Zwierzę na działce: dzicy lokatorzy
Jeśli na naszej działki nie otacza szczelny mur, z pewnością będą ją wizytować dzikie zwierzęta. Niektóre wręcz mogą ją zasiedlić. Warto wiedzieć, które z nich powinniśmy powitać z otwartymi rękami, tym bardziej, że wszystkie opisane dalej należą do gatunków chronionych.
Jeże
Jeśli a naszej działce jest dostępna woda i rośnie gąszcz roślin, z pewnością pojawi się i jeż. W takich miejscach samice decydują się wydać na świat młode, a jesienią obie płcie szukają miejsca do hibernacji.
Jeże należą do nocnych wędrowców i w poszukiwaniu pokarmu pokonują znaczne odległości. Jeśli chcemy, by zawitały także do naszego ogrodu, u dołu ogrodzenia pozostawmy otwory, przez które zwierzęta będą mogły przechodzić. Pamiętajmy też, by dać im dostęp do wody. Można postawić w zacisznym miejscu miseczki z wodą (a przy okazji – jeże nie pogardzą kocią karmą). A jeśli budujemy właśnie oczko wodne, najlepiej zaprojektować je tak, by przy brzegu była płycizna.
Jeże najaktywniejsze są jesienią. Wtedy przed zapadnięciem w zimowy sen zjadają najwięcej pokarmu. W listopadzie poszukują odpowiedniego legowiska. Jeśli chcemy, by jeż u nas zimował, zostawmy mu stertę liści lub gałęzi.
Czasem nasz kolczasty gość może wymagać pomocy - jeże często bywają kaleczone przez psy czy kosiarki. W Polsce jest kilka ośrodków zajmujących się jeżami w potrzebie – np. Fundacja Primum, Ekostraż. Można tam zasięgnąć porad, jak postępować z ogrodowymi gośćmi czy pomóc im w kłopotach. Co więcej, ośrodki te często poszukują bezpiecznych ogrodów, do których można wypuścić wyleczonych pacjentów.
Jak zbudować domek dla jeża
Aby zapewnić jeżom odpowiednie warunki, „znajdźmy” im suche, zaciszne miejsca (najlepiej pośród krzewów). W nich kolczasty gość sam zbuduje sobie gniazdo hibernacyjne. Można też zbić z desek domek o szerokości 30-40 cm, podobnej głębokości i wysokości. Wejście powinno mieć średnicę 10-15 cm i formę kanału, który zapewni jeżom bezpieczeństwo przed intruzami. Domek można postawić w ogrodzie lub, jeśli zimuje u nas jeż wymagający opieki, np. w garażu.
Ropuchy
Latem przydomowe ogrody często wizytują ropuchy, najczęściej szare, rzadziej zielone. To przeważnie ropusza młodzież, która na 2-3 lata (aż do uzyskania dojrzałości) zapuściła się w głąb lądu. Płazy te czasem oddalają się od wody nawet do 2 km. Lubią miejsca pełne chaszczy, stert kamieni i drewna, gdzie znajdują schronienie. Podobnie jak jeże prowadzą nocny tryb życia, spędzając czas na polowaniach. I podobnie jak jeże są bardzo pożyteczne, bo ich pokarm to przeważnie szkodniki roślin.
Jesienią ropuchy zagrzebują się w różnych zakamarkach (najczęściej w ziemi, ale lubią też schodzić do piwnic) i tam spędzają zimę. Pojawiają się znowu wiosną, a dorosłe osobniki wyruszają na gody. Są zwierzętami ściśle związanymi z miejscem swoich narodzin – zawsze wiosną odbywają gody w zbiorniku, którym wcześniej wyrosły. Zdarza się, że wybierają obce zbiorniki, pod warunkiem jednak, że są one duże – mają powierzchnię przynajmniej 50 m² – i porośnięte roślinnością o sztywnych łodygach, wokół których zwierzęta owijają skrzek w formie charakterystycznych długich sznurów.
Przeszkodą dla ropuch podczas ich wędrówek są ulice, dlatego w wielkomiejskich ogrodach trudno się spodziewać tych zwierząt. Nie warto jednak przenosić ich z innego środowiska – wtedy wyrządzimy im krzywdę, bo zginą, gdy będą starały się wrócić do swojego zbiornika na gody.
Zaskrońce
Kiedy w oczku stadko złotych rybek nagle zaczyna się kurczyć, najczęściej podejrzenie pada na kota – własnego lub mieszkającego za miedzą. Tymczasem sprawcą może być zaskroniec. Małe oczko wodne jest dla niego świetnym rewirem łowieckim. Szczególnie w suche i gorące lata można spodziewać się jego odwiedzin. Ten „wodny wąż” nie jest jadowity ani też zbytnio agresywny, więc nie musimy się go bać. Z tyłu głowy po bokach ma dwie żółte plamy, tzw. uszy, po których łatwo go poznać.
Dawniej wierzono, że przebywanie tego gatunku blisko domu wróży mieszkańcom szczęście i dostatek.
Małe gryzonie
W okolicy, gdzie rosną jeszcze stare lasy liściaste, zwłaszcza we wschodniej i południowej Polsce, spotkać można niewielkie stworzenia, które chętnie zasiedlają ptasie budki lub drzewa z dziuplami blisko domów. Zwierzęta te przypominają wiewiórkę (mają puszysty ogon) i jak ona prowadzą nadrzewny tryb życia. W budynkach znajdują schronienie i miejsce rozrodu. Są to orzesznica (wielkości myszy) o rudawym futerku, beżowa popielica, niewiele mniejsza od wiewiórki, oraz koszatka i żołędnica (o pośrednich wymiarach). Są dość rzadkie, dlatego możemy być dumni, jeśli zamieszkają na naszym terenie. Zwykle odżywiają się owocami i nasionami, ale nie gardzą też szkodnikami roślin. W menu popielic znajdziemy np. ślimaki, a przysmakiem koszatek są chrabąszcze.
W budkach zwierzęta te mogą mieszkać przez cały rok, najczęściej jednak wybierają je sobie na zimowe kwatery. Z nastaniem chłodów budują tam gniazdo, zagrzebują się w nim i powoli zasypiają. Jeśli wcześniej widzieliśmy te gryzonie przy budce, nie otwierajmy jej do jesiennego oczyszczania.
- Więcej o: