Co warto zobaczyć w Hamburgu? Mini przewodnik
Hamburg to drugie co do wielkości miasto Niemiec, nazywane Wenecją Północy. Parki, jezioro Alster, słynny targ rybny i dzielnica portowa Hafencity pełna nowoczesnych biurowców i hoteli, w którą zainwestowano ponad 10 miliardów euro. To kosmopolityczne miasto, w którym trudno się nudzić.
Niezwykła filharmonia
Ten budynek, mimo że jeszcze nie ukończony, jest na ustach wszystkich mieszkańców Hamburga, głównie ze względu na budżet i termin oddania: oba zostały już kilkakrotnie przekroczone. Ale biorąc pod uwagę, że zaprojektowali ją tak słynni architekci jak Herzog & de Meuron oraz fakt, że będzie to jedna z najlepiej nagłośnionych sal koncertowych na świecie (zostanie odizolowana od ścian budynku i zawieszona na specjalnej konstrukcji, a pomieści 2150 widzów) wszyscy szybko o tym zapomną. Potocznie nazywana Elphi (Elbphilharmonie), powstała jako "szklany namiot" na szczycie magazynu kakao w porcie Hafencity, w starych dokach. Będzie to najwyższy obiekt w mieście (ponad 110 metrów).
Destylarnia ginu
Bardzo ciekawe miejsce w industrialnych przestrzeniach dzielnicy Altona. Destylarnia ginu, który powstaje tylko tu, jako gin z Hamburga, ale z wpływami i inspiracjami z Portugalii. Każdy może wpaść, zobaczyć proces produkcji, powąchać składniki, spróbować ginu. W trunku są jagody, kolendra, świeże cytryny prosto z Portugalii, rozmaryn, jałowiec, pieprz, lawenda, płatki róż i cynamon. Choć to oczywiście nie wszystkie składniki. Charakterystyczne białe butelki są z ceramicznej kamionki, dzięki temu gin zachowuje subtelne smaki i jest chroniony przed światłem i temperaturą. Gin powstaje w miedzianych destylatorach (na zdjęciu) stworzonych specjalnie na potrzeby Gin Sul.
Hotel w porcie
Wybitnie zaprojektowany hotel, który wita napisem "Come as you are", czyli: bądź sobą. Nad koncepcją pracowała m.in. scenografka teatralna i projektantka Conni Kotte, która wyszukała vintage'owe meble i dodatki, a także zaprojektowała lampy. Hafencity to zrewitalizowany port, więc nie mogło zabraknąć kontenerów: jeden służy jako sala konferencyjna (a tam oryginalne krzesła Eamesów z fabryki Millera), w drugim, na ostatnim piętrze, stworzono saunę z widokiem na stare doki. Setki marynarzy opowiedziały swoje historie, na bazie których powstały autorskie rysunki ŕ la tatuaże na tapetach w pokojach. Do dyspozycji gości są też rowery i samochody Mini, bezpłatnie!
Oryginalny biurowiec
To wprawdzie biurowiec, ale przy okazji wycieczki nad jezioro Alster warto mu się przyjrzeć. Zaprojektowany przez pracownię J. Mayer H. Architekten organiczny budynek zgrabnie wpisuje się w przestrzeń pomiędzy miastem i parkiem nad jeziorem. Owalne "oczy" w zamyśle architektów mają "patrzeć" na jezioro i nawiązywać do owalnych donic z trawą na placu przed budynkiem. Jezioro Alster to chluba Hamburga, wokół niego wiedzie ścieżka dla rowerów i biegaczy, mieszkańcy uprawiają tu także sporty wodne, organizują pikniki. Na jego brzegach w północnej części znajdują się ekskluzywne rezydencje i hotele.
Wizyta na pchlim targu
Targów w Hamburgu jest sporo, ale ten szczególnie warto polecić, nawet miejscowi to podkreślają. Bo sprzedających wszelkich narodowości są setki, a znaleźć można wszystko: od mebli, przez ubrania i akcesoria (torby, zegarki, biżuterię, buty, naczynia) po rowery i winyle. Są antyki, vintage, klasyki z lat 70. Część jest na zewnątrz, a część w środku. Targ odbywa się w fajnej dzielnicy Schanze obok modnych i klimatycznych uliczek Marktstrasse i Karolinenstrasse. Co sobotę od 8-16. Warto i można się targować. Najlepiej wpaść z samego rana!
Muzeum Sztuki i Przemysłu
MKG, powstałe w 1874 roku to prawdziwa perełka, a kolekcja jest naprawdę imponująca. Między innymi widoczna na zdjęciu jadalnia/kantyna zaprojektowana przez Vernera Pantona dla redakcji magazynu "Der Spiegel" w 1969 roku. Jest tu zresztą cały przegląd designu od biedermeiera, Bauhausu, art déco, Braun-product design po włoski Anti-Design i Apple. Łącznie ponad 500 000 eksponatów od antyku po dziś.
Delikatesy pod znakiem bio
Ciekawe, proste wnętrze nagrodzone m. in. Red Dot Award w 2013 roku. WakuWaku to sieciowe biodelikatesy, w których poza gotowymi produktami można kupić dania na wynos, oczywiście świeżo robione na miejscu. Można też usiąść i zjeść pyszne curry, którego zapach zachęca od wejścia. Bo WakuWaku to także restauracja z kuchnią azjatycką. Ekologiczna filozofia marki wyraża się także we wnętrzu m.in poprzez surowe drewno. Ilustracje ścienne z naciąganego sznurka stworzył artysta Chris Rehberger. Fajnym elementem są też druciane, białe klosze.
Hamburg na słodko
Niektórzy twierdzą, że są tu najlepsze ciasta w mieście. Torty można zamówić także na wynos lub podejrzeć, jak tworzy je mistrz Matthias Max. W wystroju mieszają się różne style, szczególną uwagę zwracają stare kafle z początku XX wieku (kiedyś była tu mleczarnia) i ręcznie malowane talerze na ścianach autorstwa Frau Ines. Koniecznie trzeba spróbować ciasteczek!
Na zakupy do Property of ...
Sklep z ręcznie robionymi torbami i portfelami ze skóry (głównie dla mężczyzn) połączony z kawiarnią. Kawa z lokalnej palarni jest za darmo, ale jeśli wrzucimy kilka euro do skarbonki na barze trafią do fundacji, która organizuje jedzenie dla bezdomnych. Pierwszy sklep matka Property of? powstał w Amsterdamie, firmę założyli dwaj przyjaciele, projektanci: Peter Teo & Richard Chamberlain. Początkowo chcieli stworzyć nowy, świetny jakościowo model klasycznej, skórzanej teczki. Nazwa marki miała być antymarką, sugerując, że każda torba należy do właściciela, a nie do marki. W sklepie są też zegarki firm Uniform Wares i Fromanteel, japońskie notesy i inne drobiazgi, które warto wrzucić do skórzanej torby.
Concept Store Minimarkt
Po pysznej kawie i ciastkach w Herr Max, na sąsiedniej uliczce warto zajrzeć do Minimarkt. To concept store z dodatkami do domu, pomysłowymi akcesoriami dla dzieci i ciuchami. Są też perfumy i portfele od Comme des Garçons czy świetne kapcie Glerups. Choć sklep jest malutki, znajdziemy tu mnóstwo ciekawych przedmiotów od znanych projektantów. Arne Jacobsen, By Lassen, Wood Wood, Normann Copenhagen, Ferm Living, Henrik Vibskov, Malin + Goetz...
Hotel promujący recykling
Połączenie butikowego hotelu i hostelu. Są pokoje podwójne, ale i sześcioosobowe (ceny na każdą kieszeń). W jednym z nich, Rock Star Suite, sześć łóżek można sprytnie schować, a w ich miejsce rozłożyć scenę, włączyć reflektory i zrobić prywatne show. Genialna lokalizacja w dzielnicy Schanze, tuż obok barów, restauracji i butików. Duża część wystroju została stworzona z recyclingowych materiałów (taczki jako siedziska, ściana z plastikowych butelek). Inspirujące! Komfortowe wnętrza zaprojektowali Armin Fischer & Judy Hänel (Dreimeta). To miejsce tętni życiem. Atmosfera jest domowa (wyluzowana obsługa, świeży chleb z nutellą na ladzie recepcji za darmo), koncerty na żywo, ale można też spokojnie popracować w przytulnym lobby.
Restauracja Ban
Ban to po wietnamsku przyjaciele. I właśnie troje przyjaciół stworzyło to miejsce. Miało być na luzie i w przystępnych cenach. I tak jest: wietnamskie potrawy według przepisów babci jednej z właścicielek, bez glutaminianu sodu. Pyszne jedzenie ze świeżych produktów. Właścicielka, Hoai we współpracy z mężem, architektem, stworzyła też projekt wnętrza z neonowym smokiem na suficie. Beton ocieplają czerwone światła i świeże kwiaty.
Butik W
Pełna nazwa sklepu to Wie es Euch gefällt, co oznacza "Jak wam sie podoba". A podoba się bardzo, bo wystrój ciekawy, a w asortymencie piękne płaszcze, spodnie, buty i akcesoria, ale też rzeczy do domu. Właścicielka, Nina, na początku sprzedawała projekty własne i kilku młodych projektantów, a kiedy miejsce zrobiło się popularne wprowadziła też skandynawskich kreatorów. Są m.in. Samsře Samsře, Just Female, Second Female, MbyM, Sessun, Wunderwerk, Anecdote, Twist & Tango, O my Bag Amsterdam, My My Copenhagen.
Muzeum Fotografii
Deichtorhallen, wybudowane w latach 1911-1914 jako hale targowe, od 2005 roku działają jako Muzeum, a właściwie Dom Fotografii i Muzeum Sztuki Współczesnej (druga hala). To największe stałe przestrzenie wystawowe w Europie! Hale znajdują się w okolicy zwanej "artystyczną milą" ze względu na sąsiedztwo galerii skoncentrowanych pomiędzy Dworcem Głównym i Hafencity. Poza świetnymi wystawami, imponującą kolekcją, są też księgarnia, biblioteka i restauracja Fillet of Soul.
Delikatesy Mutterland
Delikatesy połączone z kawiarnią. Mutterland oznacza ojczyznę, a mutter mamę i tak tu jest, jak u mamy. Pyszne, świeże śniadania i brunche, domowe ciasta, pachnąca kawa i ciepła, przyjazna obsługa. Produkty tylko od lokalnych dostawców (właściciel przez trzy lata testował i wyszukiwał najlepszych producentów). W sklepie do wyboru mamy np. 30 gatunków soli, 20 rodzajów musztardy, smakowe oliwy, marmolady, chutneye czy różnorodne słodycze i herbaty. Mutterland jest w dwóch miejscach w Hamburgu, ten większy znajduje się 200 metrów od Głównego Dworca.
- Więcej o:
Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu
Wnętrza PRM Concept Store w warszawskiej Fabryce Norblina
Paloma Inn - space age bistro na Poznańskiej w Warszawie
Wnętrza studia OTO film
Wnętrzarska perełka – Nobu Hotel Warsaw Roberta De Niro
Praga - miasto o wielu twarzach
Nowy hotel ibis Styles Warszawa City
Designerskie wnętrza hotelu Number One w Gdańsku