Aranżacja 120-metrowego apartamentu projektu pracowni Hola Design
Prezentowane mieszkanie, znajdujące się na warszawskim Żoliborzu, miało być niespodzianką od męża dla żony. Apartament urządzono z dużym wyczuciem estetyki, designerskimi meblami oraz dziełami sztuki na ścianach. Powstały urocze wnętrza, pełne blasku lśniących materiałów i pozytywnej energii.
Nowe życie w nowym miejscu
Gdy dorosłe dzieci opuszczają rodzinny dom, rodzice zyskują nowe możliwości. To idealny moment, aby skoncentrować się na sobie, zrealizować plany i marzenia, na które wcześniej brakowało czasu. Podobnie było w przypadku właścicieli mieszkania na Żoliborzu w Warszawie. Po wyjeździe dzieci postanowili rozpocząć nowy rozdział w życiu.
Pierwszym krokiem było zakupienie nowego mieszkania. Zależało im na lokalizacji bliskiej centrum miasta - cichej, w otoczeniu terenów rekreacyjnych. Dlatego wybrali najbardziej kameralną i jednocześnie zieloną dzielnicę. Brak tutaj wieżowców i dużych sklepów, za to wystarczy skręcić w jedną z urokliwych uliczek, aby niemal przenieść się w świat spokojnej, malowniczej prowincji. Choć mogliby zamieszkać w jednej z wielu kamienic, zdecydowali się na apartament od dewelopera. Chcieli mieć możliwość stworzenia swojego miejsca od podstaw, zgodnie z długo nurtującymi ich planami.
Piękne i funkcjonalne 120 metrów kwadratowych
Wymarzone mieszkanie teraz trzeba było funkcjonalnie i pięknie urządzić. O pomoc właściciele zwrócili się do znanej warszawskiej pracowni Hola Design. Wystarczy odwiedzić ich stronę, żeby wkroczyć w świat eleganckich i wysmakowanych wnętrz, pełnych dobrego designu i sztuki. Nic dziwnego, że większość realizacji Moniki i Adama Bronikowskich to doceniane i nagradzane projekty, nie tylko w Polsce, ale także poza jej granicami.
– Ten projekt sprawił nam szczególna radość, ponieważ współpraca z inwestorami przebiegała w pełnym poszanowaniu zaangażowania każdej ze stron – mówi Monika Bronikowska. – Mamy nadzieję, że zaaranżowana przestrzeń będzie im służyć przez długie lata – dodaje.
Rzeczywiście. Od samego początku relacja klient-architekt była wzorowa. Inwestorzy precyzyjnie określili swoją wizję, a projektanci starannie przysłuchiwali się wszystkim wskazówkom, aby przekształcić je w końcowy projekt.
Podział przestrzeni na strefy
Na początku skupiono się na separacji obszaru dziennej aktywności od prywatnej przestrzeni. To było szczególnie istotne dla inwestorów. Celem była realizacja marzenia o sypialni typu master, zintegrowanej z łazienką i garderobą. Najpierw jednak decydowano się izolować sferę nocną od części przeznaczonej na aktywności dzienne. Rolę połączenia między salonem a sypialnią pełnił gabinet gospodarza, wraz z dodatkową łazienką z prysznicem oraz pokojem gościnnym, który zwykle stanowi królestwo pani domu.
– Bardzo nam zależało, żeby efekt końcowy był taki jak sobie wymarzyli gospodarze, tym bardziej, że ostateczny wygląd mieszkania miał być niespodzianką dla właścicielki. Mąż chciał, żeby zobaczyła je dopiero kiedy wszystko będzie gotowe – wyjaśnia projektantka z Hola Design.
I tak też się stało.
Do gotowania, biesiadowania i odpoczynku
Niewielki hol stanowi swoisty przedsionek przestronnego salonu połączonego z otwartą kuchnią i jadalnią. Mały, ale funkcjonalny, bo znalazło się w nim sporo miejsca do przechowywania. Pojemne szafy są prawie niewidoczne, za to zawierają wierzchnie okrycia i sezonowe sprzęty. Obniżony sufit dekorują pomysłowe ryflowania, a granicę z salonem wyznaczają wielkoformatowe polerowane płyty na posadzce, które płynnie łączą się z parkietem z delikatnie szczotkowanego i bielonego dębu. I tu zaczyna się salon.
Łączy on trzy strefy: gotowania, biesiadowania i odpoczynku. Otwarta kuchnia została zaprojektowana w formie kubika, gdzie całe wyposażenie kuchenne zostało praktycznie zintegrowane ze ścianą. Kompaktowa zabudowa zapewnia funkcjonalność, a lakierowane na wysoki połysk fronty skrywają większość sprzętów AGD i szafek na akcesoria kuchenne. Brak uchwytów sprawia, że tworzą jednolitą, czarną powierzchnię, harmonijnie łączącą się z otoczeniem salonu. Stanowią efektowną ramę dla białego środka, w którym zorganizowano strefę roboczą z zlewem i płytą do gotowania.
Nad blatem umieszczono niewielkie witrynki z przyciemnianego szkła, dodając lekkości całej konstrukcji. Gładkie, lśniące powierzchnie kontrastują z matowym fornirem, który wykończono na wyspie. Prosta forma wyspy została "poszatkowana" horyzontalnymi bryłami, oddzielającymi lustrzane wstawki. Te subtelne akcenty prezentują się elegancko, maskując kuchenny charakter mebla. Cała kuchnia harmonijnie współgra z salonem, nie naruszając jego wysmakowanej struktury.
