Zielone marzenia - projekt ogrodu
Zarówno Karolina, jak i Marcin oprócz zawodowych obowiązków mają swoje pasje. Marcin uwielbia sztuki walki, jak sam powiedział, dzięki temu odstresowywuje się od życia. Karolina natomiast kocha kwiaty. Całe ich mieszkanie wypełnione jest „zielonymi przyjaciółmi”. Niestety, nie można było tego samego powiedzieć o ich przydomowym ogródku, którego wręcz nie znosili, zanim Olga i Iza wzięły sprawy w swoje ręce.
Faktycznie Karolina i Marcin mieli powody do tego, aby nie lubić tego ogródka. Słaba trawa, brudna kostka, gdzieniegdzie trochę roślin i ziół, kilka borówek dla dzieci, a do tego nietrafione meble ogrodowe plus palące słońce w letnie dni i gotowe – zielona przestrzeń wzbudzała w naszych bohaterach same negatywne emocje. Jakby tego było mało – na końcu ogródka znajdował się szpetny murek, który pomimo remontu przeprowadzonego przed administrację osiedla, lata świetności miał za sobą. A rodzina chciała mieć po prostu przyjemną przestrzeń wypoczynkową z odrobiną cienia, w której znalazłoby się miejsce na śniadanie, kawę i dobrą książkę. Pomoc Olgi i Izabeli była więc niezbędna!
Dzień pierwszy
Dziewczynom nie trzeba było dwa razy powtarzać – wiedziały, że dla tej fajnej rodziny, muszą zrobić fajny ogródek. Nowa koncepcja Olgi i Izy zakładała, że będzie to zatopione w zieleni miejsce relaksu głównie dla… dorosłych. Bo – jak same stwierdziły – wokół jest kilka placów zabaw, a chłopcy przecież i tak za chwilę dorosną…
Poza tym dziewczyny zaplanowały:
• lifting drewnianej altanki, polegający na zagęszczeniu istniejących listewek tak, aby zyskać odrobinę cienia,
• zmianę istniejącej nawierzchni, a konkretnie przykrycie jej – w jednym miejscu pojawiły się deski kompozytowe, w drugim natomiast podesty tarasowe mocowane metodą na clik; trzeci rodzaj nawierzchni – trawa pozostała, choć została odświeżona,
• zamknięcie ogródka na sąsiedni blok za pomocą drewnianych paneli,
• duże drewniane donice na rośliny i drzewa (nie można ich było sadzić bezpośrednio w gruncie),
• wyposażenie ogródka w praktyczne i wygodne meble ogrodowe oraz stół jadalniany który pomieści i rodzinę, i przyjaciół.
Całość jak zawsze została dopieszczona licznymi dodatkami i dekoracjami.
W tym dniu Olga i Iza zrobiły też ogrodowe zakupy. Zaczęły również prace związane z poprawą estetyki wspomnianego szpetnego murku. Udało się także wyczyścić stojącą wcześniej altankę – czyli przygotować ją do ponownego malowania.
Dzień drugi
Dziewczyny miały ambitne plany dokończyć naprawę murku, ale w tak zwanym międzyczasie zrobiła to już zaprzyjaźniona z nimi ekipa. Okazało się też, że położone zostały deski i przygotowane panele na płot. Myliłby się ten, kto sądzi, że wszystko zostało (prawie) zrobione. Olga i Iza musiały jeszcze zająć się odświeżeniem altanki oraz roślinną stroną metamorfozy. Zadanie było trochę trudniejsze, gdyż trzeba było „ocieplić” duże donice, w których roślinność ta została posadzona. Olga i Iza wykorzystały do tego styropian, który następnie wyłożyły folią budowlaną, aby drewno nie chłonęło wilgoci. Kiedy prace zostały zakończone, ekipa położyła na pozostałym fragmencie kostki podesty tarasowe.
Dzień trzeci
To finałowy dzień każdej metamorfozy. Zanim jednak dobiegła ona końca, projektantki musiały jeszcze umieścić w donicach m.in. kosodrzewiny, festuce, turzyce ceglaste, skalnice i inne nasadzenia. Pojawiły się też białe brzózki. Specjalnie dla Karoliny, w kąciku relaksu, Olga i Iza stworzyły miniogród tropikalny z cytrusowym kumkwatem, małą i dużą monsterą, strelicią i piękną areką. „Odebrały” też panelowe, jasne ogrodzenie, które ma zapewnić rodzinie odrobinę intymności. Ostatnie szlify, czyli dekoracje i dodatki, i nasze projektantki mogły zaprosić rodzinę do nowego ogródka. Kiedy Karolina i Marcin zobaczyli swoją odmienioną zieloną przestrzeń, nie mogli powstrzymać wzruszenia. To było teraz ich miejsce, piękne, wyjątkowe, z bogatą roślinnością. Jednym słowem – takie, jakie sobie dawno wymarzyli….
- Więcej o: