Oryginalne wnętrza z artystyczną nutą w Bielsku-Białej

Mieszkanie w Bielsku-Białej, 72 m kw., 3 pokoje
Domownicy: Aleksandra z synem Tymonem i?suczką Truflą

Artystyczna dusza

Z wykształcenia jest filmoznawcą, ale jako sposób na życie wybrała ceramikę artystyczną. - Najważniejsze, by robić to, co sprawia radość - mówi Aleksandra Chmiel. Ona kocha lepić i eksperymentować z różnymi rodzajami gliny i barwami. Na kole garncarskim ręcznie formuje unikatowe, choć przeznaczone do codziennego użytku naczynia. Po wypaleniu maluje je na intensywne turkusy, żółcie, zielenie, czerwienie, a potem ponownie wypala. Przy okazji odkrywa tajemnice szkliw, które odważnie miesza, uzyskując nieprzewidywalne, a przy tym niesamowite efekty.

Swoją pasję odkryła przypadkiem. Mieszkając jeszcze w Warszawie, trafiła do pracowni organizującej kursy dla plastyków hobbystów. Od razu połknęła bakcyla. A kiedy dwanaście lat temu przeprowadziła się do Bielska-Białej, zgłosiła się na staż do artysty ceramika Remigiusza Gryta. Do dziś z nim współpracuje; prowadzi też własne Studio Ceramiczne „Małe Górki”.

Aranżacja wnętrza: wszystko zależy od dodatków

- Wielobarwne misy czy wazony tak przyciągają uwagę, że mogą uatrakcyjnić każde, nawet najnudniejsze wnętrze - uważa pani domu. To właśnie one wraz z obrazami i innymi ozdobami nadają charakter mieszkaniu znajdującemu się w kamienicy z lat trzydziestych XX wieku (wybudowano ją dla nauczycieli działającego do wojny liceum żydowskiego). Artystka i jej były partner ocalili oryginalne drzwi, okna i posadzki, ale układ pomieszczeń postanowili radykalnie zmienić. Zrezygnowali z mało funkcjonalnej amfilady, co wiązało się z poważnym remontem. Po przestawieniu większości ścian powstał przestronny pokój dzienny, kuchnia, mała, ale wygodna sypialnia oraz pokój syna Tymona, czyli idealne wnętrze dla rodziny.