Weekendowa metamorfoza: salon z charakterem
Masza i Konrad mieszkali w chaotycznie urządzonym mieszkaniu, ze źle dopasowanymi meblami w zbyt ciemnej, niemodnej już kolorystyce. Masza chciała zrobić mężowi miłą niespodziankę i wyremontować salon, w którym wspólnie spędzają dużo czasu. Wraz z architektem Krzysztofem Miruciem i ekipą budowlaną programu HGTV „Weekendowa metamorfoza” dokonała totalnej przemiany pokoju dziennego pod nieobecność Konrada.
Nieremontowany od ośmiu lat salon wyglądał nieatrakcyjnie. Urządzony w ciemnych kolorach, z podłogą, na której widać było od razu wszelkie zabrudzenia, a zwłaszcza włosy psiego domownika, męczył w codziennym użytkowaniu. Maszy i Konradowi marzył się nowy stół, większy regał na książki i zawieszenie na ścianie telewizora, który do tej pory stał na podłodze i wszyscy się o niego potykali. Gospodarze potrzebowali zmiany, ale nie czuli się na siłach, aby samodzielnie podołać panującym obecnie trendom stylistycznym i dopasować je do swoich potrzeb. W końcu Masza postanowiła zrealizować wspólne marzenia i zgłosiła się do programu „Weekendowa metamorfoza”, gdzie w zaledwie trzy dni, w trakcie długo wyczekiwanej nieobecności Konrada, 16-metrowy salon miał zmienić się w zaskakujący, zupełnie nowy pokój i prezent-niespodziankę dla męża. Kiedy Krzysztof przybył na pierwszy rekonesans, aby poznać preferencje i gust bohaterów odcinka oraz obejrzeć wnętrze, wytypował od razu problemy, którym trzeba było zaradzić:
W mieszkaniu Maszy i Konrada przede wszystkim przeszkadzały zbyt duże, niepasujące do małej przestrzeni meble, które zupełnie ją wypełniały. Odbierały swobodę poruszania się po pokoju. Do salonu przylegała na wpół otwarta kuchnia, do której ledwo można było przejść między stołem a szafkami. Raziła ogromna, zajmująca pół pomieszczenia kanapa i brakowało pomysłu na spójną aranżację. Wnętrze, za sprawą ciemnej podłogi, stołu i regału na książki wydawało się przygnębiające. Zaciekawiły mnie natomiast obecne w mieszkaniu akcenty dekoracyjne z wizerunkiem Elvisa Presleya. Naprowadziły mnie na kierunek stylizacji, w którym chciałem urządzić odmieniony salon. To było szybkie skojarzenie – jeśli Elvis, to pop-art - sztuka, która rozwinęła się w Europie latach 50., a w Ameryce w latach 60. Nigdy niestarzejący się pop-art i jego kolorowa twórczość, nurt, którego dzieła sztuki przenosiły się do codziennego użytku. Maszy od razu spodobał się ten pomysł - zwłaszcza, że Konrad cenił i lubił odniesienia do amerykańskiej kultury lat 60.
Podjęto kilka najważniejszych decyzji projektowych. Wnętrze miało zyskać zdecydowanie pogodniejszy i lżejszy wygląd, czego nie dało się osiągnąć bez zmiany ciemnej podłogi na jasną, wykonaną z bielonych, dębowych paneli. Na swoim miejscu została duża, narożna kanapa. Aby ją nieco optycznie zmniejszyć, architekt zdecydował o pomalowaniu ściany, na której mebel się opierał, na szary kolor, zbliżony do tapicerki narożnika. W ten sposób mebel „zlał się” z tłem i nieco „zgubił” w pomieszczeniu.
Ciekawym rozwiązaniem, które dodaje oryginalnego wyglądu, jest zamontowanie w przejściu z salonu do kuchni ozdobnych, pionowych lameli. Pomysł na nie zrodził się, kiedy planowano powiesić telewizor na ścianie. Sprzęt okazał się zbyt długi i wystawałby ze ściany, dlatego Krzysztof zaprojektował ustawione w szeregu lamele, na które nieznacznie zachodzi powieszony telewizor. Pionowe elementy stoją w miejscu usuniętej szafki-półwyspu kuchennego, która znacznie ograniczała przejście pomiędzy pomieszczeniami. Lamele ponadto podwyższają optycznie pomieszczenie i jednocześnie nawiązują do innych, zaplanowanych, podnoszących wizualnie sufit, pionowych linii. Są nimi zasłonki udrapowane w regularne fale, a przede wszystkim ozdobne, kolorowe, pionowe elementy nowego regału na książki. Architekt zaprojektował regał z metalowych, malowanych na biały kolor profili. Jego prostą konstrukcję urozmaicają niebieskie, żółte i czarne wertykalne elementy. Zaraz przy wejściu do salonu stanął okrągły stół.
Mimo, że ma średnicę 110 cm, czyli jest w pełni wymiarowym, wygodnym do spożywania posiłków meblem, zajmuje o wiele mniej miejsca niż prostokątny model. Można go obejść z każdej strony i wygodnie przejść do kuchni. Wokół stołu stoją różnokolorowe krzesła z akrylu od firmy Kartell. Nad stołem wisi czerwona lampa od tego producenta, stając się najmocniejszym z akcentów kolorystycznych salonu. Monochromatyczne, biało-szare wnętrze zdobi kilka innych barwnych dekoracji w czerwieni. Energetyzujący kolor jest obecny także na jednej z poziomych półek regału, pionowym lamelu przy telewizorze i oczywiście na wiszącej nad kanapą grafice Elvisa Presleya. Grafikę wydrukowano, nawiązując stylem do kolorowych obrazów jednego z głównych przedstawicieli pop-artu – Andy'ego Warhola.
Na jasnym tle aranżacji uwagę przyciągają też inne kolorowe akcenty: żółta szafeczka przy kanapie i wiszące nad nią lustra z żółtymi rantami, żółty zegar nad telewizorem, pomarańczowe krzesła, barwne poduszki na kanapie czy grafika na ścianie przy stole. I oczywiście znak rozpoznawczy pop-artu – puszka po zupie pomidorowej Campbells w nowym, imitującym oryginał wydaniu. U Konrada i Maszy pełni funkcję doniczki.
Nowy salon zaskakuje świeżością i oryginalnością. Delikatnie i z umiarem zastosowane we wnętrzu intensywne kolory wprowadzają do przestrzeni optymizm, kreatywność i ciepło. Odmienione wnętrze bardzo pasuje do ciekawych osobowości właścicieli – fanów książek, jazzu, podróży, boksu i kultury amerykańskiej.
Salon z charakterem - remont
Adam i Krzysztof w salonie ze zdjętą już starą podłogą. Pomieszczenie bez ciemnych paneli od razu wydaje się większe i jaśniejsze. Adam ułoży na posadzce panele z bielonego dębu z Leroy Merlin. Będzie je szybko montował na „clik”, czyli łącząc ze sobą krawędzie poszczególnych desek, bez użycia gwoździ czy kleju. Powstanie w ten sposób tzw. podłoga pływająca.
Z wizytą u artysty, metaloplastyka Mateusza Łagowskiego. Mateusz wykonuje według projektu Krzysztofa regał na książki. Metalowa konstrukcja zostanie pomalowana na biały kolor i ozdobiona dodatkowo przyspawanymi od frontu, ozdobnymi profilami w różnych kolorach. Ciężki regał składający się z dwóch części nie zmieści się w windzie i trzeba będzie wnieść go po schodach aż na ósme piętro!
Krzysztof odwiedza warsztat stolarza Emila Gawinka. Oglądają szerokie lamele, które stolarz wykonał z laminowanej płyty meblowej. Wszystkie są w białym kolorze, oprócz jednego, czerwonego, który barwą będzie nawiązywał do innych pop-artowych, kolorowych elementów wyposażenia mieszkania. Lamele będą rozparte pomiędzy podłogą a stropem.
Mieszkanie urządzone w stylu pop-art nie może się obyć bez kolorowych dodatków nawiązujących do tego kierunku w sztuce. Krzysztof znalazł je w sklepie Rosenthala. Ucieszył się zwłaszcza z patery z wizerunkiem Elvisa Presleya, którego fanem jest niespodziewający się remontowej niespodzianki gospodarz domu. Niebieski gadżet leżący na stole będzie wyglądał bardzo stylowo.
Salon z charakterem - prezentacja wnętrza
Widok na salon ze stołem od strony kuchni. Przed remontem w tym miejscu stał duży, zasłaniający przejście do kuchni, prostokątny stół. Zastąpił go lekki model na jednej nodze. To znany w świecie designu Tulip z lat 50. Swoją niewielką, zgrabną formą ułatwia aranżacje małych pomieszczeń. Blat wykonany jest z białego MDF-u.
W małej przestrzeni musiał znaleźć się duży regał na książki. Krzysztof zaprojektował go tak, aby maksymalnie wypełniał przeznaczoną na niego przestrzeń – sięga więc do sufitu. Jest to jeden z najważniejszych elementów wyposażenia, a także najciekawszych. Białą konstrukcję ożywiają kolorowe, pionowe profile, a jedna z półek jest pomalowana na czerwono.
Pomiędzy kuchnią a salonem stanęły po obydwu stronach przejścia ozdobne, szerokie lamele. Jeden z nich jest czerwony – to element odnoszący się kolorystycznie do innych użytych we wnętrzu akcentów tej barwy. Lamele maskują wystający poza ścianę telewizor i w niesztampowy sposób oddzielają obydwa pomieszczenia.
Prosta, czerwona lampa o średnicy 38 cm, wykonana z przezroczystego meta-akrylu przez markę Kartell, ze swobodną elegancją dominuje we wnętrzu.
Geometryczny, wielobarwny plakat-obraz z Leroy Merlin, zawieszony na ścianie przy stole, nawiązuje do stylistyki wnętrza.
Wzór kolorowej poduszki namalowanej przez Annę Górkę koresponduje z obrazem przy stole. Patera z Elvisem i barwne tekstylia są dobrze widoczne na jasnym tle. Ożywiają wystrój mieszkania.
Szara, narożna kanapa stanęła w towarzystwie białego, puszystego dywanu. Dzięki jego bieli przestrzeń podłogi wydaje się większa.
W stylistykę pop-artu wpisują się kolory, ale też przedmioty, które chociaż wyglądają jak codziennego użytku, nawiązują do dzieł sztuki sławnych designerów. Takim przykładem jest puszka po zupie pomidorowej Campbell'a, którą artysta Andy Warhol rozsławił na cały świat. Puszka z grafiką artysty służy tu za doniczkę.
Wszystkie produkty użyte w odcinku można znaleźć w darmowej aplikacji INSBAY.
We wnętrzu jest dużo pionowych linii – lamele przy telewizorze, fałdy zasłon (dekoracje okienne Magdalena Bartłomiejczak z BERREZINO), czy wertykalne elementy regału na książki. Wszystkie pracują na podwyższenie salonu i nadają mu oryginalny wygląd.
- Więcej o:
Bombki choinkowe od polskich producentów
Zastawa w kwiaty – powrót do natury na stole
Czy komody sprawdzą się w salonie?
Tradycyjny i elegancki wigilijny stół - o tym musisz pamiętać
Anioły na choinkę: tradycja i inspiracje na święta
Nieustawny salon – jak urządzić przestrzeń trudną do zaaranżowania?
Miejsce do pracy w małym mieszkaniu
Wianki świąteczne: tradycja, symbolika i radosne oczekiwanie