Magia wspomnień i kamieni
Dom pełen pamiątek
Podobną moc mają dla niej także rodzinne pamiątki. Należy do nich duży drewniany stół od dziesiątków lat towarzyszący przeróżnym familijnym okazjom, dużym i małym. I stuletni drewniany fotel, który dawniej stał w ogrodzie, a dziś zdobi salon, przywołując wspomnienie rodziców i dziadków. Nie mniej ważne są drobiazgi, na przykład przedwojenne metalowe puszki. Dawniej babcia przechowywała w nich herbatę i zioła. Dziś, gdy pani Zofia je otwiera, wracają zapachy z dzieciństwa, a wraz z nimi pamięć o dawnych chwilach.
Przedmioty z duszą nadają temu domowi szczególny, ciepły nastrój. Gospodyni postarała się o to, by ten klimat pogłębić, i niezwykle pieczołowicie rozplanowała oświetlenie. Nawet elektryka zadziwiła liczbą zamawianych u niego gniazdek i wyłączników. Lampy, lampki, kinkiety, a także poustawiane wszędzie świece wieczorami miękko rozświetlają mrok i nadają dobrze znanym przedmiotom nowy, a zarazem bardziej odświętny wygląd.
W chłodne dni czas pomiędzy pracą a podróżami wypełnia pani Zofii malowanie pasteli - odnaleziona po latach pasja.
Gdy aura sprzyja pracom ogrodniczym, panią Zofię najłatwiej zastać w ogródku. Gęsty, zadbany, kwitnący od wiosny do jesieni, również zimą cieszy oko wieloma barwami. Prywatny azyl, w którym nie czuje się tętniącej życiem Warszawy, jest niewielki, ale ta wyspa zieleni wystarcza, by skutecznie rozładować codzienny stres. - Uwielbiam grzebanie w ziemi, to fantastyczny relaks. Ten ogródek to mój prywatny piorunochron - wyznaje z uśmiechem pani Zofia.
- Więcej o: