Kawalerka z charakterem
Podzielone przed remontem na kilka pomieszczeń 37-metrowe mieszkanie w bloku zmieniło się w nowoczesne, otwarte wnętrze z zachowaniem podziału na potrzebne do życia, funkcjonalne strefy. Dzięki sprytnym rozwiązaniom przestrzennym architektkom z pracowni M.A. Kolektyw udało się uzyskać efektowną aranżację ze szczyptą industrialnych odniesień.
Nieduże, 37-metrowe mieszkanie w bloku z wielkiej płyty wymagało generalnego remontu i dostosowania do współczesnych wymogów życia młodego inwestora. W założeniach projektowych najważniejsze wytyczne, które dostały architektki, Maria Wilk-Zadrożna i współpracująca przy tym projekcie Agata Izdebska, polegały na stworzeniu funkcjonalnej, otwartej na nowoczesny sposób przestrzeni, ale z jednoczesnym zachowaniem wydzielonej strefy sypialni. Młodemu mężczyźnie zależało również na ciekawym pomyśle na wymarzony minibar, a wszystko to w oprawie ciemnych, intensywnych barw.
Świetnie skomunikowane z centrum miasta, zlokalizowane na warszawskiej Pradze mieszkanie pierwotnie składało się z dwóch pokoi, małej, przechodniej kuchni oraz łazienki. Droga do własnych, dorosłych czterech kątów w prostej, nowoczesnej aranżacji naznaczonej efektownymi i jednocześnie wygodnymi rozwiązaniami wiodła jednak przez totalny remont. Do przerobienia były wszystkie instalacje, w tym gazowa. Nie obyło się bez przeniesienia liczników gazowych i elektrycznych. W koordynacji z konstruktorem zaplanowano wyburzenie większości ścian. Podczas ich usuwania okazało się, że w stropach był piasek, który zaczął się zapadać wraz z podłogą i ostatecznie nie udało się odratować istniejącego parkietu. Koszt remontu musiał więc wzrosnąć o wydatek na nową podłogę – wylewki i panele. Finalnie, w mieszkaniu zachowały się tylko ściany konstrukcyjne, które wymusiły pozostawienie holu i łazienki w tym samym miejscu oraz formie. Natomiast salon, kuchnię oraz sypialnię połączono w jedno, duże, wspólne pomieszczenie. W otwartej przestrzeni architektki zaplanowały na nowo układ funkcjonalny, wydzielony jedynie za pomocą zabudowy meblowej i ażurowych konstrukcji przepuszczających światło.
W przewidzianych do remontu, niewielkich przestrzeniach warto otworzyć się na zmianę całej koncepcji wcześniej urządzonego mieszkania. Ponowne dzielenie w nich przestrzeni nie zawsze musi się odbywać przy pomocy tradycyjnych ścian i drzwi. Strefy o różnych funkcjach można wyznaczyć innymi sposobami, na przykład poprzez zabudowy meblowe. Ponadto z pomocą różnych materiałów wykończeniowych, w tym luster, a także światła naturalnego i sztucznego można zdziałać cuda aranżacyjne. Ważne jest, by pozwolić sobie na nieszablonowe myślenie.
W mieszkaniu najbardziej intensywne i zaskakujące rozwiązania przestrzenne oraz materiałowe obejmują strefy kuchni i sypialni, zaplanowane zaraz po przekroczeniu strefy wejścia, w środkowej części mieszkania.
Obszar kuchni zaprojektowanej w kształcie litery „L” domyka niski barek i umieszczona nad nim otwarta, wykonana z metalowych profili, mocowana do sufitu półka. W wystroju strefy gotowania nie ma mowy o nudzie, czy sztampie, bowiem wbrew obiegowym opiniom o tym, że ciemne kolory pomniejszają przestrzeń, architektki zdecydowały się na użycie w aranżacji grafitowych barw. Fronty szafek, ściana nad blatem, sam blat, jak i posadzka, a więc wszystkie elementy strefy kuchennej zachowano w tej samej, głównie niemal czarnej tonacji. Ciemną kuchnię urozmaicają detale oraz lustra, które rozświetlają i powiększają przestrzeń, dając wrażenie, że pomieszczenie nie kończy się w jasno określonym miejscu. Błyszczące tafle pokrywają fronty górnej linii szafek oraz ściany barku-wyspy. Lustra zamocowane na ściankach barku chroni i jednocześnie podkreśla metalowa siatka, wskazując, w połączeniu z wiszącą nad nią półką, na industrialną nutę aranżacji wnętrza.
Kuchnię dzielą dwa kroki od sypialni wyodrębnionej z przestrzeni za pomocą zaprojektowanej przez projektantki i wykonanej na zamówienie przez stolarza zabudowy meblowej. Nawiązując do loftowego klimatu kuchni oraz uwzględniając potrzebę doświetlenia strefy sypialni, wykorzystano tu ażurową konstrukcję z czarnych, metalowych prętów. Pionowe pręty tworzą umowną ścianę, oddzielającą strefę spania od reszty pomieszczenia. A od strony „salonu” przechodzą w pełną, sięgającą sufitu ściankę wykonaną z płyt w drewnopodobnym, orzechowym laminacie. Ścianka zapewnia potrzebne minimum intymności, odgradzając miejsce do spania od części dziennej. Od strony wypoczynkowej zawieszono na niej telewizor. Loftowe brzmienie wystroju podkreślają jasnoszare ściany wykończone tynkiem imitującym beton oraz tematyczny neon umieszczony nad materacem łóżka.
Kolorystyczna spójność wnętrza jest kontynuowana w części salonowej i jadalnianej oraz w łazience. W całym mieszkaniu opiera się na ciepłej nucie barwy drewna w połączeniu z czarnymi, grafitowymi i szarymi odcieniami. Gdzieniegdzie urozmaiceniem jest zielona plama dekoracyjnych dodatków, użytych z umiarem, który gwarantuje wizualny porządek, niezbędny w niewielkich wnętrzach.
- Więcej o:
Świąteczna elegancja: jak zaaranżować mieszkanie na Boże Narodzenie?
Wielkomiejski eklektyzm, czyli oryginalne mieszkanie w Gdyni
Skandynawski dom gotowy na święta
Elegancki apartament w Mławie - aranżacja projektu Weroniki Budzichowskiej
100-metrowe mieszkanie w Krakowie projektu pracowni Minimoo
Podmiejski dom z wnętrzami projektu STUDIO. ORGANIC
Małe, ale odważne: 37-metrowe mieszkanie na warszawskiej Woli
W domowym zaciszu - aranżacja projektu K + B ARCHITEKCI