Wprowadzając się do nowego, większego mieszkania, jego właściciele mieli jasno sprecyzowaną wizję, jak chcieliby je zaaranżować. Nie zrealizowali jej jednak od razu z prozaicznego powodu, czyli braku odpowiednich funduszy. Po urządzeniu kuchni i łazienki w pozostałych pomieszczeniach zrobili tylko to, co konieczne. W pokoju dziennym, który musi jednocześnie służyć jako sypialnia i jadalnia, pomalowali ściany na swoje ulubione kolory - pomarańczowy i jasnomorelowy. Z mebli kupili tylko stół i kanapę o prostych nowoczesnych formach. Pozostałe sprzęty i dekoracyjne tkaniny pozostawili stare do czasu, gdy będą sobie mogli pozwolić na ich wymianę, Teraz właśnie stało się to możliwe. O pomoc w ich wyborze zwrócili się do mnie. Drugim moim zadaniem było znalezienie miejsca na wyeksponowanie starych zegarów i filiżanek, które gospodarze z upodobaniem zbierają od lat. Miałam też dobrać odpowiednie dodatki - dywan, zasłony, ramki do pamiątkowych zdjęć. Bez nich przecież każde, nawet w pełni wyposażone wnętrze, wydaje się puste.