Pojedynek architektów: rezydencja w dobrym stylu [część 1]
Dom jednorodzinny jest przede wszystkim siedzibą rodziny i ma służyć do codziennego, wygodnego życia. Czasem jednak powierza mu się jeszcze inne zadania. Może być na przykład ważnym elementem reprezentacyjnym. Wtedy, oprócz pełnienia funkcji bezpiecznego gniazdka, musi stać się efektowną rezydencją.
Marzenie o domu robiącym wrażenie na gościach jest dość częste, w katalogach sporo jest projektów o takim właśnie charakterze. Ważne jednak, by budynek nie tylko "wyglądał", ale także był funkcjonalny i ekonomicznie racjonalny.
Iwona Mere - ekspertka "Ładnego Domu", architektka z praktyką, związana z nami od 1998 roku - wybrała projekt "HomeKoncept-30".
Metryka projektu
Powierzchnia użytkowa: 247,16 m²; pow. garażu: 41,65 m²; pow. zabudowy: 231,7 m²; kubatura: 1429 m³; wysokość w kalenicy: 7,2 m; kąt nachylenia dachu: dach płaski; minimalne wymiary działki: 20,15 x 28,7 m;
Autorzy projektu: HomeKONCEPT; kontakt: ul. Dworska 23/1; 30-314 Kraków; e-mail: studio@homekoncept.pl; tel. 606 228 556; www.homekoncept.com.pl
Za wyborem projektu przemawiają m.in.:
- ciekawa, współczesna bryła - piętrowy budynek z płaskim dachem, tarasem nad garażem, a także z masywną, żelbetową pergolą spinającą dwa tarasy;
- czyste podziały funkcjonalne z reprezentacyjnym parterem i prywatną górą;
- niebanalnie rozplanowane, przestronne wnętrza z efektownymi przeszkleniami, na dodatek kształtne i o przyzwoitych metrażach;
- prywatne piętro odizolowane od przestrzeni ogólnodostępnej;
- wnętrza na obu kondygnacjach dobrze powiązane z otoczeniem.
Propozycja Iwony Mere
Dom o współczesnej bryle i sporym metrażu pomieści pięcioosobową rodzinę korzystającą na co dzień z dwóch samochodów. Jak na rezydencję przystało, całość wygląda okazale, ale jest skonstruowana w ujmujący, "równościowy" sposób (dlatego, w mojej opinii, może aspirować do dobrego stylu). Podoba mi się zarówno integracyjny klimat części dziennej z otwartą kuchnią i doskonałymi relacjami z ogrodem, jak i sypialnie na piętrze. Trafne wydaje się oddzielenie sypialni rodziców i wyposażenie jej w osobną łazienkę oraz wyjście na taras. Wysoko oceniam pokój kąpielowy z drzwiami z korytarza - dostępny dla wszystkich domowników, a także - podobne do siebie ("antydyskryminacyjne") pojedyncze sypialnie, z widokiem na ogród. Porządne zaplecze gospodarcze ułatwi samodzielne prowadzenie domu.
Spójność zabudowy łączącej wszystkie niezbędne funkcje sprzyja wpasowaniu budynku w otoczenie. I to na kawałku ziemi o powierzchni poniżej 1000 m2!
Działka - czyli w jakim otoczeniu najlepiej postawić dom wzniesiony według tego projektu
Prostokątny, rozciągnięty wzdłuż frontowej krawędzi parceli plan sprawia, że przy powierzchni zabudowy nieco powyżej 230 m² i minimalnej powierzchni działki w granicach 600 m², potrzebna będzie znaczna szerokość - prawie 29 m.
Na przedstawionym przez autorów schemacie wokół budynku zaznaczono tylko 4-metrowy pas terenu, przypominający ramkę czy passe-partout. O ile boczne elewacje da się wznieść w takiej odległości od sąsiadów (8 m - gdy i oni będą mieć okna na tę stronę i 7- jeśli z nich zrezygnują), to zarówno przed domem, jak i na tyłach, gdzie zaproponowano strefę wypoczynku na świeżym powietrzu, naprawdę warto zapewnić sobie więcej przestrzeni! Od strony ulicy już dodatkowy metr ponad wymagane prawem minimum umożliwi parkowanie na podjeździe. A ponieważ budynek otwiera się na ogród dużymi przeszkleniami na obu poziomach, trudno sobie nawet wyobrazić "oparcie" wszystkiego na płocie! Bez porządnej zieleni w tym rejonie domownicy będą - w poszukiwaniu prywatności - zasłaniać okna i unikać siedzenia na tarasie. Dlatego tylko odpowiedniej wielkości ogród nada sens takiej architekturze!
Wygląd budynku
Szeroki front oraz wyraźny podział na rozłożysty parter i smuklejszą, piętrową część domu sprawiają, że całość dobrze wpisze się nie tylko w wysoką, współczesną zabudowę, ale równie korzystnie zaprezentuje się w otoczeniu budynków o tradycyjnych, stromych dachach. Szczególnie efektownie wygląda rejon wejścia i - o dziwo - wjazdu do podwójnego garażu. Dzięki masywnej, żelbetowej ramie w kształcie litery L, która okala cały "gospodarczy" narożnik, a także odrębnej kolorystyce, powstał tu obszerny podcień wejściowy. Jego "ludzka skala" znakomicie łagodzi ekspresję rzeźbiarskiej kompozycji i podkreśla urodę oraz funkcjonalność przestrzeni.
