Metamorfoza domu na wsi na styl amerykański

red.07-11-2017 11:19

Wnętrza starego domu znajdującego się w miejscowości Żółwin, niedaleko Podkowy Leśnej, przeszły totalną rewolucję. Była boazeria i ciemne pomieszczenia, jest przestronnie, jasno i z dodatkiem amerykańskiego stylu.

Dom na wsi w stylu amerykańskim - metamorfoza

Po lewej korytarz przed remontem. Usunięcie boazerii, zdecydowana zmiana kolorystyki ścian i biała stolarka drzwi oraz schodów nadały pomieszczeniu elegancji i przytulności.

Od wejścia wita nas jasna klatka schodowa oraz głęboki granat ściany łączącej parter i pięto domu. Po prawej znajduje się kuchnia, a głębiej widać salon. Przestrzeń pod schodami estetycznie ukryto za szarą zasłonką.

To, co jeszcze zwraca uwagę na wejściu to pięknie odrestaurowane fotele kinowe oraz latarenka w roli żyrandola. — To co jeszcze zwraca uwagę na wejściu, to pięknie odrestaurowane fotele kinowe oraz latarenka w roli żyrandola.

Zdjęcia przed metamorfozą i po niej. Podczas remontu wyburzono ścianę dzielącą dwa mieszkania. Jedno było bardzo duże, niezamieszkałe przez nikogo. Drugie małe, z osobnym wejściem, składające się właściwie tylko z obecnego salonu, w którym mieszkała jedna osoba.

Zmiana ustawienia ścian i ich kolorystyki, usytuowania lamp, mebli, dekoracji okiennych i dodatków sprawiły, że powstało zupełnie nowe wnętrze.

Jasne meble i ściany, plisowane, materiałowe abażury lamp i kwiecisty wzór zasłon wprowadzają sielankowy klimat do tej strefy domu. Ściany pomalowano delikatnym popielatym odcieniem. Granatowe kinkiety to powtarzalny element oświetlenia parteru.

Przy stole może wygodnie usiąść na raz osiem osób. Na jego szczycie, zamiast białych krzeseł, ustawiono tapicerowane fotele, co przełamuje powtarzalność wzoru i nadaje dynamiki. Ogromne okno wypełnia przestrzeń naturalnym światłem. Podzielono je symbolicznie na dwie części wieszając trzecią zasłonę pośrodku, co zdecydowanie poprawiło jego proporcje.

Z korytarza wchodzi się bezpośrednio do pokoju dziennego o planie otwartym, którego powierzchnia jest iście z amerykańskich domów, bo wynosi ponad 60 m kw. W części wypoczynkowej pierwsze skrzypce gra duży narożny mebel, który gromadzi domowników, a czasami też gości, podczas wspólnych sensów filmowych z projektora.

Wejście na piętro. Zniknęła przyciężkawa boazeria, zasłony i fotele. Zrobiło się jaśniej, lżej i elegancko.

Sypialnia właścicieli. Tu kolorystyka również uległa nieco zmianie. Szlachetna zieleń zastąpiła granat. Drewniane łoże ma klasyczny kształt z dużym wezgłowiem. Z tyłu na ścianie tapeta z dekorem, która gospodarzom tak przypadła do gustu, że po jakimś czasie wyłożyli nią jeszcze więcej ścian niż projektantka początkowo zaplanowała.

Pokój stworzono specjalnie dla 2-letniego wówczas Adasia (obecnie właściciele posiadają już dwójkę dzieci). Miękka wykładzina i kolorowe motywy miasta przeobraziły smutne wnętrze w przyjazną dziecku krainę. — Pokój stworzono specjalnie dla 2-letniego wówczas Adasia (obecnie właściciele posiadają już dwójkę dzieci). Miękka wykładzina i kolorowe motywy miasta przeobraziły smutne wnętrze w przyjazną dziecku przestrzeń.

Pokój dziecięcy. Do palety barw użytej na parterze - biel, szarości, granat - dołączyła kanarkowa żółć. Dzięki temu wnętrze zrobiło się o wiele weselsze.

Dużym wyzwaniem dla projektantki było nadanie wnętrzom spójności, gdyż część pomieszczeń była już wyremontowana, jak np. łazienka. Wspólnym mianownikiem stały się białe meble i kolor niebieski.

Właścicielom spodobało się wprowadzenie reprodukcji obrazów Jacka Vetriano do łazienki, którą wcześniej urządzili, bo one ożywiły i dopełniły pomieszczenie.

Białe ściany, stylowe kanapy i fotele, kwieciste zasłony, kolorowe dodatki – patrząc na obecne wnętrza, aż trudno uwierzyć, jaką przeszły metamorfozę! Dopiero na zdjęciach przed i po widać zakres przeprowadzonych prac, które wydobyły potencjał 200-metrowego domu.

Stary dom na nowo

A historia zaczęła się tak. Małżeństwo z dzieckiem kupiło dom na wsi niedaleko Warszawy. Budynek składał się z dwóch wydzielonych mieszkań i urządzony był, jak wiele innych domów z końcówki lat 70.: boazeria na ścianach, masywne meble, wyposażenie w popularnym w tamtych czasach ciemnym brązie. Konieczna była gruntowana metamorfoza. O pomoc poprosili projektantkę Martę Jaślan ze studia IDeALS. Zakres prac zakładał przearanżowanie i odnowienie starego domu oraz uposażenie go po remoncie.

Na amerykańską nutę

W domu wprowadzono istotne zmiany w układzie funkcjonalnym, m.in. wyburzono ściany oddzielające dwa mieszkania. Dzięki temu powstała jedna przestrzeń oraz przejścia między holem i salonem, a także między sypialnią i salonem. Zmieniono też lokalizację niektórych otworów drzwiowych i pomieszczeń, np. w dawnej sypialni powstała obecna kuchnia. Rozprowadzono na nowo instalację elektryczną, wymieniono stolarkę drzwiową i parapety, odnowiono dębowy parkiet i schody, całość odmalowano. Inwestorom zależało na wnętrzach w stylu amerykańskim, ale bez specjalnego przepychu. Punktem wyjścia była duża narożna, granatowo-fioletowa kanapa w salonie. Jej kolor dał początek innym elementom kolorystycznym w domu. Jedynie sypialnia i pokój dziecięcy ma nieco inną tonację. Po przebudowie powstała rodzinna, klimatyczna rezydencja.

ZOBACZ ZDJĘCIA >>

Więcej o: