Kuchnia z salonem w bloku. Jak je połączyć w jedno pomieszczenie i urządzić? Projekt architekta Krzysztofa Mirucia
Marysia, Maciek i kilkuletnia Matylda mieszkają w nieremontowanym od lat 43-metrowym mieszkaniu. Marzyli o przearanżowaniu przestrzeni swoich czterech kątów, z których chcieliby wyodrębnić salon z aneksem kuchennym. W spełnieniu tego marzenia pomógł architekt Krzysztof Miruć z programu HGTV „Zgłoś remont”.
Typowe dla budownictwa z lat 70. nieduże mieszkanie w 15-piętrowym bloku z wielkiej płyty. Przestrzeń podzielona na małe pomieszczenia, odbiegające od potrzeb współczesnej rodziny z dzieckiem – nieustawny przedpokój z niepraktyczną śluzą w postaci dwóch par drzwi wejściowych, długa i niesamowicie wąska kuchnia, salon oraz pokój, w którym rodzice ledwo zmieścili dwa łóżka, jedno dla siebie, drugie dla Matyldy. Rodzina źle się czuła w swoim mieszkaniu, a wręcz nienawidziła odpadającego parkietu, zniszczonych i rozsypujących się mebli, odklejającej się tapety. Domownicy marzyli o zmianie niewygodnego, ciemnego, z niemodnym, przygnębiającym wyposażeniem mieszkania na przytulny, dobrze oświetlony i komfortowo zaprojektowany własny kąt.
Bohaterowie odcinka zgłosili się do programu telewizyjnego z jasno sprecyzowaną potrzebą zamiany wąskiej, długiej kuchni w funkcjonalne pomieszczenie otwarte na salon.
Kuchnia, jako że jest usytuowana na środku mieszkania i wyposażona w okno, nie wymagała przenoszenia. Wszystkie jej instalacje mogły pozostać w tym samym miejscu. Zadaniem architekta było otwarcie jej na jeden z dwóch pokoi przylegających do każdego z jej boków.
Najkorzystniejsze otwarcie na największy pokój, jakim był salon z balkonem, niestety było niemożliwe ze względu na ścianę konstrukcyjną, jaka dzieliła te dwa pokoje. – Aby zaprojektować dostosowaną do potrzeb rodziny otwartą na salon kuchnię, mogłem ją tylko połączyć z sypialnią, z której korzystali do tej pory domownicy – tłumaczy architekt Krzysztof Miruć. – Projekt zakładał usunięcie cienkiej ściany łączącej te dwa pomieszczenia. Nowa strefa dzienna zyskała w ten sposób dwa okna i jeszcze dodatkową przestrzeń, którą udało się odzyskać poprzez optycznie wkomponowanie w przestrzeń salonu strefy przedpokoju. Sypialnia rodziców i Matyldy zostały przeniesione na drugą stronę kuchni, do istniejącego do tej pory salonu.
Potrzebne wyburzenia rozpoczęto od likwidacji tajemniczej śluzy przy wejściu do lokalu, która poprzez system podwójnych drzwi wejściowych oddzielała korytarz klatki schodowej od mieszkania. Dzięki temu zabiegowi hol wejściowy zyskał kilka dodatkowych metrów kubatury. Dalej usunięto dwie ściany dawnej sypialni – tę łączącą ją z kuchnią i tę z drzwiami do niej prowadzącymi z holu. Całkowite otwarcie nowej strefy dziennej na przedpokój, nadało mieszkaniu już od progu poczucia naprawdę większej przestrzeni.
Nie obyło się też bez małych niespodzianek. Po wyburzeniu ścian i demontażu podłogi z płytek kuchennych w jednym pomieszczeniu i starego parkietu w drugim, okazało się, że sufity i posadzki w tych dwóch wnętrzach (połączonych teraz w jedno) były na różnych poziomach. Sufity i ściany wymagały obudowy wyrównującym je systemem płyt gipsowo-kartonowych, a na podłodze ekipa wylała wylewkę samopoziomującą. Te dodatkowe prace wydłużyły remont i nadwyrężyły nieco budżet, jakim dysponowali gospodarze.
Teraz, po wyrównaniu ścian i sufitów, Krzysztof z ekipą budowlaną przystąpili do najbardziej spektakularnej części odnowy mieszkania – ułożenia płytek, parkietu i montażu mebli oraz oświetlenia.
Już od przedpokoju gości oraz domowników „wciąga” do wnętrza salonu załamująca się ściana medialna wykończona płytami z betonu architektonicznego. Płyty obudowujące narożnik zostają przerwane pasem laminowanego panelu ściennego w kolorze drewna, żeby zakręcić dalej swoim biegiem jeszcze na kolejną ścianę i zakończyć się kompozycją otwartych półek.
W aneksie kuchennym architekt zaprojektował zabudowę meblową w kształcie litery „L” w eleganckim, intrygującym granacie. Dominujący, szykowny kolor został połączony z czernią górnych szafek kuchennych oraz błyszczącą, lustrzaną mozaiką. Całość wykonał na zamówienie stolarz Emil Gawinek z wybranych przez Krzysztofa płyt laminowanych marki JUAN. Płyty w głębokim, matowym, wręcz aksamitnym kolorze są wygodne do czyszczenia, gdyż posiadają cechę „antyfinger” – eliminują powstawanie na powierzchni laminatu odcisków palców i są odporne na uszkodzenia.
W okolicy kuchni stanął okrągły, rozkładany, biały stół z czterema krzesłami wykończonymi w błyszczącym chromie. Krzesła nawiązują do połyskującej powierzchni mozaiki kuchennej.
Załamujący się w literę „L” ciąg stojących szafek kuchennych przechodzi w kącik wypoczynkowy, wyposażony w granatową, welurową sofę Mebloo i stolik kawowy.
Nowa strefa dzienna zaskakuje ciekawymi rozwiązaniami materiałowymi i kolorystycznymi. Zachwyca grą światła, które podkreśla podział wnętrza na poszczególne strefy – wypoczynkową, kuchenną i jadalnianą. – Każdy remont to zmiana wystroju wnętrza i podniesienie standardu życia. Mieszkanie Marysi i Maćka udało się zmienić w 100% – cieszy się zadowolony ze swej pracy architekt.
Obejrzyj więcej zdjęć z tego mieszkania:
- Więcej o:
Wąski salon według projektu architekta Krzysztofa Mirucia. Relacja z programu TVN "Zgłoś remont"
Aranżacja kuchni z salonem. Pomysł na wspólną przestrzeń
Metamorfoza dwupokojowego mieszkania w bloku z lat 70. Industrialne elementy aranżacji wnętrza
Dodatkowy pokój dla rodziców w małym mieszkaniu 57 m2
Aranżacja wnętrz 250-metrowego domu w Łodzi
180-metrowy apartament na warszawskiej Białołęce z nagrodą European Property Awards
Nowoczesny apartament w Krakowie - projekt Mango Investments
Aranżacja mieszkania na wynajem w Tarnowie