Na drugim planie pozostaje nieco niepokojąca, biała, żelbetowa pergola rozpięta na poziomie 7,2 m (całkowita wysokość domu). Dominujący charakter zachowuje ona jedynie po stronie ogrodowej, gdzie część mieszkalna z przeszkleniami o podwójnej wysokości ma inne proporcje, lepiej dopasowane do jej gabarytów.
Doskonałym pomysłem wydaje się zestawienie wysokiej, lśniąco białej bryły z niższymi partiami szarych ścian o wyraźniejszej fakturze (kojarzącej się z odciskiem deskowań na powierzchni betonu). Czysty, graficzny układ otworów podkreśla ciemna stolarka okienna i drzwiowa, a odpowiednim dopełnieniem całości są nowoczesne, szklane balustrady wokół tarasu na dachu garażu. Oczywiście praktyczniejsza byłaby odwrotna "polaryzacja" domu, czyli wydłużenie go w głąb działki - w ten sposób mieściłby się na znacznie węższej parceli. Jednak stawiałoby to pod znakiem zapytania jego rezydencjonalny charakter. A dziś szukamy przecież rezydencji - dlatego zdecydowałam się na ten nieco ekstrawagancki budynek.
Wnętrza i ich funkcje
Rozmach widać i czuć także we wnętrzach. Rozłożysta frontowa fasada sprawia, że brama garażowa nie przytłacza strefy wejściowej, a uwagę skupiają smukłe, rytmicznie rozmieszczone przeszklenia, ramujące pełne drzwi wejściowe i doświetlające szatnię, wpasowaną między sień i garaż.
Otwarte przejścia w głąb domu nie odsłaniają przed wchodzącymi całej domowej przestrzeni, ale pozwalają pokierować gościem. Korzystne wrażenie zapewnia fragmentaryczny "podgląd" transparentnej strefy dziennej. Reprezentacyjne wnętrza wspaniale łączą się z otoczeniem, ponieważ wielkie, sięgające od podłogi do sufitu przeszklenia z minimalną ilością podziałów nikną, eksponując zieleń ogrodu - integralny składnik wystroju.
Z eleganckiego holu widać część salonu (ale nie kanapy), a także szykowną kuchnię. Jej zabudowa składa się z wysokich i głębokich szaf, w których zmieści się większość sprzętów (m.in. lodówka, piekarnik, a także przejście do spiżarni) oraz półwyspu z dostępnym od strony jadalni blatem śniadaniowym. Do salonu włączono część komunikacyjną - jednobiegowe schody na piętro oraz pasaż spinający wejście do gabinetu z wyjściem na ogrodowy taras. Pomiędzy przeszkleniami przy tarasie znalazło się miejsce na kominek.
We wnętrzach proponuje się podobny klucz kolorystyczny, co i na zewnątrz budynku: mocno skontrastowane partie ścian i wyposażenia w bieli, czerni czy antracycie, uzupełnione ciepłymi odcieniami naturalnego drewna. Kolejnym elementem podkreślającym spójność założenia jest surowa betonowa ściana (z odciskiem deskowania) jako tło dla schodów oraz konsoli czy podobnego, wąskiego mebla po stronie holu.
Zwracam uwagę na komfortowo wyposażoną, gościnną łazienkę dostępną z holu, a także na przyzwoitych rozmiarów pomieszczenia gospodarcze (kotłownia + pralnia - 7 m² oraz schowek na tyłach garażu - 13 m²).
Bardziej zwarte, mniejsze piętro mieszkalne okala taras na dachu garażu. Preferencje do korzystania z tego dodatku mają gospodarze, ale osobne wyjścia przewidziano też z korytarza i pokoju kąpielowego.
Za to żadna z dziecięcych sypialni nie ma drzwi balkonowych - wydaje się to całkiem rozsądne; milusińscy mogą się bawić na tarasie tylko pod opieką dorosłych. A większej swobody warto szukać w ogrodzie i na tarasie przy części wspólnej - na poziomie murawy.
Zapisz się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail. Zobacz PRZYKŁAD.
- Więcej o:
- dom jednorodzinny
Pojedynek architektów: dom dla licznej rodziny [część 1]
Pojedynek architektów: dom dla licznej rodziny [część 2]
Pojedynek architektów: z ogrodem zimowym [część 2]
Znani architekci: Gerrit Rietveld. Nie tylko czerwono-czarne krzesło i Dom Rietvelda
Willa Tugendhatów w Brnie. Ekskluzywny modernizm Miesa van der Rohe [IKONY ARCHITEKTURY]
Najdroższy i największy dom jednorodzinny świata. Antilla Tower w Mumbaju
Fallingwater - dom nad wodospadem. Frank Lloyd Wrigth zaprojektował budynek, który wyprzedził epokę [IKONY ARCHITEKTURY]
Dom Alberta Einsteina pod Poczdamem