Im mniej tym więcej
Estetyczna asceza w oficynie
Wymarzone mieszkanie odkryli przeszło dwa lata temu w oficynie starej kamienicy przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Spełniało wszystkie ich wymagania: miało ogromne okna, ponadtrzymetrową wysokość i było dostatecznie duże - 110 metrów kwadratowych podłogi (chociaż z podłogi zostało niewiele, bo poprzednia właścicielka zużyła klepki na... opał). Agnieszka i Rafał zdecydowali się na nie błyskawicznie, tym bardziej że okolica była atrakcyjna.
Od razu też przystąpili do remontu. - Wszystko robiliśmy sami - wspomina Rafał, architekt. Tona żelbetonu wjechała do mieszkania niedługo po tym, jak wywieziono z niego kilkanaście ciężarówek gruzu. Zlikwidowano wszystkie ściany działowe, zerwano stare tynki, a piece kaflowe rozebrano.
W ten sposób powstało jedno wnętrze, w którym na otwartej przestrzeni jest i pokój dzienny, i kuchnia, i sypialnia, a nawet... łazienka. Jedynymi wydzielonymi pomieszczeniami są w.c. z prysznicem i niewykończony jeszcze gabinet.
Łazienka stała się najmocniejszym punktem wnętrza. Nie dość, że otwarta, to jeszcze z podłogą o pół metra wyżej niż poziom podłóg w pozostałej części mieszkania. Wszystkim, których dziwi to wywyższenie, gospodarze odpowiadają: to, co ładne, należy eksponować. Położona naprzeciwko łazienki kuchnia jest niemal jej lustrzanym odbiciem. Lodówkę obudowano identycznie jak wannę - pomalowaną na czerwono płytą wiórową. Blat roboczy jest zrobiony z tego samego żelbetonu co podłoga w łazience i tak samo połyskują w nim metalowe akcesoria.
Z podwyższonej łazienki roztacza się widok na pokój dzienny i kuchnię. We wnętrzu nie ma dywanów, obrazów ani dekoracyjnych drobiazgów, meble tylko niezbędne. Zgodnie z dewizą Agnieszki i Rafała: im mniej, tym więcej.
Plan mieszkania powierzchnia 110 m kw.
Światło dzienne wpadające przez ogromne okna równomiernie oświetla wnętrze. Gospodarze nie lubią firanek ani zasłon. Jedyną ozdobą okien są ceglane łuki pieczołowicie odrestaurowane przez Rafała.
W części wypoczynkowej zamiast kominka jest piecyk typu koza. Wokół stolika z blatem z hartowanego szkła rozstawiono składane fotele przypominające leżaki i skórzaną sofę. Podłoga z płyty drewnopochodnej to rozwiązanie tymczasowe - niedługo zakryje ją parkiet z jesionowego drewna.
Wanna jest obudowana płytą wiórową pomalowaną na czerwono i wykończoną metalowymi dodatkami. Obok łazienki, na niższym poziomie, sypialnia gospodarzy.
Ascetyczną łazienkę ubarwiają czerwone akcenty. Z czasem łazienka i sypialnia zostaną wydzielone przesuwanymi drzwiami z płyty poli- węglanowej.
Większość ścian pomalowano na biało, tylko ta z surowych pustaków jest w naturalnym szarym kolorze.
Rafał często pracuje w domu. Docelowo biurko i komputer staną w gabinecie, za ścianą na tyłach kuchni. W pracy asystuje wszechobecna kotka Zmora.
Widok na mieszkanie z łazienki. Odpoczywając w kąpieli, można obserwować, co się dzieje w domu.
- Więcej o: