Pojedynek architektów: dom z kuchnią, której nie widać [część 1]
Choć od wielu lat panuje moda na otwarte kuchnie, nie wszystkim takie rozwiązanie odpowiada. Kuchnia, do której nie zajrzą goście i której nie muszą widzieć domownicy odpoczywający w części dziennej, to koncepcja może dziś mniej popularna, ale na pewno warta rozważenia na etapie wyboru projektu. Dlatego poprosiliśmy naszych ekspertów o przykłady domów z "niewidzialną" kuchnią.
Największe zalety projektu, czyli dlaczego polecam właśnie ten dom
Iwona Mere - ekspertka "Ładnego Domu", architektka z dużą praktyką, Związana z miesięcznikiem od 1998 roku - wybrała projekt "Dom z kamienną elewacją"
Współczesny budynek z użytkowym poddaszem ma tradycyjny charakter i łatwo wpasuje się w otoczenie (zarówno nowego, podmiejskiego osiedla, jak i pomiędzy starszą czy bardziej zróżnicowaną zabudowę);
Dwuspadowy dach (zwrócony szczytem do ulicy) ułatwia zagospodarowanie poddasza;
podział na strefy funkcjonalne przebiega między kondygnacjami; parter wypełnia część dzienna, wyżej (na poddaszu) zaplanowano sypialnie z zapleczem.
Integralną częścią projektu jest garaż.
Części wspólnej, otwartej przestrzeni pokoju dziennego z jadalnią, towarzyszą wydzielone pomieszczenia: kuchnia i sąsiadująca z nią, wpasowana pod schody, spiżarnia oraz gabinet/pokój gościnny.
Metryczka projektu
Powierzchnia użytkowa: 167,88 m2; pow. zabudowy: 140,33 m2; wym. zewnętrzne budynku: 11,1 x 15,9 m; dach: dwuspadowy, kąt 37°; min. wymiary działki: 18,6 x 22,0 m; autorka: architekt Magdalena Kidoń; kontakt: +48 601 671 184; mkidon@architekt-krakow.eu; info@architekt-krakow.eu; www.architekt-krakow.eu; www.projektowanie-wnetrz.com; ul. Mogilska 65, IV p, 31-545 Kraków
W domu o powierzchni ponad 160 m2 wygodnie zamieszka czteroosobowa rodzina o tradycyjnych upodobaniach. Funkcjonalne wnętrza nieco odbiegają od standardu, ponieważ projektantka proponuje np. wydzieloną, zamkniętą drzwiami kuchnię, której nie da się samodzielnie włączyć w przestrzeń dzienną. Nie jest to całkowicie wykluczone, ale peryferyjne położenie i sporą powierzchnię najlepiej wykorzystać w taki właśnie sposób, jako osobne "laboratorium" czy "królestwo" gotującego gospodarza. Długi ciąg roboczy w kształcie litery C uzupełnia ściana wysokiej zabudowy, w której można umieścić nie tylko dużą lodówkę ale i inne nowoczesne urządzenia: piekarnik, parownik, kuchnię mikrofalową czy ekspres do kawy, słowem - nie trzeba rezygnować z żadnych zdobyczy techniki XXI wieku. Dodatkowy pokój sąsiaduje z łazienką o pełnym programie, a pod wspólnym dachem znajduje się też pojedynczy garaż.
Działka - czyli w jakim otoczniu najlepiej postawić dom wzniesiony według tego projektu
Budynek z dwuspadowym dachem, zwrócony szczytem do drogi dojazdowej ma wymiary ok. 11 x 16 m, i plan prostokąta. Front domu jest nieco szerszy niż korpus, ponieważ z bryły na poziomie parteru po jednej stronie wysuwa się kubik garażu, a po drugiej (bardziej słonecznej) wykusz czy bardziej precyzyjnie ryzalit, poszerzający gabinet. Dzięki niemu zaplanowany wzdłuż bocznej elewacji taras i duże przeszklenia pokoju dziennego - otwarte na południe lub południowy zachód - będą osłonięte przed wzrokiem postronnych osób. Budując na niewielkiej parceli (powierzchnia w granicach 450 m2 spełnia minimalne wymogi) można ulokować dom bliżej niż w odległości 6 m od drogi (o ile, oczywiście, zezwala na to miejscowy plan zagospodarowania), bo nawet jeśli podjazd przed bramą garażową będzie krótki, to dodatkowe miejsce postojowe da się wyznaczyć w podcieniu wejściowym (+2,3 m!); na poziomie parteru oprócz drzwi nie ma tu innych przebić. Optymalną orientację głównych pomieszczeń zapewni działka od zachodu.
Wygląd budynku
U góry: Projekt "Dom z kamienną elewacją" - elewacja frontowa. Na dole kolejno: elewacja boczna, tylna i boczna.
