Przestronne jak na przedpokój pomieszczenie (nieco ponad 10 m kw.) wydaje się jeszcze większe, niż jest w rzeczywistości. Taka iluzja to w głównej mierze zasługa wystroju wnętrza i jego kolorystyki.
Przedpokój umeblowano nader oszczędnie - stoją tu jedynie specjalnie zaprojektowana do tego pomieszczenia pojemna szafka na buty oraz obita skórą sofa. Pozostałe elementy wyposażenia - niewielki wiszący wieszak i szafa z suwanymi drzwiami na wierzchnie ubrania - są ukryte w małym korytarzyku prowadzącym do toalety. W rezultacie przedpokój sprawia wrażenie niemal pustego. Odczucie to potęgują ascetyczne barwy zastosowane we wnętrzu. Dominuje szarość w kilku odcieniach - od jasnopopielatej po ciemnostalową. Takiego koloru są nie tylko duże płytki gresu, którymi wyłożono podłogę, ale również wszystkie ściany. Od minimalistycznego stylu całości nie odbiega oświetlenie. Nie ma tutaj przyciągających wzrok okazałych żyrandoli ani nawet najprostszych w formie lamp. Wystarczającą ilość światła zapewniają świetlówki schowane w dwóch przeszklonych wnękach podwieszanego sufitu, które wyglądają jak świetliki w dachu. Nieco światła dają również lampki umieszczone w półeczkach na drobiazgi, ale przede wszystkim pełnią one funkcję dekoracyjną.