Odnawiamy łazienkę
Kiedy w łazience cieknie kran, odklejają się płytki, a przy wannie pojawia się pleśń, to znaczy, że musimy wziąć się do pracy.
Spoiny sylikonowe
Sylikonowe uszczelnienia nie są wieczne. Czyszczenie i zmywanie może powodować ich uszkodzenia. Naderwania i odspojenia sylikonu, szczególnie w miejscach kontaktu z wodą, mogą powodować przenikanie wilgoci na ściany i podłogi. Potem pojawia się pleśń.
Najbardziej narażone na kontakt z wilgocią są połączenia brodzików, wanien, umywalek ze ścianami, blatami łazienkowymi itp.
Raz na pięć-sześć lat powinniśmy więc odnowić spoiny. Stary sylikon usuwamy specjalnym zmywaczem. Na oczyszczoną powierzchnię nakładamy nową spoinę sylikonową. Żeby była równa, przyklejamy z jej obydwu stron taśmę papierową. Po nałożeniu sylikonu wystarczy później raz przeciągnąć palcem lub specjalną szpachelką po spoinie. Zanim sylikon stężeje (kilka minut), powinniśmy oderwać taśmy.
Dziś do wyboru mamy sylikony w różnych kolorach, znajdziemy więc takie, które dopasujemy kolorem do każdej łazienki.
UWAGA! Trzeba stosować sylikon łazienkowy, w którego składzie będą dodatki przeciw pleśniom i grzybom.
Płytki
Odpadające płytki można przymocować na dwa sposoby. Jeśli tylko odkleiły się od nieuszkodzonej zaprawy, to będziemy mogli je przymocować klejem kontaktowym, np. neoprenowym klejem montażowym lub butaprenem.
Jeśli odpadły z zaprawą lub jest ona spękana i odpada, trzeba je przykleić zaprawą. Miejsce, gdzie będziemy przyklejać płytki, musimy oczyścić ze starej zaprawy i zagruntować. Nowej musimy nałożyć tyle, żeby płytka leżała w jednej płaszczyźnie z resztą okładziny.
Jeśli warstwa starej zaprawy miała więcej niż 15 mm, to operację musimy podzielić na dwa etapy. Najpierw częściowo wypełniamy ubytek samą zaprawą, a dopiero po jej zaschnięciu przyklejamy płytkę.
Powinniśmy przyjrzeć się fugom. Mogą być popękane i dziurawe. Dobrze jest w czasie układania płytek zachować odrobinę zaprawy do fugowania na ewentualne remonty. Jeśli nie mamy zaprawy i nie kupimy koloru, który dokładnie odpowiada naszym fugom, musimy wybrać najbardziej zbliżony. Różnica w odcieniach nie powinna być rażąca (chyba że stare fugi straciły całkiem kolor).
Fugujemy nie tylko uszkodzone miejsca, ale i ich bliskie sąsiedztwo.
Często między ościeżnicą drewnianą a okładziną ceramiczną lub tynkiem pojawia się pęknięcie spowodowane zmianami objętości drewna. Poszerzamy nieznacznie pęknięcie, dzięki czemu usuwamy odspojone części tynku. Następnie gruntujemy je. Po wyschnięciu robimy spoinę między ościeżnicą a ścianą. Pamiętajmy o ograniczeniu jej papierowymi taśmami maskującymi, aby była równa i estetyczna.
Co pewien czas wszystkie zawilgocone miejsca w łazienkach i toaletach można wymyć specjalnymi płynami do oczyszczenia z nalotów biologicznych. Osady wapienne i mydlane usuwamy środkami zmiękczającymi.
Brud w narożnikach i innych trudno dostępnych miejscach wyczyścimy środkami, które po natryśnięciu zaczynają tworzyć pianę. Sam proces tworzenia piany powoduje zmiękczanie i odrywanie się brudu od podłoża. Po kilku minutach wystarczy wytrzeć zabrudzone miejsce gąbką.
Instalacja
W łazience najczęstsze uszkodzenia instalacji wodnej to nieszczelności w miejscach podłączeń oraz przy zaworach armatury (np. kranach). Zawsze warto mieć więc pod ręką taśmę teflonową lub pakuły do uszczelnienia gwintów połączeń oraz zestaw uszczelek. Dobrze mieć klucz nastawny, którym wygodnie odkręcimy każdy zawór czy rurkę. Przyda się również smar sylikonowy do zaworów.
Do przyłączania armatury łazienkowej i toaletowej - umywalki, wanny, kabiny prysznicowej, spłuczki, bidetu oraz pralki - stosuje się dzisiaj małe zaworki kulowe, w które wkręcane są gumowe wężyki podłączeniowe w stalowym oplocie. Aby uniknąć kłopotów, powinno się je wymieniać co dwa-trzy lata, chociaż ich trwałość może być większa.
Są one oznaczone na niebiesko i niebiesko-czerwono, co określa przystosowanie do zimnej lub zimnej i ciepłej wody. Wężyki mają 30-120 cm długości. Zakończone są obustronnie nakrętkami z uszczelkami.
Zawory mieszające, stosowane w armaturach z jednym pokrętłem, i tradycyjne zawory grzybkowe zaczynają przepuszczać wodę. Często możemy nie zauważyć wypływu wody, ale o nieszczelności będzie świadczyć ślad kamienia - pozostałość po wypływającej gdzieś od czasu do czasu wodzie.
W takim przypadku musimy wyjąć zawór z gniazda i sprawdzić, która z uszczelek wymaga wymiany. Jeśli nie zauważymy śladów zużycia, możemy wymienić wszystkie. Może się też zdarzyć, że to nie uszczelka, ale cały zawór grzybkowy lub regulator przepływu w zaworze mieszającym wymagają wymiany.
Często woda zaczyna cieknąć w miejscu połączenia armatury z instalacją wodną. Musimy wówczas wykręcić całą baterię, gwint uszczelnić taśmą uszczelniającą lub pakułami, a w nakrętkach połączeniowych baterii wymienić pierścieniowe uszczelki zaciskowe.
Końcówki wypływek kranów również wymagają konserwacji. Im bardziej są one skomplikowane, czyli umożliwiają zmianę wielkości strumienia, zmianę jego kierunku, tym częściej będziemy musieli ją czyścić i konserwować. Zmusi nas do tego trudność w obracaniu końcówki oraz wygląd.
Po odkręceniu końcówki musimy ją rozebrać i każdą część osobno przemyć wodą, a w razie konieczności także specjalnym płynem do usuwania nalotów kamiennych z armatury łazienkowej.
Bardzo często korozji ulegają metalowe siatki, na których zatrzymują się większe zanieczyszczenia niesione przez wodę w instalacji. Trzeba je wymienić.
Rury odpływowe też mogą czasami cieknąć. Wszystkie złączki, kolanka zaopatrzone są w miejscach połączeń w gumowe uszczelki pierścieniowe. Przecieki zdarzają się w większości przypadków tam, gdzie elementy systemu odpływowego łączą się ze sobą. Wystarczy znać średnicę rurki, a zakup odpowiedniej uszczelki nie powinien sprawić kłopotów.
- Więcej o: