Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Pozytywki - pomysł na prezent

Monika Utnik-Strugała

Podnosisz wieczko pozytywki, wysuwasz szufladkę i... zaczyna płynąć muzyka. W wirującą baletnicę i migoczące światełka w oknach można - jak w ogień - wpatrywać się godzinami.

Świąteczne pozytywki
Świąteczne pozytywki
fot. producent

Pozytywki: raz to była zwykła puszka z korbką, raz szkatułka z ukrytymi w środku postaciami, które tańczyły w rytm płynącej muzyki. To znów rozbudowana scenka rodzajowa: rynek miasteczka otulony śniegiem, kolejka górska z narciarzami spieszącymi na stok... Dla XIX-wiecznych zegarmistrzów produkujących "pudełka z muzyką" nie istniały rzeczy niemożliwe. Genewscy mistrzowie (bo właśnie w Szwajcarii zaczyna się kariera pozytywki) dla mongolskiego władcy skonstruowali nawet tron z pozytywką.

Historia pozytywki

Grające pudełko wymyślił pod koniec XVIII wieku genewski zegarmistrz Antoine Favre. A już w 1812 roku pozytywki produkowało aż ośmiuset czternastu zegarmistrzów z jego rodzinnego miasta. Dwa lata później miesięcznie powstawało tam około trzystupięćdziesięciu sztuk, a po piętnastu latach niemal półtora tysiąca. Mechanizmy wyśpiewujące zarówno ludowe piosenki, kościelne hymny, jak i arie umieszczano w zegarkach, tabakierach, a nawet zdobnych szafach, które bogate mieszczaństwo traktowało jak mebel niezbędny, odpowiednik współczesnego kina domowego. Do dziś istnieją założone wówczas firmy - Mermod-Freres, Auguste Paillard czy Gustave Reuge - kontynuujące genewską tradycję.

Od kilku lat moda na pozytywki wraca: drewniane, porcelanowe, szklane, a nawet zwykłe puszki. Szczególnie w okresie Bożego Narodzenia. Oby wyśpiewały Wam najpiękniejsze ze świąt!

PRZEJDŹ DO GALERII >>

Skomentuj:

Pozytywki - pomysł na prezent