Mieszkanie na Muranowie w odcieniach natury

Mieszkanie 46 m2 na warszawskim Muranowie. A w nim duet, Kasia i Mikołaj, którzy prowadzą studio projektowe i showroom CONCO. Sprzedają tu piękne tkaniny oraz przedmioty do wyposażenia wnętrz. Wyszukują je podczas licznych podróży i sprowadzają z całego świata. Ponadto Kasia projektuje i szyje tekstylia w swojej pracowni krawieckiej. Przedsmak tego, co można znaleźć w sklepie Kasi i Mikołaja, widać w ich własnym, samodzielnie wykończonym i urządzonym mieszkaniu. Naturalne kolory i materiały – len, drewno, ceramika, skóry czy metal, tworzą wnętrze estetyczne i przyjazne zarazem.

We wnętrzu nie trzeba było niczego zmieniać, jedynie je wykończyć. Większość prac i aranżację w nowo kupionym mieszkaniu Kasia i Mikołaj wykonali sami. Brakowało im tylko czasu, bo malowali ściany, układali podłogę, montowali oświetlenie, a nawet zabudowę kuchenną i szafę oraz wieszali szafki systemowe w sypialni w weekendy i po pracy. Koncepcja umeblowania mieszkania powstała z myślą o zachowaniu jak największej wolnej przestrzeni, którą na niewielu, bo 46-ciu metrach zawsze trzeba hołubić. Typowa zabudowa stolarska z sięgającymi sufitu szafami, meblami kuchennymi czy regałami w odczuciu domowników zbyt ograniczałaby i zabudowywałaby cenne metry kubatury. Podróżniczy tryb życia Kasi i Mikołaja, kiedy to spędzają część roku poza domem, również nie wymaga posiadania w mieszkaniu pojemnych mebli. Mieszkańcy zdecydowali więc o stworzeniu aranżacji z użyciem lekkich, ażurowych regałów i półek oraz krzeseł w podobnej formie, jak również minimalnej liczby szafek kuchennych. Dzięki temu nieduże wnętrze wydaje się być przestronne.

Sercem domu, miejscem codziennej pracy i towarzyskiego biesiadowania jest stół. Musiał więc być duży, solidny i stanowić ładnie zakomponowaną dominantę we wnętrzu. To tutaj wieczorami Kasia rysuje swoje projekty, a Mikołaj pracuje w ciągu dnia zdalnie przy laptopie. Drewniany mebel stanął więc w towarzystwie wspaniałych krzeseł z czarnej skóry i stali, czarnej, wiszącej lampy i czarnego kinkietu, a przede wszystkich klimatycznych dekoracji ściennych, jakimi są grafika Karola Pomykała i rybki izraelskiej manufaktury Umasqu. Uwagę zwraca podłoga, którą właściciele zrobili z najprostszych płyt wiórowych. Mikołaj je dociął, odpowiednio ułożył, a potem Kasia popracowała nad nimi pędzlem, w strefie dziennej nadając im kolor szarego matu, a w sypialni – ciepłego karmelu. Są wspaniałym tłem dla drewnianych, białych i metalowych mebli oraz dywanów w odcieniach beżu. Wyróżniającym się, głównym zamysłem aranżacji mieszkania jest dobór kolorystyki i materiałów zastosowanym we wnętrzu.

Mieszkanie delikatnie surowe w umeblowaniu i zarazem ciepłe dzięki barwom i tkaninom, wygląda świeżo i ponadczasowo. Miło jest tu wrócić po podróży i cieszyć się jego swobodnie naturalną estetyką.