Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Marimekko - eksplozja radości

Tekst: Elżbieta Błasikiewicz Stylizacja: Aneta Kosiba

Tkaniny firmy Marimekko były zastrzykiem optymizmu w smutnej powojennej rzeczywistości Finlandii. Pokochano je tam od razu, a miłość ta wkrótce ogarnęła niemal cały świat.

Marimekko, co po fińsku znaczy sukienka dla Marii, wyznacza trendy w modzie i wzornictwie od chwili powstania firmy, czyli od roku 1951, do dziś. Jej twórcy, Armi i Vitjo Ratia, zaprosili do współpracy młodych artystów, którzy zaprojektowali kolekcję tkanin w wyraziste wzory. Pokaz uszytych z nich strojów zapoczątkował popularność firmy, najpierw w Finlandii, a potem, gdy zdjęcia ubranej w nie żony kandydata na prezydenta USA Jacqueline Kennedy obiegły świat, także w innych krajach. Z czasem motywy przeniesiono na naczynia, będące wzorniczym uzupełnieniem tkanin.

Co zwraca uwagę w stylu Marimekko

Wyraziste i uproszczone wzory. Najbardziej znane desenie to rozwinięte kwiaty maku, plastry pomarańczy gęsto pokrywające gładkie tło, schematyczne, jakby namalowane ręką dziecka drzewa, samochody i wizerunki postaci. Pojawiają się także motywy geometryczne i abstrakcyjne, jak np. niespokojnie wijące się linie, różnej wielkości kropki i groszki.

Radosna kolorystyka. Czyste, żywe czerwienie, zielenie, błękity i żółcie połączone z bielą, na której tle wydają się jeszcze bardziej wyraziste. Projektanci lubią też kontrastowe zestawienia, najczęściej sięgają po najmocniejsze z nich, czyli czerń i biel.

Inspiracje fińskimi motywami dekoracyjnymi. Firma Marimekko od początku swojej działalności sięgała do tradycji wypracowanej przed wiekami przez twórców ludowych z tego kraju. Czerpała też pomysły z nurtów dominujących w dwudziestowiecznej sztuce europejskiej i amerykańskiej, przede wszystkim z op-artu (wykorzystującego złudzenia optyczne) oraz pop-artu, którego twórcy szukali wzorców artystycznych wśród zwykłych przedmiotów codziennego użytku i na ulicach wielkich miast.

Za pomoc w przygotowaniu artykułu dziękujemy Moomo Comfort Design.
    Więcej o:

Skomentuj:

Marimekko - eksplozja radości