Stylowe mieszkanie w szarych odcieniach
To mieszkanie jest nowoczesne, ale i przytulne zarazem. Łatwo w nim poczuć się jak w domu. Kasi i Tomkowi zależało, żeby wystrój wnętrza miał w sobie duszę. Udało się to osiągnąć znakomicie.
Kasia urodziła się we Francji, pod Marsylią. Przez pierwszych kilka lat życia kolory i zapachy Prowansji były dla niej codziennością.
– Po powrocie do Polski moja mama nie mogła sobie wyobrazić domu bez pastelowych tkanin, przecieranych mebli, bielonych podłóg i lawendy w ogrodzie – opowiada. Kiedy jednak Kasia z mężem zaczęli urządzać własne mieszkanie, wybrali inny styl. – Oczywiście chodziły nam po głowie francuskie klimaty, ale zdecydowaliśmy się zostawić je na później, gdy będziemy starsi i zbudujemy dom, bo południowy styl wymaga przestrzeni.
Na teraz wymarzyli sobie wnętrze bardziej nowoczesne. Do takiego rozwiązania przekonywała ich też projektantka Maria Olejnik. Zaproponowała swoje ulubione szarości i biele oraz ceglaną ścianę, która przełamuje stonowane barwy, i dorzuciła wyraziste płytki ułożone w czarno-białą szachownicę. Mało tego, namówiła ich na akcent z przymrużeniem oka, mianowicie czarną plamę na ścianie w jadalni.
– To oczywiście nie jest wybryk malarzy, lecz dziura-metafora. Można do niej wskoczyć, gdy chcemy uciec od zmartwień – śmieje się projektantka. Albo gdy zapragniemy w życiu odrobiny magii; bibliofilowi od razu przywiedzie na myśl króliczą norę, do której wskoczyła Alicja.
Efekt się spodobał, ale jeszcze czegoś brakowało. Właściciele szukali kompromisu między odważną nowoczesnością a przytulnością rodem z Prowansji. W Kasi co i rusz odzywała się tęsknota za przedmiotami z duszą, które opowiadają jakąś historię. Za namową Marii ruszyła więc w towarzystwie Tomka na zakupy do Czacza pod Poznaniem, znanego jako zagłębie antyków. Spędzili tam mnóstwo godzin, zrobili setki zdjęć, przegadali sprawę z projektantką i po tygodniu w mieszkaniu stanęły wiekowy stół, bufet, łóżko i szafa. Dwa ostatnie meble, pokryte łuszczącą się pożółkłą farbą, własnoręcznie przemalowali na biało. I tak mieszkanie zaczęło nabierać eklektycznego charakteru.
– A skoro tak, to wbrew początkowym oporom znalazło się miejsce i na francuskie akcenty – Kasia puszcza oko. Na ścianie zawisły paryskie plakaty, w kuchni zawsze znajdzie się odpowiednie wino i sery, a w donicach pachną świeże zioła.
- Więcej o:
Świąteczna elegancja: jak zaaranżować mieszkanie na Boże Narodzenie?
Wielkomiejski eklektyzm, czyli oryginalne mieszkanie w Gdyni
Skandynawski dom gotowy na święta
Elegancki apartament w Mławie - aranżacja projektu Weroniki Budzichowskiej
100-metrowe mieszkanie w Krakowie projektu pracowni Minimoo
Podmiejski dom z wnętrzami projektu STUDIO. ORGANIC
Małe, ale odważne: 37-metrowe mieszkanie na warszawskiej Woli
W domowym zaciszu - aranżacja projektu K + B ARCHITEKCI