55-metrowe mieszkanie młodej producentki telewizyjnej

Wyzwanie zaaranżowania wnętrza przyjęła Izabela Olszewska z pracowni Wielkie Rzeczy, która do oczekiwań właścicielki dołożyła odrobinę humoru i kapkę koloru. Co z tego wyszło? Gdybyśmy mieli opisać to wnętrze kilkoma przymiotnikami z pewnością byłyby nimi: eklektyczne, jasne, otwarte, wesołe.

Funkcjonalność i wygoda, tego życzyła sobie właścicielka. Projektantka zaczęła więc od zamówienia zabudowy, która zajęła cały przedpokój i odrobinę kuchni. W tak dużej szafie znalazło się miejsce nie tylko na ubrania i niezbędne akcesoria, ale również ukryty kąt do pracy oraz niewielka spiżarnia. Dzięki tej zabudowie w salonie nie trzeba było ustawiać dodatkowych mebli, które zagraciłyby przestrzeń. Stanęła tam tylko szafka RTV i minimalistyczna sofa. Za to znalazło się miejsce na duży stół z sześcioma, z pozoru przypadkowo zebranymi krzesłami. W rzeczywistości krzesła zostały bardzo starannie skompletowane, miały do wnętrza wprowadzić odrobinę stylu vintage. Jadalnia wraz z kuchnią to serce domu, które odpowiada potrzebom właścicielki - chętnie przyjmującej gości.

Również materiały wykończeniowe zostały starannie wybrane przez projektantkę. Zarówno kolorystyka, jak i wzornictwo wpisują się w styl skandynawski, przełamany marokańskim wzorem płytek podłogowych. Panele Designflooring imitujące bielone drewno, tapeta w czarne koniki “Dalahorse” marki Sandudd, geometryczne wzory na kaflach w kuchni i bogato zdobiona mozaika w łazience - wszystko to tworzy harmonijną całość. Widać, że projektantka sztukę łącznia opanowała do perfekcji.