Budynek o prostej (klasycznej) formie zaprezentuje się dobrze wśród niewysokich domów o stromych dachach, a także w naturalnym, zielonym otoczeniu. Zwarta bryła ma niewielką podstawę (powierzchnia zabudowy zamyka się w 140 m2) i dwuspadowy dach, którego kalenica powinna przebiegać prostopadle do frontowej krawędzi parceli. Połacie dachu tworzą raczej "przysadziste" szczyty w elewacji wejściowej oraz po stronie ogrodu; obie fasady są bardziej transparentne na poziomie poddasza, gdzie zaplanowano spore portfenetry zabezpieczone balustradami. Na parterze przeszklenia dominują w słonecznej, bocznej elewacji "oblamowanej" tarasem uniesionym nad poziom murawy. Czystych linii dachu nie naruszają lukarny, a dodatkowe doświetlenie pomieszczeń pod skosami zapewniają okna w połaciach. Ujęła mnie kolorystyka budynku: białe, gładko tynkowane ściany we fragmentach obłożone jasnym kamieniem (na wizualizacji przypomina wapienie wykorzystywane jako kamień budowlany na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej czy słynną "kazimierską opokę") i zwieńczone grafitową łuską dachówkowego pokrycia. Kamienną okładziną wyróżniono przede wszystkim wystające z głównego korpusu budynku "dodatki", czyli garaż i gabinet. A efektowne wykończenie tego ostatniego przedłużono od ryzalitu, wzdłuż bocznego tarasu aż na tyły domostwa. Budynek nie straci na urodzie, jeśli ten ozdobny materiał dopasujemy do lokalnej specyfiki, na przykład używając klinkieru czy łupanych elementów elewacyjnych o chropawej fakturze. Najmniej serca mam do zastosowanego na elewacjach drewna, które lepiej byłoby zastąpić ciemniejszym kolorem tynku. Jeśli jakieś racjonalne względy przemawiają za użyciem drewnianej szalówki, zdecydowałabym się raczej na zastąpienie nią kamienia; drewno i kamień zbyt wyraźnie ze sobą konkurują, dla porządku warto wybrać jednego (własnego!) faworyta.
Współczesny charakter domu podkreślają przeszklenia: duże, sięgające od podłogi pod sufit w części dziennej i pokojach sypialnych, narożne, a także wąskie, pasmowe - zawsze dopasowane do funkcji pomieszczeń i niezbyt "typowe".
Wnętrza i ich funkcje
Zachowawczą architekturę projektantka odświeżyła pomysłowymi detalami, które będą mieć praktyczny, pozytywny wpływ na wnętrza!
Oto przykład: widoczne we frontowej elewacji pasmowe przeszklenie na wys. ponad 2 m (powyżej skrzydła drzwiowego) doświetli wiatrołap i łazienkę, nie ograniczając w najmniejszym stopniu ich funkcjonalności, a w dalszej części wpuści dodatkową porcję światła do gabinetu; z zewnątrz takie "poderwanie" stropu ujmuje ciężaru bryle, a od środka uatrakcyjnia skromne pomieszczenia.
W całym domu tylko spiżarnia pod schodami nie ma okna! Wszystkie pozostałe obszary korzystają z naturalnego światła, dostarczanego w przemyślany sposób. Namawiam na urządzenie wnętrz nowocześnie, "z pazurem". Odizolowanie kuchni od pokoju dziennego nawiązuje do tradycyjnego podziału na reprezentacyjny salon i ukryte przed oczyma postronnych zaplecze, a jednocześnie smukły portfenetr na wprost wejścia oraz poprzeczne okno nad blatem roboczym - na całą szerokość pomieszczenia! - nadają jej na wskroś współczesny wygląd. W takich otworach nie ma miejsca na koronkowe zazdrostki, a w pomieszczeniu - na płycinowe meble czy proste fronty, eleganckie - drewniane lub kamienne - blaty, utensylia przechowywane w odpowiednio wyposażonych szafach, szafkach i szufladach - oto właściwy kierunek.
Podoba mi się wyeksponowane, łatwo dostępne miejsce dla dużego stołu - wokół niego może się kręcić życie mieszkańców i ich gości; zwracam tylko uwagę, że i w kuchni warto wygospodarować kącik śniadaniowy. Polecam rezygnację z 2-3 modułów zabudowy podblatowej; 120-140 cm wolnej przestrzeni wystarczy na wstawienie pod blat dwóch niskich - ok. 63 cm - hokerów, które po wsunięciu we wnękę nie zabałaganią wnętrza, a w razie potrzeby umożliwią zjedzenie miski owsianki bez przechodzenia do jadalni. Inne rozwiązanie to zabudowa w kształcie litery L i wolna ściana z portfenetrem - na jej tle może stanąć mały, kawiarniany stoliczek i dwa krzesełka - mniej tu będzie miejsca do pracy, ale sama praca przebiegnie w bardziej komfortowych warunkach (w "przerwach technologicznych" między odwracaniem pieczeni i mieszaniem w garnkach da się przejrzeć gazetę, odpowiedzieć na mejle, odsapnąć z filiżanką herbaty).
Doskonałą propozycją są wnęki na zabudowy meblowe wzdłuż pasaży komunikacyjnych.
Równie satysfakcjonująco przedstawiają się metraże sypialni (główna - prawie 20 m2, pojedyncze/dziecinne - po 17,5 m2). Pod skosami zaplanowano też pokój kąpielowy (12 m2), osobną garderobę i pralnię. Odrobinę brakuje mi może okna połaciowego nad schodami, chociaż rozumiem dyscyplinę tego założenia i dopuszczam myśl, że lepsze może się okazać wrogiem dobrego.
- Więcej o: