Kropka do kropki – mieszkanie w pastelowych kolorach

Mieszkanie należy do rodziny 2+1+1. Magda i Maciek wraz z kilkuletnią córeczką Amelką oraz oddanym przyjacielem rodziny – czworonożnym Fredem przeprowadzili się tu dosłownie z sąsiedniej ulicy. Od prawie dekady mieszkają na obrzeżach warszawskiego Targówka. Cenią sobie spokój dzielnicy oddalonej od zgiełku centrum stolicy, jednocześnie korzystając z udogodnień dużego miasta. W okolicy jest gdzie pójść na spacer z psem, są sklepy, restauracje, a także szkoła, do której córka mogłaby uczęszczać w niedalekiej przyszłości. Kiedy więc nadarzyła się okazja kupna 92-metrowego mieszkania z dużą częścią dzienną otwartą na piękny widok z zielenią, z trzema pokojami i dwoma łazienkami rodzina uznała je za najlepsze miejsce do stworzenia ich wymarzonego domu.

Magda widziała tu już w wyobraźni ciepłe, pastelowe barwy z dodatkiem drewnianej podłogi, w spokojnej, ale nie nudnej aranżacji. Priorytetem było zaprojektowanie jak najwięcej schowków i szaf do przechowywania, dużej kuchni z wyspą, miejsca do pracy dla Maćka, a także siedziska przy oknie w pokoju Amelki – niespełnionego marzenia Magdy z jej dzieciństwa. Udało się zrealizować wszystkie te potrzeby dzięki Magdalenie Młynarskiej prowadzącej pracownię Famm Design.

Deweloperski projekt mieszkania trzeba było nieco zmodyfikować, dostosowując go do wymogów domowników. W strefie dziennej, dość trudnej do zaaranżowania, bo przewidzianej na planie wielokąta, architektka zaprojektowała kuchnię dwukrotnie większą względem pierwotnej, deweloperskiej. Zabudowa kuchenna zaplanowana wcześniej na jedną ścianę została rozciągnięta na drugą, do kształtu w literę L. 

Nisko osadzone okno, wypadające na styku dwóch rzędów szafek, posłużyło do wykonania przy nim siedziska. Tym samym marzenie pani domu o przesiadywaniu przy oknie w specjalnie do tego zaaranżowanej przestrzeni spełniło się podwójnie – w kuchni oraz w pokoju córeczki. Rząd szafek przy ścianie działowej kończy lodówka typu side by side, o której domownicy nawet nie sądzili, że może się zmieścić. Uzupełnieniem zabudowy kuchennej jest wyspa, z której pani domu jest szczególnie zadowolona. Mebel stanowi dodatkową strefę przygotowywania posiłków oraz przechowywania. 

Obok wyspy wyznaczono miejsce na jadalnię. Okrągły stół, nawiązujący do jego obłego kształtu dywan, na którym stanął, a także formy lamp-kwiatów i krzeseł łagodzą nieco niefortunną, wielokątną przestrzeń dzienną. Odwracają uwagę od niestandardowej krzywizny ścian, akurat wyraźnie zarysowującej się w tym miejscu. Jadalniana aranżacja ładnie dopełnia kompozycję kuchennej zabudowy.

W części wypoczynkowej otwartej strefy dziennej króluje duża, rodzinna sofa dobrana w łagodnej, niebieskiej barwie. Kolor kanapy, idealnie kontrastujący z ciepłym odcieniem parkietu, powtórzono na zasłonkach. Rozłożysty, wypoczynkowy narożnik ustawiono w stronę umieszczonego pod ścianą telewizora. Towarzyszy mu kilka stolików kawowych o ciekawych formach. Drugą sąsiadującą z kanapą ścianę urozmaica wysoka do sufitu, płytka zabudowa wykonana z płyt meblowych laminowanych w beżu. Budują ją zamykane i otwarte półki. Jeden z frontów pokrywa przechodząca na ścianę za telewizorem tapeta w kropki, którą wykończono też fragmenty ścian w korytarzu wejściowym.

Zabawny, dekoracyjny motyw kropek przewija się przez całe mieszkanie pod postacią nadruku na ściennych płytkach w kuchni, na wspomnianej tapecie, w kształcie uchwytów meblowych, szklanych kloszy lamp lub poduszki-kuli rzuconej na sofę. Właśnie te akcenty aranżacji nadają jej przyjaznej lekkości i indywidualnego charakteru, który zapada w pamięć.

W pokojach rodziców i Amelki nie marnuje się żaden fragment przestrzeni. Aby dobrze ją wykorzystać, przebudowano nieznacznie ściany działowe pomiędzy trzema pomieszczeniami. W każdym powstały praktyczne, ukryte wnęki na szafy lub meble. Dzięki temu udało się powiększyć sypialnię rodziców, na czym bardzo zależało Magdalenie Młynarskiej.

– Nie chciałam, by klienci „cisnęli się” w małym pokoju – tłumaczy architektka. – Uważam, że sypialnia powinna być miejscem sprzyjającym relaksowi, funkcjonalnym i w miarę możliwości przestronnym, nawet jeśli tylko w niej śpimy.

Środek sypialni rodziców zajęło szerokie łóżko, przy którym, wzdłuż całej ściany zamontowano panele tapicerowane różowym welurem. Tworzą dekoracyjny zagłówek. Powyżej paneli ścianę zdobi tapeta z motywem roślinnym w odcieniu przygaszonej zieleni. Jest ona kontynuowana na sąsiedniej ścianie, przy której ustawiono biurko i krzesło w kolorze taupe. Każdy z rodziców ma do dyspozycji własną szafkę nocną zaakcentowaną wiszącą, „koralikową” lampą. Róż i zieleń powtórzono na tkaninach wykorzystanych do dekoracji okna. 

W pokoju małej Amelii również nie mogło zabraknąć słodkiego różu. Odnajdziemy go na ścianach, zasłonach, a także na tapicerce poduch ułożonych na parapecie okiennego siedziska. Rangę głównej ściany z biurkiem podkreśla półka w kształcie głowy Myszki Miki, którą stolarz wykonał z MDF-u.

Zdecydowanie warto też zajrzeć do głównej łazienki. Architektka przypomniała w niej ponownie kolorystyczny duet brzoskwiniowego różu z zielenią, tym razem w  morskim odcieniu. Kluczowym komponenetem wystroju jest, oprócz kolorów, wzór lastryko w gęstym i rzadszym nagromadzeniu kruszywa, a także mozaika w kształcie rybiej łuski czy organiczna forma lustra. Nietypowa, bo biała armatura ładnie koresponduje z bielą ceramiki łazienkowej. Ciekawie wyróżnia się na tle zielonej mozaiki.

Kolory i wzory nie zawodzą również w wystroju małej toalety. Odcienie zieleni i niebieskiej barwy występują tu pod postacią długich płytek-cegiełek oraz kafli układających się we wzór gwiazd. Kolorystyczny tandem podkręcają czarne akcenty – rama lustra, oprawy lamp, bateria umywalkowa czy akcesoria łazienkowe.

Kolejnym przykładem dobrze wykorzystanego miejsca do przechowywania jest korytarz mieszkania. Tuż przy drzwiach wejściowych wygospodarowano kosztem małej, nieco zwężonej łazienki, bardzo przydatną garderobę z dodatkową funkcją pomieszczenia gospodarczego. Powstała z płyt meblowych, wykończonych po części tapetą z motywem kropek – tą samą, którą wykorzystano w salonie.

Przyjazne, wesołe i zapraszające mieszkanie ma wszystko, żeby czuć się w nim dobrze.