Odzyskana uroda wnętrza
Stare meble, które trafią w dobre ręce, mogą znów zalśnić dawnym blaskiem. I połączyć przeszłość z teraźniejszością.
Już szukali nowego, przestronniejszego mieszkania, gdy zdali sobie sprawę, że sąsiednie od roku stoi puste, a właścicielka przygotowuje je do wynajęcia. Chociaż nie przypuszczali, żeby była zainteresowana sprzedażą, na wszelki wypadek zapytali. Sąsiadka długo się nie namyślała i niebawem Joanna i Kuba stali się szczęśliwymi posiadaczami dodatkowej powierzchni mieszkalnej. Zapanowanie nad powiększoną przestrzenią powierzyli fachowcowi. Architekt Małgorzata Jodłowska nie tylko opracowała plan przebudowy - wymyśliła również wiele praktycznych i ciekawych rozwiązań; jednym z nich jest wychodzące na przedpokój okrągłe okno wybite w ścianie dziecięcego pokoju.
Dodatkowa powierzchnia została podzielona na sypialnię, pokój Antka i dużą łazienkę. W "starym" mieszkaniu znajduje się pokój dzienny, kuchnia, gabinet oraz przedpokój i malutka toaleta. Obydwie części łatwo odróżnić po podłodze - w starej pozostał jasny dąb, w nowej pojawiło się ciemne merbau. Joanna i Kuba postanowili sami umeblować pokoje. Sprzęty, które się w nich znalazły, pochodzą z różnych źródeł, ale łączy je jedno - nie są to nowoczesne drogie meble znanych producentów, ale przedmioty z duszą. Niektóre z nich to pamiątki rodzinne, np. stolik do gabinetu (z lat siedemdziesiątych) dostali od babci Kuby. Inne odziedziczyli po poprzednich właścicielach obu mieszkań, kilka kupili na targach staroci. W ich odnawianiu bardzo pomocny okazał się pan Waldek, zaprzyjaźniony stolarz z Wołomina.
Pasja poszukiwaczy zaprowadziła gospodarzy do meblarni Refre, która oferuje "odświeżanie na żądanie", czyli renowację i metamorfozę starych mebli, przede wszystkim z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku. Właścicielka Agata Hasiak zaproponowała kilka sprzętów, które dodały wnętrzom charakteru. I tak w gabinecie stanął żółty fotel, w innych pomieszczeniach - krzesła pokryte tkaninami imitującymi zwierzęce skóry i futra (w zabawne krowie łaty oraz w lamparcie cętki). Pokoje są bardzo jasne, nie tylko dzięki stonowanym barwom - przez duże okna, charakterystyczne dla starych kamienic, wpada mnóstwo światła. Ich udekorowaniu poświęcono bardzo dużo uwagi. W pokoju dziennym udrapowano w nich białe firany; zasłony i rolety do gabinetu, sypialni i łazienki uszyła znajoma krawcowa. Idealnie pasują do starych mebli i razem z nimi tworzą nieco staroświecki - w pozytywnym tego słowa znaczeniu - klimat mieszkania.
- Więcej o: