Siądźmy razem
Przy rodzinnym stole. Z miejscem dla gości, także tych niespodziewanych.
U Królowej Śniegu. Stół niczym jezioro skute lodem w niezwykle mroźny dzień. I tak jak ono ma biało-niebieską kolorystykę. Wrażenie chłodu dodatkowo potęguje przejrzyste szkło, którego tu mnóstwo. Szklane są nie tylko kieliszki, świeczniki i wazony, ale również talerze czekające na gorące wigilijne potrawy. Do takiej zastawy znakomicie pasują „oszronione” roślinki czy gałązki z kryształowymi sopelkami. Na dodatek zaraz wszystko spowije miękki biały puch. Jak śnieg, bez którego Boże Narodzenie traci wiele uroku.
W chatce z piernika. Pierniki kojarzą się nie tylko ze smakowitym zapachem, ale również z ciepłymi brązami - kolorami idealnymi do stworzenia przytulnej atmosfery. Nadmiar tych barw mógłby jednak przytłoczyć, dlatego występują jedynie w dodatkach (tym bardziej że meble są ciemnobrązowe). W piernikowych kolorach są niektóre naczynia, serwetki i szyszki. Pięknie prezentują się na tle zielonych ścian i obrusa - jak chatka z piernika na tle drzew. Świąteczne nakrycie ożywiają plamy śnieżnej bieli.
Z barokowym przepychem. Niewiele potrzeba, by wywołać wrażenie barokowego przepychu. Wystarczy złoto-bordowa paleta kolorów, obrus z błyszczącej tkaniny przypominającej materie tkane przed wiekami, karafka, ozdobne kieliszki z rżniętego szkła lub kryształu. A pośród nich oczywiście anioł - może być gipsowy, ale za to koniecznie w złotym kolorze. I gdzieniegdzie nieco brokatu, np. na świecach, dekoracjach rozrzuconych na świątecznym stole. Bo z barokowym przepychem wcale nie musi znaczyć: kosztownie. To raczej gra wyobraźni wywołana odpowiednim zestawieniem barw, form i wzorów.
- Więcej o: