Malować czy tapetować?
Zapytaliśmy kilka osób, jaki rodzaj wykończenia ścian jest ich zdaniem lepszy: malowanie czy tapetowanie? Jakie mają doświadczenia i co polecaliby innym? Ciekawi jesteśmy również waszego zdania.
WYBIERAM TAPETĘ
Beata Kander:
Od lat jestem wielbicielką tapet. Dzięki nim wnętrza są znacznie przytulniejsze. Te ze ścianami pomalowanymi farbą wydają mi się „chłodne”. Niemal w całym domu mamy teraz tapety. Jeden pokój był pomalowany, ale ostatnio odnowiłam go – położyłam gładką jasnoszarą tapetę i od razu zrobiło się w nim przytulniej. Większość tapet w moim domu jest bardzo dekoracyjna, z intensywnymi kolorami i wyrazistymi wzorami, które nadają wnętrzom charakter. I choć są papierowe, sprawiają wrażenie, jakby były z tkaniny, co wzmacnia efekt przytulności. Wspomnę jeszcze, że mamy je już prawie dwadzieścia lat i nic się z nimi złego nie dzieje, a co dziwniejsze – wcale nam się nie znudziły. Ale muszę przyznać, że wyboru dokonywałam z dużym namysłem i rozwagą.
Anna Wojtkowiec:
Tapety wróciły do łask i są ostatnio bardzo modne. I świetnie, bo bardzo je lubię, a teraz jest takie bogactwo wzorów do wyboru! I do salonu, i do sypialni... Nawet się zastanawiam, czy w łazience nad wanną, gdzie mam pustą i trochę smutną ścianę, nie położyć tapety wodoodpornej. Co prawda malowanie wydaje się znacznie łatwiejsze i szybsze, jeśli chcemy szybko zmienić wystrój, ale tapeta daje o wiele ciekawsze możliwości dekoracyjne. Bardzo podobają mi się także tapety iluzjonistyczne – te współczesne są naprawdę doskonałej jakości i pozwalają w łatwy sposób uzyskać rewelacyjny efekt. Wystarczy np. jedną ścianę w przedpokoju pokryć tapetą z architektonicznymi detalami – np. widokiem kolumnady albo ściany renesansowej kamienicy – by we własnym domu poczuć się jak we włoskim miasteczku.
Barbara Głowacka:
Niedawno zostaliśmy właścicielami dość zniszczonego mieszkania i szukaliśmy sposobów na niedrogie jego odnowienie. W łazience zamiast płytek postanowiliśmy więc położyć tapetę z włókna szklanego, bo producenci zapewniają, że jest odporna na wilgoć i bardzo trwała. Wybraliśmy taką z delikatną fakturą. Udało się nam samodzielnie ją przykleić. Efekt okazał się tak udany, że poszukaliśmy też tapety do przedpokoju – ta wygląda jak tkaninowa, choć jest z papieru. Z kolei w dużym pokoju wciąż był jakiś pogłos (nie mamy dywanów, bo ich nie lubimy), a przeczytaliśmy, że tapety pomagają wygłuszyć pomieszczenie. I tak, trochę z konieczności, mamy wytapetowane niemal całe mieszkanie. Ale nie żałujemy! Polecamy je, zwłaszcza że wybór jest ogromny i można znaleźć naprawdę przepiękne wzory w każdym stylu.
Ewa Sold:
Uważam, że tapety są szalenie dekoracyjne. W tym roku podczas remontu mieszkania wymieniłam tapetę w sypialni, bo poprzednia właściwie od początku nie bardzo mi się podobała. W przedpokoju zostawiłam starą; jest w dobrym stanie i nadal ją lubimy, a w dodatku nie znaleźliśmy od niej ładniejszej, chociaż wybór jest oszałamiający. Pozostałe pokoje pomalowałam, a tapetę położyłam tylko w wybranych miejscach, np. na ścianie z telewizorem i we wnęce między półkami – chodziło mi o to, żeby wyróżnić fragment ściany nie tylko kolorem, ale także fakturą. Do tych pokoi wybierałam tapety jednobarwne, za to z wyraźną fakturą. Bardzo lubię ten rodzaj dekoracji wnętrza: podkreślenie w pokoju tylko jednej ściany lub nawet jej części. Tapeta strukturalna idealnie się do tego nadaje.
WYBIERAM FARBĘ
Małgorzata Radziejowska:
W moim dość ciemnym mieszkaniu na parterze starej kamienicy najlepiej sprawdza się malowanie na biało. Jest wtedy w miarę jasno, a ponadto takie neutralne ściany są idealnym tłem, bo łatwo do nich dobrać całą resztę. Lubię malarstwo i mam sporo obrazów – gładkie, białe płaszczyzny są w tej sytuacji najlepsze. W dodatku takie ściany dobrze wyglądają w zestawieniu z drewnianą stolarką okienną i w ogóle z naturalnym drewnem, którego w moim domu jest sporo. Bez problemu mogę też sama odświeżyć wnętrze. Pewną trudność może stanowić tylko znalezienie właściwej farby, bo przeróżnych odcieni bieli – ciepłych i zimnych – jest teraz naprawdę dużo. I chociaż w nowoczesnym mieszkaniu mojego syna świetnie wygląda ściana za łóżkiem oklejona tapetą z wzorem egzotycznych ptaków, ja nie zdecydowałabym się na taki rodzaj dekoracji.
Jolanta Krauzowicz:
Lubimy sami z mężem robić wszystkie remonty i uważam, że tapety dużo trudniej jest zmienić, ich zrywanie pochłania naprawdę dużo pracy. Znacznie łatwiej (i taniej) wychodzi malowanie – można je zrobić w dowolnym momencie i dowolnie często, kiedy tylko chcemy odświeżyć ściany albo zmienić ich kolor. Moim zdaniem tapeta to decyzja na długie lata i wyż- szy koszt. I chociaż teraz w sklepach są piękne tapety, jestem za malowaniem – to rozwiązanie praktyczniejsze. Ale muszę się przyznać, że ściany w holu na parterze wytapetowałam, bo zależało mi na takim efekcie dekoracyjnym, jakiego nie udałoby się osiągnąć przy użyciu farby.
Joanna Kubacka:
Uważam, że malowanie ścian jest zdecydowanie łatwiejsze od tapetowania, jeśli chcemy to robić samodzielnie, bez pomocy fachowców. Poza tym ewentualne błędy powstałe podczas malowania łatwiej jest poprawić. Ściany pokryte farbą dają też więcej możliwości, jeśli chodzi o wystrój wnętrza. O wiele prościej żonglować kolorami i wzorami zasłon, obić oraz innych tkanin dekoracyjnych, gdy ściany są gładkie, bez dekoracyjnych deseni. A ponadto bardzo lubię, kiedy widać fakturę ściany – nierównego tynku, a zwłaszcza ceglanych murów. Cegłę można pomalować np. białą farbą, daje to świetny efekt.
Justyna Zawadowska:
Jestem zdecydowaną zwolenniczką malowania ścian. I nie chodzi mi o względy estetyczne czy nawet modę, bo ta, jak wiadomo, ciągle się zmienia. Bez względu na trendy zawsze maluję ściany z powodów czysto praktycznych. Kiedy pobrudzi się fragment ściany, o co nietrudno, zwłaszcza gdy w domu są dzieci i zwierzęta, łatwo go pomalować, można też bez problemu pokryć farbą np. całą ścianę. A jeśli zrobi się jakaś dziura, wystarczy ją zaszpachlować, a następnie pomalować. Naprawienie wytapetowanej powierzchni nie byłoby takie proste. Podobnie jest, gdy w domu zdarzy się jakieś uszkodzenie wewnętrzne, np. instalacji elektrycznej. Malowanie wygrywa!
- Więcej o:
- aranżacje wnętrz
Nie kupuj gotowych dekoracji na ściany - wykorzystaj to, co masz w domu
Wnętrza w stylu Memphis
Renowacja drzwi drewnianych
Mieszkanie w duchu vintage na warszawskim Muranowie
Minimalistyczne wnętrza w Berlinie z naturalnymi akcentami
Drewno w domu - aranżacje wnętrz
Dom pod Wrocławiem - połączenie minimalistycznego designu i sielskiego klimatu
Dom dla rodziny z betonem w tle