Natura rzeczy: apartament projektu Modeko.Studio
Apartament miał właścicielce przypominać dom nad rzeką, w którym mieszka na co dzień. Zależało jej, by podczas pobytów w stolicy mogła tak jak tam, na wsi, żyć zgodnie z rytmem natury – porami dnia i roku. O zaprojektowanie miejskiej oazy, bo tak nazywa swój apartament, poprosiła architekta Pawła Łęczyckiego z warszawskiej pracowni Modeko.Studio, którego usługi polecili jej przyjaciele.
Mieszkanie ma 120 metrów kwadratowych. Architekt zmienił układ funkcjonalny wnętrza zaproponowany przez dewelopera. Jako, że apartament służyć miał jednej osobie, można było bez obaw maksymalnie otworzyć przestrzeń strefy dziennej, pozostawiając jedynie niewielki zamykany gabinet połączony z łazienką (pełniący także rolę pokoju gościnnego) oraz przestronną sypialnię z salonem kąpielowym. Aby pozbawić przestrzeń widocznych wnęk, wyrównano ściany tworząc liczne zabudowy meblowe, schowki i pomieszczenie gospodarcze.
Graficzny lifemotiv
Projekt Modeko.Studio jest bardzo spójny i konsekwentny. Wszystkie pomieszczenia przenikają się wzajemnie dzięki zastosowania podobnych materiałów wykończeniowych, zbliżonej kolorystyki oraz ciekawych rozwiązań formalnych. Uwagę zwracają tu czarne linearne detale i elementy, które pojawiają się we wszystkich pomieszczeniach projektu.
Czarne graficzne linie „rysują” kształty mebli, wnęk i ścian w całym mieszkaniu - wyznaczają granice pomiędzy płaszczyznami drewna, forniru i spieków kwarcowych. Możemy zobaczyć je w detalach mebli, w formie profili okalających lustra i szklane ściany prysznica.
Motyw pojawia się również w formie minimalistycznych listew przypodłogowych wykonanych z ćwierćwałków. Czarne pionowe i poziome linie, lifemotiv tego wnętrza, okazały się też znakomitym punktem wyjścia dla doboru opraw oświetleniowych, mebli i dekoracji w całym mieszkaniu.
Barwy natury
Kolorystykę apartamentu z widokiem na konary drzew pobliskiego parku określiła natura. Paweł Łęczycki, tworząc projekt, poruszał się w obrębie palety barw ziemi i nieba. Widzimy więc zgaszoną zieleń, delikatnie bielony kolor naturalnego dębu, szarość i beż. Łagodna baza przełamana została wspomnianymi wcześniej kontrastującymi czarnymi detalami. Dyscyplina kolorystyczna i oszczędność form nie odebrały wnętrzu ciepła i przytulności. W projekcie Modeko.Studio z niezwykłym wyczuciem udało się uchwycić właściwe proporcje między harmonijną prostotą, a tym wszystkim, co sprawia, że mieszkanie staje się domem. Dużą rolę odgrywa w nim sztuka i naturalne plecionki w formie tkanin, poduch i zasłon. Koncepcję dopełniają ręcznie tkane dywany i dekoracje w stylu boho/japandi. Gości ujmuje także konsekwentny dobór materiałów wykończeniowych – tylko naturalnych, najwyższej jakości, o zróżnicowanych fakturach, jak bielony dąb na podłodze, powierzchnie zabudów meblowych czy spieki kwarcowe o strukturze betonu.
Od progu
Gdy przekraczamy próg apartamentu, praktycznie od razu naszym oczom ukazuje się wypełniona naturalnym światłem przestrzeń dzienna. Niewielki korytarzyk, w którym znajdujemy się po otwarciu drzwi wejściowych, wyróżnia się dzięki biało-czarnej posadzce w geometryczny drobny wzór. Po lewej stronie, za białymi frontami, architekt zaprojektował szafę pełniącą funkcję podręcznej garderoby. Zwracając się w prawo, charakterystyczna posadzka chroniąca podłogę w holu prowadzi nas do strefy master ukrytej za drzwiami ze szkła ornamentowego, ujętego w ramę z czarnych profili. Dzięki temu zabiegowi korytarz oświetlony jest naturalnym światłem zarówno od strony salonu, jak i sypialni. Na uwagę zasługuje prosty zabieg zastosowany przez architekta – pomalowanie ściany nad drzwiami wejściowymi. Zdecydowany, pionowy element, który powstał w ten sposób, podwyższa pomieszczenie.
W sąsiedztwie niewielkiego holu ustawiono dekoracyjną konsolkę do odkładania kluczy. Narożnik łączący strefę korytarza ze strefą dzienną kuchni obłożono taflami luster ujętych w czarne profile. Całości aranżacji dopełnia puf tapicerowany tkaniną powtarzającą geometryczne czarno-białe motywy z podłogi. Przedpokój oświetla rząd trzech białych minimalistycznych opraw oraz kinkiet marki Labra zawieszony nad konsolą.
To zabieg formalny, który jest klamrą spinającą projekt mieszkania.
Salon z widokiem
Przestronna strefa dzienna zaprojektowana została tak, by koić zmysły i sprzyjać relaksowi. Pomaga w tym oczywiście oszałamiający widok z ogromnych okien oraz naturalna kolorystyka zastosowana przez architekta. Na wejściu do salonu stanął ażurowy regał projektu pracowni. Nie zasłania on nie tylko obrazów malowanych przez naturę, lecz także zabytkowego niemieckiego pianina z początku XX wieku. Między pianinem a oknem znajdziemy sprytnie ukryte drzwi przesuwne prowadzące do niewielkiego gabinetu połączonego z łazienką. Dominującym elementem w salonie jest antracytowa ściana z wyraźną fakturą. Ciemna ściana powstała, by ukryć kolor okna, które jako jedyne we wnętrzu jest czarne. Poza tym, ściana ta w projekcie przeznaczona została pod telewizor. Na jej tle czarny ekran częściowo zniknie. Na razie telewizora jest widoczny obraz Doroty Buczkowskiej. Ciekawym rozwiązaniem jest niska szafka, która powtarza wysokość okna z powodzeniem zastępując parapet i szafkę RTV w jednym.
Część wypoczynkową salonu umownie wyznacza dywan marki Rug Vista pleciony z naturalnych włókien. Sofa Kasper od Adriana Furniture – rozłożysta, ekstremalnie wygodna, nie przytłacza wnętrza dzięki jasnej tapicerce oraz czarnym zgrabnym nóżkom. Między modułami kanapy ustawiono stolik pomocniczy z szufladą zaprojektowany pod wymiar z praktycznymi gniazdkami oraz włącznikami światła. Czarny metalowy stolik kawowy o rzeźbiarskiej formie to model Fuku, dzieło polskiej marki Salak (Euforma).
W salonie jest jeszcze jedno wygodne siedzisko – pluszowy ciemnozielony fotel firmy Sits, zakupiony w salonie NAP. Przy nim stanął, spełniający funkcję pomocnika drewniany stołek Misa Form (Euforma). Odcień welurowej tapicerki fotela pięknie koresponduje z tropikalnymi roślinami doniczkowymi od firmy Tomaszewski uzupełniającymi wystrój strefy dziennej.
Kuchnia skryta za parawanem
Część przestronnej strefy dziennej zajmuje kuchnia połączona z niewielką jadalnią. Częściowo skrywa się ona za ażurowym parawanem wykonanym z litego drewna dębowego. Podobne parawany pojawiają się również w innych miejscach strefy dziennej: zamykają ciąg szafek kuchennych od strony jadalni i oddzielają antracytową ścianę z obrazem od okna. W słoneczne dni ażury tworzą na podłodze, ścianach i meblach intrygujące światłocienie.
Zabudowa kuchenna to ciąg szafek oraz wyspa. Ciąg kuchenny przy ścianie zaczyna się od wysokiego słupka, w którym ukryta jest lodówka. Blat o bardzo cienkim przekroju oraz ściana nad blatem wykonane zostały ze spieku kwarcowego (Laminam). Z tego samego materiału zrobiony został zlewozmywak, tworząc monolit ze wszystkich płaszczyzn tej strefy.
Jednym z wyznaczników minimalizmu jest używanie jak najmniejszej liczby materiałów wykończeniowych. Sztuką jest uniknąć wprowadzenia kolejnego materiału, dobrać je w taki sposób, by były wielofunkcyjne. Dzięki właściwościom spieków kwarcowych udało nam się wykonać w jednym materiale blat, zlewozmywak i ścianę nad blatem tworząc jednolitą całość.
Fronty dolnych szafek wykonane z lakierowanej na zgaszony odcień zieleni płyty MDF zestawiono z ryflowanymi frontami szafek kuchennych zrobionymi z delikatnie szczotkowanego drewna. Wyspa wyznacza granicę aneksu kuchennego i części wypoczynkowej. Zaprojektowano w niej wygodne, pojemne szuflady. Wykonana została z lakierowanej na biało płyty MDF. Drewniany blat nawiązuje natomiast do parawanów oraz frontów górnej zabudowy. Przy wyspie stanął hoker czeskiej marki Ton. Nad jej blatem zawieszono rząd czterech czarnych dekoracyjnych lamp w formie graficznych okręgów.
Niebo w tle. Część salonu przeznaczona na jadalnię nie jest duża. Mimo to architektowi udało się zmieścić w niej pełnowymiarowy dębowy stół marki Fameg z krzesłami marki Ton – różnymi, lecz tworzącymi stylistyczną całość. Na szczególną uwagę zasługuje biały kredens projektu Pawła Łęczyckiego. Lustra umieszczone na ścianie za meblem powiększają optycznie przestrzeń i odbijają naturalne światło. Nad stołem powieszono przeskalowaną, ażurową lampę holenderskiej firmy HKliving.
Strefa master
Wejście do strefy master znajduje się po prawej stronie od drzwi wejściowych. Prowadzą do niej półprzezroczyste drzwi ze szkła ornamentowego ujętego w czarne ramki profili. Tu napotykamy kolejny zabieg formalny, który spina projekt – przenikalność posadzek. Geometryczna posadzka z przedpokoju intrygująco przechodzi do sypialni. Ten sam zabieg zastosowany został pomiędzy sypialnią i łazienką, gdzie deski z sypialni przenikają do głównej łazienki. Centralne miejsce w pokoju zajmuje łóżko z tapicerowanym zagłówkiem. Stanęła przy nim drewniana szafka nocna oraz metalowy, lekki stolik pomocniczy. Wnękę ścienną za wezgłowiem łóżka wyłożono dębowymi lamelami, zamknięto czarną ramą i wykorzystano do wyeksponowania obrazu Doroty Buczkowskiej. Za pokrytym szarym płótnem wezgłowiem ukryta została również wygodna półka na książki. Ścianę naprzeciwko okna przejęła natomiast we władanie pojemna szafa o frontach pokrytych fornirem, ułożonym w różnych kierunkach. Naprzeciwko łóżka znajduje się zabudowa meblowa, której fronty to tafle luster ujęte w metalowe ramy. Szafa tonuje układ wnętrza i ukrywa słupy konstrukcyjne oraz piony kanalizacyjne, które znacznie komplikowały układ pomieszczenia w pierwotnym planie. Na tle lustrzanych frontów szafy możemy podziwiać czeski fotel z lat 90. Lustra pięknie odbijają rośliny umieszczone w koszach oraz w designerskich kwietnikach marki Bujnie. Przytulności dodają miękkie tkaniny: wełniany dywan marki Linie Design, naturalna tapicerka łóżka, lejące się szare zasłony o strukturze jodełki.
Salon kąpielowy
Do łazienki z sypialni prowadzą drzwi ze szkła ornamentowego. Te dwa pomieszczenia wzajemnie się przenikają. To dzięki zastosowaniu zbliżonych kolorów, materiałów wykończeniowych i czarnych elementów. Efekt ten widoczny jest także dzięki zabiegowi architekta, który zdecydował się także za pomocą drewnianej podłogi połączyć optycznie te dwa pomieszczenia. Łazienka to prawdziwy salon kąpielowy. W pomieszczeniu znajduje się duże okno, które zyskało oprawę w formie zasłon, firan i drewnianych żaluzji dopasowanych odcieniem do otaczających elementów drewnianych. Pomieszczenie jest na tyle obszerne, że znalazło się w nim miejsce na duży prysznic i wolno stojącą wannę z konglomeratu zatopioną w gąszczu egotycznych roślin. Łazienka podzielona jest na dwie strefy. Granicę pomiędzy nimi wyznacza czarna, stalowa listwa przypodłogowa przechodząca pionowo na ścianę. W czarne ramy ujęte zostały również szklane ściany kabiny prysznicowej. Tam gdzie płaszczyzny nie mają bezpośredniego kontaktu z wodą, pojawia się więcej płaszczyzn drewnianych. Umywalka (Ideal Standard) stanęła na podwieszanej szafce wykończonej fornirem. Blat tej szafki wykonany został z litego drewna, który koresponduje z oprawami oświetleniowymi powyżej. Czarne elementy przełamują kolorystyczną monotonię. Czarna jest armatura marki HushLub, reling przy szafce oraz rama okrągłego lustra. W drewnianej strefie łazienki znalazło się również miejsce na pojemną szafę za fornirowanymi frontami. Wchodząc do strefy łazienki po lewej stronie szafa skrywa pralkę, suszarkę, koszę na bieliznę, liczne półki i szuflady do przydatnej organizacji. W strefach mokrych salonu kąpielowego natomiast – pod prysznicem i przy wannie podłogę i ściany wyłożono spiekiem kwarcowym Laminam. Ściana wyłożona spiekiem przy której stoi WC tylko na pozór jest monolitem. Nad ubikacją znajduje się bowiem dyskretna przestrzeń do dodatkowego przechowywania.
Przytulna łazienka dla gości
Łazienka wyborem materiałów wykończeniowych nawiązuje do wystroju i kolorystyki całego mieszkania. Znajdziemy więc tu dużo drewna – drewniana jest szafka umywalkowa i ściana na wprost wejścia. Stolarska zabudowa zwraca uwagę ciekawym ułożeniem frontów fornirowanych i skrywa przestrzeń do przechowywania nad poziomem stelaża podtynkowego WC. Warto jednak zwrócić uwagę, że łazienka dla gości jest ciemniejsza od pozostałych wnętrz.
Wszystkie pozostałe pomieszczenia dominują jasną kolorystyką. W tym niewielkim pomieszczeniu natomiast chcieliśmy wprowadzić element zaskoczenia – zależało nam na poczuciu prywatności i przytulności.
Czarne elementy dodają wnętrzu elegancji – m.in. sanitariaty i armatura (HushLub) oraz drzwi kabiny prysznicowej. Granitowy łupkowy blat pod umywalką nawiązuje do naturalnych materiałów wykończeniowych, które pojawiają się w całym apartamencie. Chociaż łazienka jest niewielka, sprawia wrażenie dużo większej, dzięki zastosowaniu lustra na całej powierzchni ściany nad umywalką. Lustro zwielokrotnia wieloelementową lampę ubraną w różne kształty żarówek. Po prawej stronie od wejścia do łazienki zaprojektowano kabinę prysznicową w całości, łącznie z sufitem wyłożoną ciemnym spiekiem kwarcowym Laminam.
***
Paweł Łęczycki/Modeko.studio
Absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie i laureat europejskiej nagrody European Property Awards. W twórczości stawia na proste formy oraz inteligentne i intuicyjne rozwiązania. Stale doskonali się w technologiach dostępnych na rynku wnętrzarskim, odwiedzając targi wyposażenia wnętrz i designu w Polsce i za granicą. We współpracy wierzy w zaufanie, szczerość i wzajemną komunikację.
www.modeko.studio
- Więcej o:
Mieszkanie w kamienicy – inspiracje
Designerskie miejsce do pracy - jak stworzyć przestrzeń, która inspiruje i motywuje?
Choinka w pięciu odsłonach
Nowoczesne żaluzje: funkcjonalność w każdym wnętrzu
Modne ściany - 4 gorące trendy
Dekorujemy dom na święta – tych ozdób warto użyć
Trendy wnętrzarskie na jesień
Trendy w wykorzystaniu drewna we wnętrzach