Wokół stołu ustawiono proste krzesła o unikalnym designie, tapicerowane skórą i pikowane na oparciach. To miejsce staje się areną dla rodzinnych uroczystości i serdecznych spotkań z przyjaciółmi. Gdy atmosfera staje się bardziej swobodna, wszyscy przenoszą się zza stołu do strefy wypoczynkowej. Modularna sofa z funkcją szezlonga zapewnia wygodny relaks podczas wspólnego oglądania filmów czy romantycznych wieczorów przy fascynującej lekturze. Biokominek jest dumą gospodarzy, spełnieniem ich marzeń, a płomień, tańcząc na tle polerowanej blachy o strukturze fali, dodaje uroku całej przestrzeni.
– Zastanawialiśmy się nad doborem materiałów, które znajdą się w pobliżu – opowiada architektka z zespołu Hola Design. – Zależało nam na ciekawym efekcie i odbiciu ognia, ale mieliśmy też na uwadze ograniczenia techniczne. Z uwagi na wysoką temperaturę postawiliśmy na stalową blachę – nadaliśmy jej ciekawą, pofalowaną strukturę, tak żeby nawiązywała do palącego się płomienia. Koniec końców wyszło to bardzo efektownie – wyjaśnia.
Biokominek nie tylko nadaje całemu wnętrzu ciepła i przytulności – jego rzeźbiarska forma jest oryginalną dekoracją salonu.
Master bedroom, czyli sypialnia połączona z łazienką i garderobą
Inwestorzy komfort, dlatego pragnęli zachować prywatną przestrzeń dla siebie. To rozwiązanie okazało się doskonałe dla nich, jednak pojawił się problem - połączenie wizualne łazienki ze strefą do spania, przy jednoczesnym utrzymaniu uczucia intymności. Projektantom udało się to zrealizować poprzez zastosowanie szkła elektrochromatycznego. To dwuwarstwowe szkło laminowane, które umożliwia kontrolowanie przezroczystości przegrody. W razie potrzeby można jednym przyciskiem zmienić kolor i przepuszczalność światła w przeszkleniu.
– To rozwiązanie dodatkowo było dla nas trudne do zrealizowania przez fakt, że szkło sterowane elektrycznie znajduje się także w drzwiach łazienki, czyli elemencie ruchomym – mówi Monika Bronikowska.
Efekt przeszedł oczekiwania inwestorów - teraz wystarczy jedno „kliknięcie”, aby tafle szkła nabrały mleczno-białego blasku. Gdy mieszkańcy pragną cieszyć się widokiem swojej eleganckiej łazienki, szkło staje się znowu przezroczyste.
Łazienka stanowi swego rodzaju niewielki salon kąpielowy lub nowoczesny buduar, gdzie znalazło miejsce dla wolno stojącej wanny o opływowych kształtach, toalety i podwieszanej szafki z granitowym blatem umywalkowym. Dużym elementem dekoracyjnym jest okazały żyrandol z kryształowymi ozdobami, który po zapaleniu rozświetla całą sypialnię. Łazienka została zaprojektowana w przeszklonym kubiku, który w stanie przejrzystym przypomina pięknie wystylizowaną wystawę. Wnosi elegancję, nadając sypialni finezję i lekkość.
Gabinet do pracy
To przestrzeń, w której nie tylko się pracuje, ale i relaksuje. Klasyczne biurko zostało zastąpione solidnym blatem. Jedna ze ścian pełni funkcję meblowej zabudowy, służącej do przechowywania biurowych akcesoriów. Jest to swoiste luksusowe ujęcie nowoczesnej meblościanki, oferującej miejsce na telewizor i sprzęt hi-fi. Naprzeciwko, na tle drugiej ściany o dekoracyjnym tynku, umieszczono kompaktową sofę z niewielkim stolikiem.
Podobna pojawiła się w salonie gościnnym, który jest używany przez gospodynię na co dzień. W tym miejscu można dostrzec kobiecą dłoń - subtelne ciepłe beże harmonizują z delikatnym różem, a ściany ozdabiają kwiaty w formie obrazów i dużego muralu. Obie te przestrzenie mają dla właścicieli duże znaczenie. Ważne jest dla nich posiadanie dostosowanego miejsca, gdzie można spokojnie pracować lub po prostu być sam na sam z własnymi myślami.
To przestronne mieszkanie o powierzchni 120 metrów kwadratowych przypomina ekskluzywną pudełeczko z niespodzianką. Każde pomieszczenie zachwyca nietypowymi rozwiązaniami, takimi jak perfekcyjnie wydzielona kuchnia, rzeźbiarski biokominek w salonie czy nietuzinkowa łazienka w kubiku. Jednak to nie wszystko.
Sztuka stanowi integralną część tego miejsca, starannie dobrana lub nawet stworzona specjalnie dla tego wnętrza. Monika Bronikowska podkreśla obecność sztuki w każdym zakątku mieszkania, zaznaczając, że harmonizacja obrazów, które nie tylko pasują do wnętrza, ale także do siebie nawzajem, nie była zadaniem łatwym. Udało się przekonać dwie artystki, Alę Stocką i Renatę Kluczyńską, aby stworzyły dzieła sztuki dedykowane tej konkretnej przestrzeni. Umieszczone w stylowych sztukateriach na ścianach ramy nie konkurują z kompozycjami, lecz subtelnie dodają im elegancji.
- Więcej o:
Podmiejski dom z wnętrzami projektu STUDIO. ORGANIC
Małe, ale odważne: 37-metrowe mieszkanie na warszawskiej Woli
W domowym zaciszu - aranżacja projektu K + B ARCHITEKCI
Willa w stylu secesyjnym niedaleko Zurychu
Aranżacja wnętrz 250-metrowego domu w Łodzi
180-metrowy apartament na warszawskiej Białołęce z nagrodą European Property Awards
Nowoczesny apartament w Krakowie - projekt Mango Investments
Aranżacja mieszkania na wynajem w Tarnowie