Kolekcja Da-da
Autorskie i jedyne w swoim rodzaju
Remont zaczęto od wyburzenia większości ścian działowych - teraz w mieszkaniu są dwa otwarte pokoje; zamykana jest niewielka kuchnia, łazienka i przedpokój. Potem przyszedł czas na podłogi. Mariusz Stachowiak, z zawodu projektant wnętrz, postanowił wydobyć i podkreślić ich niepowtarzalną urodę. Poddano je więc gruntownej renowacji: cegły i granit wyszlifowano i polakierowano, drewno zaimpregnowano. Żeby jeszcze bardziej uwypuklić głębokie brązy podłóg, ściany pomalowano na delikatny piaskowy kolor.
W większym pokoju stanęły sprzęty wymyślone przez właściciela. Ich podstawowym elementem konstrukcyjnym są sześcienne moduły - kostki wykonane z litego drewna. Można je dowolnie zestawiać albo obracać (są ze sobą skręcone specjalnymi śrubami). Mariusz Stachowiak nazwał ten system "Da-da collection". Jego zdaniem formuła i nazwa sugerują możliwość zabawy meblami. Bawić może się zarówno projektant-gospodarz, jak i jego goście. Taka konstrukcja umożliwia niemal dowolne konfiguracje mebli, w zależności od potrzeb. Te same kostki raz będą podstawą stołu, kiedy indziej stworzą ramę łóżka, na której kładzie się materac, innym razem biblioteczkę, a po przymocowaniu drzwiczek - szafki.
Do geometrycznych form mebli gospodarz dobrał lampy o prostych drewnianych podstawach i białych abażurach w kształcie prostopadłościanu. Wystroju wnętrza dopełniają oryginalne fotele w stylu lat 50. Ich mocny kolor efektownie odcina się od naturalnych barw mebli i podłóg.
W mniejszym pokoju centralne miejsce zajmuje stół i osiem krzeseł. Zmieściła się też wygodna sofa. Tutaj meble i przedmioty nawiązują do stylu kolonialnego. Klimat tego pomieszczenia buduje także światło, łagodnie rozproszone przez zawieszone w oknach słomiane rolety.
- Więcej o: