Cisza, spokój, wokół łąki i pola. Prawie jak na wsi, a do Warszawy zaledwie kwadrans samochodem. Nic dziwnego, że to miejsce spodobało się Ani od razu. Przeprowadzka do podmiejskiej enklawy była pierwszą rewolucją w jej życiu. Potem przyszły następne.
Ania wraz synem Kubą wynajmowała mieszkanie w Grodzisku Mazowieckim i marzyła, że w końcu przeprowadzi się do własnego domu. O nowo zbudowanym osiedlu segmentowych domków powiedziała jej koleżanka. Piękna okolica i atrakcyjna cena nieruchomości – to było to! Ania kupiła pół segmentu, a zaraz potem w jej życiu pojawił się Adam. Nowy dom, nowy związek... Trzy lata później urodził się Filip. – Kiedy zaczęliśmy się rozglądać się za przedszkolem, okazało się, że w okolicy jest z tym problem – opowiada Ania. – Postanowiliśmy więc wyjść naprzeciw potrzebom i otworzyć własne przedszkole.
Domowe rewolucje
Los im sprzyjał, deweloper miał jeszcze kilka wolnych nieruchomości. Zdecydowali się pójść na całość i kupili całego ,,bliźniaka” położonego ulicę dalej. W jednej części założyli przedszkole, w drugiej zamieszkali. Początkowo mieli do dyspozycji 120 metrów, ale po dobudowaniu małego aneksu, przeznaczonego na część wypoczynkową salonu, i adaptacji części garażu, gdzie powstała łazienka i duża pralnia, zyskali jeszcze 23 metry.
Ania zawsze interesowała się wystrojem wnętrz. Malowanie, przestawianie, dekorowanie to jej prawdziwa pasja. Z entuzjazmem podeszła więc do urządzania domu. Początkowo marzył jej się skrajny minimalizm, po nim przyszła kolej na styl glamour (żartuje, że tę fascynację do dzisiaj widać w sypialni), potem zachłysnęła się vintage i shabby. Wreszcie postanowiła, że zaaranżuje dom sercem i tym, co jej w duszy gra. – A gra w niej cała orkiestra – śmieje się Adam, główny realizator najbardziej szalonych pomysłów żony.
Wnętrza we własnym stylu
Królujące tu beże, brązy i biele są doskonałym tłem mebli i dodatków o różnym pochodzeniu i metryce. Ot, eklektyzm w wydaniu właścicieli, który na wiele pozwala, a przede wszystkim jest ponadczasowy. W sumie dom można uznać za już urządzony, ale gospodyni bez przerwy coś w nim zmienia i ulepsza. Fototapeta w jadalni była wymieniona już kilka razy, niedawno pojawił się nowy stół. Stojący w rogu salonu fotel rodem z PRL-u cierpliwie czeka na nową tapicerkę. Cóż, w domu Ani i Adama skrzynka z narzędziami praktycznie cały czas jest otwarta.
Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego Serwisu (scrollowanie, zamknięcie komunikatu, kliknięcie na elementy na stronie poza komunikatem) bez zmian ustawień w zakresie prywatności, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych przez Pressland S.A. i Zaufanych Partnerów Pressland S.A. do celów marketingowych , w szczególności na potrzeby wyświetlania reklam dopasowanych do Twoich zainteresowań i preferencji w serwisach Pressland S.A. i w Internecie. Pamiętaj, że wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.
Chcemy, aby korzystanie z naszego Serwisu było dla Ciebie komfortowe. W tym celu staramy się dopasować dostępne w Serwisie treści do Twoich zainteresowań i preferencji. Jest to możliwe dzięki przechowywaniu w Twojej przeglądarce plików cookies i im podobnych technologii. Informujemy, że poprzez dalsze korzystanie z tego Serwisu, bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki, wyrażasz zgodę na zapisywanie plików cookies i im podobnych technologii w Twoim urządzeniu końcowym oraz na korzystanie z informacji w nich zapisanych. Ustawienia w zakresie cookie możesz zawsze zmienić (więcej o cookie w Politykach Prywatności poszczególnych serwisów).