jest wtedy, gdy zachwycą się jakimś malowniczym miejscem, a w okolicy nikt nie sprzedaje wpadających w oko pejzaży. Wtedy po powrocie proszą znajomego malarza, aby namalował obraz na podstawie zdjęcia. Na ścianie w przedpokoju wiszą też liczne fotografie. - Kiedy mieszkaliśmy w Berlinie, ozdobiliśmy ściany zdjęciami z naszego rodzinnego Śląska: kamienic z Katowic, ceglanych familoków z Nikiszowca, hut i wież ciśnień w Zabrzu - opowiada Agnieszka. - Gdy wróciliśmy do Polski, kolekcję uzupełniły zdjęcia z Niemiec. To berlińskie impresje: plac, przy którym mieszkaliśmy, ulica, na której robiliśmy zakupy, pałac w Charlottenburgu, parkowe rzeźby. Ot tak, żeby przystanąć na chwilę i powspominać - tam przecież żyliśmy, kupowaliśmy dobrą kawę, chodziliśmy na długie spacery.
Są pewni, że gdy los znowu ich gdzieś rzuci, zbiory się rozrosną.
- Więcej o:
Andrzej Strumiłło: dom na Podlasiu
Hobby: fajki i tobacciana Michała Morawskiego
Robaki w domu. 13 insektów, z którymi mieszkasz. Jak się ich pozbyć?
Wnętrze wypełnione roślinami
Czy drzewko szczęścia rzeczywiście grozi nieszczęściem?
Likwidujemy szczelinę między kuchnią a blatem
Mieszkanie na 15 m kw. Mikroskopijna, ale wygodna kawalerka
Nietypowe tradycje Walentynkowe na świecie