Projekt wnętrza: szwedzki stół
Nie tylko stół jest tu szwedzki - także lampa, kanapa, łóżko i wiele innych sprzętów. Nie mogło być inaczej w domu urządzonym przez Szwedkę dla Szweda według starej skandynawskiej receptury. I nie ma tu nic do rzeczy fakt, że ten dom znajduje się w Polsce.
Planowany układ pomieszczeń bardzo mu się spodobał - otwarta przestrzeń, ograniczona do minimum liczba ścian i drzwi były dokładnie tym, czego potrzebował. Aranżacją wnętrz zajęła się była żona Dana, Maria Hall-Person, właścicielka Scandinavian Living (nazywanego przez nią sklepem-willą). Maria również jest Szwedką, do Polski przyjechała parę lat temu. Kiedy zauważyła, że w ogóle nie ma tu sklepów ze skandynawskimi wyrobami z tzw. górnej półki, natychmiast zdecydowała się wypełnić tę lukę. Maria urządziła dom w typowo skandynawskiej stylistyce, trzymając się przy tym paru ważnych zasad. Po pierwsze, nie powinno w nim być zbyt wielu przedmiotów. Nie znaczy to bynajmniej, że szwedzkie lub duńskie wnętrza są puste, zimne i nieprzytulne. Zawsze znajdzie się w nich miejsce na ulubiony obraz czy wazon z kwiatami, jednak liczba mebli i dodatków jest bardzo starannie przemyślana.
Po drugie, bardzo ważna jest przestrzeń i naturalne światło. Wnętrza powinny być widne - stąd jasne, przepuszczające światło tkaniny w oknach oraz pomalowane na biało ściany, na tle których najlepiej prezentują się obrazy. Po trzecie, potrzebne jest zróżnicowane oświetlenie, w związku z czym trzeba zadbać o dużą liczbę lamp - wiszących, podłogowych, stołowych. Marię nieustannie dziwi, że w polskich domach często widzi się tylko jeden żyrandol oświetlający całe pomieszczenie, co w Szwecji jest nie do pomyślenia. Przekonuje więc wszystkich, że właśnie światłem można doskonale zmieniać nastrój we wnętrzu i dostosowywać go do potrzeb chwili.
Cały dom jest utrzymany w stonowanej, biało-szaro-brązowej kolorystyce. Maria nazywa te barwy wygodnymi - są ciepłe, sprzyjają relaksowi i pasują do każdego STYLU. Wnętrze ożywiają nieliczne czerwone akcenty: szafka pod telewizor, poduszki, dekoracyjne drobiazgi. Dlaczego akurat czerwone? Bo to ulubiony kolor Dana.
- Więcej o:
- aranżacje wnętrz
- oświetlenie